Czas na Ekstraklasę: Czy Lech zagra ofensywnie w meczu z Cracovią?

14.02.2020

Przed nami druga kolejka PKO Ekstraklasy w 2020 roku. Choć tym razem obędzie się bez ligowych szlagierów, nie powinno zabraknąć emocji. Prawdopodobnie czeka nas kilka debiutów w lidze, a część zespołów może postawić na nowe rozwiązania taktyczne.

Nudne otwarcie?

Pierwszym spotkaniem kolejki będzie pojedynek Górnika z Arką. Oba zespoły w tym sezonie nie zachwycają i należą do grona walczących o utrzymanie. Zresztą już pierwsza kolejka w nowym roku pokazała, że w obu zespołach niewiele się zmieniło pod względem stylu gry. Zabrzanie przeprowadzili więcej akcji niż Korona, aczkolwiek obrona rywali poradziła sobie z hiszpańskim duetem Angulo-Jimenez. Trochę szumu narobił nowy piłkarz Górnika, Erik Jirka, ale on również nie błysnął skutecznością. Cytując klasyka, chyba bardziej chciał postraszyć gołębie na stadionie.

Również Arka w poprzedniej kolejce nie zdobyła gola i przegrała 1:0 z Cracovią. Trzeba zwrócić uwagę na to, że gdynianie są drugim najsłabszym zespołem w tym sezonie pod względem zdobytych bramek. W 21 dotychczasowych meczach zdobyli ich zaledwie 17. Poza tym jest pewne, że w meczu nie zagra Skhirtladze, który jest najlepszym strzelcem zespołu. Michał Nalepa może nie wystarczyć.

Trzeba tutaj dodać również, że żaden z sześciu ostatnich meczów pomiędzy Górnikiem i Arką nie zakończył się wynikiem innym niż 1:0 albo 1:1. Wiele wskazuje na to, że tak będzie również tym razem.

Wielki test ataku Lechii

W ciągu obecnego tygodnia, do wielu zmian doszło w Lechii Gdańsk. Do zespołu Piotra Stokowca dołączyło aż pięciu zawodników i bardzo możliwe, że któryś z nich zadebiutuje w spotkaniu z Piastem. Tym samym można spodziewać się zupełnie innego ataku niż ten, który wyszedł w meczu ze Śląskiem.

Ze Gomes, Łukasz Zwoliński, a może Omran Haydary? Prawdę mówiąc, nie wiadomo na którego z nowych piłkarzy zdecyduje się postawić Piotr Stokowiec. Trudno określić w jakiej formie jest każdy z zawodników, gdyż żaden z nich nie miał okazji, by pokazać się w sparingu. Ponadto, kolejnym debiutantem w barwach Lechii może być Kenny Saief, pozyskany z Anderlechtu.

A czego można oczekiwać od samego spotkania? Przede wszystkim tego, że będzie wyrównane. Choć część ekspertów uważała, że Lechia w rundzie wiosennej będzie spisywać się kiepsko, mecz ze Śląskiem udowodnił, że może jednak nie będzie z nią tak źle. Tymczasem Piast ostatnio pokonał 2:0 Zagłębie Lubin. Możliwe, że kilka bramek dziś obejrzymy.

Hit kolejki?

Najciekawszym starciem wydaje się pojedynek Pogoni ze Śląskiem. Zespoły w tym sezonie mają podobne aspiracje i w zasadzie jeden podobny problem, mimo innego kontekstu. Chodzi oczywiście o atak. Z Pogoni odszedł Adam Buksa, a Michalis Manias w meczu z Wisłą Płock udowodnił, że raczej nie warto na niego stawiać. Z kolei Śląsk w rundzie jesiennej miał problem ze strzelecką dyspozycją Erika Exposito, dlatego pozyskał Filipa Raicevicia. Co prawda to piłkarz, który w tym sezonie Serie B tylko raz trafił do siatki, jednak w okresie przygotowawczym udowodnił, że potrafi strzelać.

