Sarri pod coraz większą presją. Jego sytuację ratuje Cristiano

09.02.2020

Sensacyjna porażka Juventusu z Hellas Verona po raz kolejny w tym sezonie stawia pod presją Maurizio Sarriego. Dotkliwa strata punktów otworzyła szanse dla Interu, który dziś ma szanse wskoczyć na pozycje lidera Serie A. Fani „Starej Damy” powoli wykazują spore zaniepokojenie formą swojego zespołu, a dobra forma ich rywali sprawia, że walka o krajowe mistrzostwo może potrwać do ostatnich kolejek.

Sarri obecne rozgrywki rozpoczynał z myślą, że zwycięstwo Serie A to po prostu obowiązek dla tej rangi zespołu. Dominacja na krajowym podwórku i osiem ligowych tytułów z rzędu dokładnie pokazuje, o jakim gigancie mówimy. Mimo to obecny sezon nie jest udany dla całego zespołu, a brak efektownego stylu gry i trudne ostatnie tygodnie mogą niepokoić sympatyków klubu, którzy są przyzwyczajeni do lepszych rezultatów.

Dobra forma Ronaldo

Sytuację na pewno ratuje Cristiano Ronaldo. Portugalczyk po tym jak szóstą Złotą Piłkę odebrał Leo Messi, stwierdził, że ich rywalizacja na tym polu nie dobiegła jeszcze końca. Doświadczony napastnik póki co robi wszystko, aby jego słowa nie zostały rzucone w niepamięć. Bramki strzelane w ostatnich dziesięciu spotkaniach ligowych mówią same za siebie (zrobił to jako pierwszy gracz w historii klubu), a w obecnej kampanii w klasyfikacji strzelców wyprzedza go tylko Ciro Immobile.

Łącznie „CR7” ma na koncie 20 goli w 20 meczach Serie A, ale dla reprezentanta Portugalii kluczowa będzie raczej Liga Mistrzów. 34-latek doskonale wie, że tylko poprzez zwycięstwo w tych rozgrywkach uda mu się dobić do wyczynu Messiego. W pierwszej rundzie fazy pucharowej Juventus zmierzy się z Lyonem, który w aktualnej formie raczej nie powinien sprawić im problemów.