Manchester City czekają jeszcze większe konsekwencje. „Obywatelom” oberwie się także w Anglii?

15.02.2020

Jeśli jakiś fan piłki nożnej liczył w piątek na spokojny, romantyczny, walentynkowy wieczór, to… zdecydowanie się przeliczył. Świat futbolu zbombardowała informacja o ukaraniu Manchesteru City 30 milionami euro oraz wykluczeniem z dwóch najbliższych edycji Ligi Mistrzów.

Działania angielskiego giganta w końcu zostały poważnie wzięte pod lupę, a poważne naruszenie zasad Financial Fair Play nie uszło „Obywatelom” na sucho. Czy to najgorsze możliwe wiadomości dla klubu? Niekoniecznie.

Wszystko dlatego, że łamiąc zasady FFP, Manchester City naraził się nie tylko europejskiej, ale także rodzimej federacji. Wiele wskazuje na to, że FA (angielski związek piłki nożnej) pójdzie śladami UEFA i także postanowi wyciągnąć konsekwencje.

Według regulaminu, jedną z możliwych kar za popełnione wykroczenia może być nawet… degradacja klubu do League Two (czwarty poziom rozgrywkowy). To oczywiście najczarniejszy scenariusz, który pogrzebałby na parę lat Manchester City, jaki obecnie znamy.

Najbardziej realnym zagrożeniem wydaje się jednak możliwość odjęcia „Obywatelom” ligowych punktów. Jeśli nastąpiłoby teraz, nie miałoby raczej większych konsekwencji. Manchester City nie walczy już o mistrzostwo, a nad strefą spadkową ma ponad 25 oczek przewagi. Jeśli jednak kara weszłaby w życie od kolejnych rozgrywek, „Citizens” mogliby jedynie pomarzyć nie tylko o Lidze Mistrzów, ale i wygraniu ligi…