Oba projekty ataku są w budowie, aczkolwiek można stwierdzić, że Pogoń jest krok do przodu. W meczu z Wisłą Płock dobrze się spisał Paweł Cibicki i prawdopodobnym jest, że Kosta Runjaić wystawi go ze Śląskiem od pierwszej minuty.

Jakiego spotkania możemy się spodziewać? O to zapytaliśmy eksperta, Macieja Murawskiego.

– To dwie drużyny, które w tym roku liczą się w walce o najwyższe cele. Z jednej strony Śląsk to zespół, którego progres można ocenić bardzo pozytywnie, gdyż jeszcze w poprzednim sezonie bronił się przed spadkiem, natomiast Pogoń stała się jednym z głównych faworytów do walki o najwyższe cele. Trzeba jednak pamiętać o jednej rzeczy – Pogoń u siebie ma pewne problemy, zdecydowanie lepiej punktuje na wyjazdach. Rozczarowała choćby w meczu z Koroną, gdzie mając przewagę, nie zdobyła nawet punktu. Podopieczni Kosty Runjaicia potrafią się jednak zmotywować na mecze z silniejszymi zespołami, dlatego to spotkanie powinno wyglądać inaczej – stwierdził były reprezentant Polski.

 

Debiut Pekharta?

Bardzo możliwe, że Aleksandar Vuković w meczu z Rakowem wystawi nowego napastnika, Tomasa Pekharta. Czy były reprezentant Czech zagra w pierwszym składzie? Serbski trener darzył zaufaniem Jose Kante, ale pozyskanie piłkarza o charakterystyce byłego piłkarza Las Palmas było jego celem.

Poza tym Raków będzie osłabiony na ławce trenerskiej. Marek Papszun został bowiem zawieszony za zachowanie podczas meczu z Lechem w poprzedniej kolejce. Legia wydaje się faworytem tego spotkania.

Emocjonująca niedziela

Jednym z najciekawszych meczów kolejki może okazać się starcie Zagłębia Lubin z Wisłą Kraków. Na to wskazują choćby ostatnie pojedynki między drużynami. W żadnym z sześciu ostatnich spotkań nie padła bowiem liczba bramek mniejsza niż trzy. Nawet gdy w sierpniu mierzyły się ze sobą dwa zespoły pogrążone w kryzysie, mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla “Białej Gwiazdy”. Wydaje się, że w Lubinie może być podobnie.

Na koniec kolejki czeka nas pojedynek Cracovii z Lechem. Wicelider zmierzy się u siebie z drużyną, która nie przegrała w lidze już od dziewięciu spotkań. Ostatnie mecze między zespołami kończyły się minimalnymi zwycięstwami. Możliwe, że w niedzielę będzie podobnie. Kto wygra? Trudno przewidzieć, aczkolwiek lepiej zarówno w poprzedniej kolejce, jak i w okresie przygotowawczym spisywał się Lech. Ponadto, zespół Dariusza Żurawia został wzmocniony Danim Ramirezem. Hiszpan będzie chciał natychmiast udowodnić, dlaczego zasłużył na transfer do wyżej notowanej drużyny.

– Na trybunach to mecz przyjaźni, na boisku jednak raczej tej przyjaźni nie będzie. Cracovia jest bardzo dobrze zorganizowana w defensywie, ma bardzo wysoki zespół, niebezpieczny przy stałych fragmentach gry i szybkich zawodników do kontrataku. Ma pewne schematy w ataku pozycyjnym, oparty na wrzutkach ze skrzydeł. Nie jest to jednak drużyna, która uwielbia być faworytem. Teraz gra u siebie, ale przeciwko Lechowi, który stara się grać ofensywny futbol, chce dominować. Ciekawi mnie tylko, czy na mecz z Cracovią trener Żuraw przyjmie taką strategię, a nie zagra defensywnie. Przeciwko Cracovii odkrycie się może być bowiem niebezpiecznestwierdził Maciej Murawski, który występował przed laty w obu zespołach.