Wykluczenie Manchesteru City z dwóch najbliższych edycji Ligi Mistrzów odbiło się echem na całym świecie. Klub, który od lat marzy o wygraniu tych rozgrywek, nagle znalazł się pod ścianą. Brak szansy na zdobycie trofeum to jeden z wielu problemów, które mogą dotknąć klubu z północy Anglii…
Niemal równo z ogłoszeniem decyzji zaczęto się zastanawiać, co dalej z Pepem Guardiolą oraz największymi gwiazdami zespołu. Nie jest tajemnicą, że gra w najbardziej elitarnych europejskich rozgrywkach to jeden z “must have” na liście każdego świetnego gracza.
Nie minęło kilka dni, a my już dostaliśmy dość niefortunną – zważywszy na okoliczności – wypowiedź zawodnika “Citizens”. Bernardo Silva, jedna z największych gwiazd zespołu i pupilek Guardioli, dość wyraźnie nawiązał do swojej przyszłości, której raczej nie wiąże z obecnym mistrzem Anglii…
– Czuję wewnętrzną pustkę. Zdaję sobie sprawę, że opuściłem Benfikę zbyt szybko i chciałbym tam wrócić. Jeśli będą mnie chcieli – wrócę. Benfica to mój ukochany klub – zaznaczył Portugalczyk.
Friday:
❌ Manchester City are banned from the Champions League.
Today:
? Bernardo Silva: "I have this emptiness because I left Benfica a little early, and I think I will come back… If they want me there, I will return."
— Football Tweet (@Football__Tweet) February 16, 2020
Silva odszedł do AS Monaco mając 20 lat, po zaledwie jednym pełnym sezonie w Benfice. Niemal na sto procent nie ma szans, by Bernardo Silva wrócił do ojczyzny w najbliższym czasie. Ofensywny zawodnik ma zaledwie 25 wiosen na karku i wiele lat gry na najwyższym poziomie.
Nie da się jednak nie przyznać, że biorąc pod uwagę wydarzenia ostatnich dni, jego słowa są co najmniej zastanawiające. Jak myślicie, czy w razie podtrzymania kary, a także ewentualnego odejścia Pepa Guardioli, Bernardo także chciałby spróbować nowych wyzwań?