Polacy w Serie A. Rozliczamy rodaków #19

17.02.2020

Niewątpliwym hitem 24. kolejki Serie A było niedzielne starcie Lazio z Interem, zakończone zwycięstwem ekipy z Rzymu 2-1. W tym spotkaniu niestety nie wziął jednak udział żaden polski piłkarz, gdyż po prostu obie drużyny nie posiadają w składach naszych przedstawicieli. Jak zatem poradzili sobie Polacy w swoich meczach? Sprawdźmy to!

Szczególne powody do zadowolenia mają trzej nasi reprezentanci. Mowa o Wojciechu Szczęsnym, Piotrze Zielińskim oraz Bartłomieju Drągowskim. To właśnie ich drużyny zwyciężyły swoje spotkania. Srogą lekcję od Fiorentiny otrzymali Karol Linetty oraz Bartosz Bereszyński. Ich Sampdoria przegrała na własnym obiekcie z zespołem z Florencji aż 1-5.

Naszych reprezentantów we włoskiej Serie A oceniamy w skali od 1 do 10

Łukasz Skorupski – FC Bologna

Podsumowanie występów Polaków w Serie A rozpoczynamy tradycyjnie od Łukasza Skorupskiego. Polski bramkarz z pewnością nie będzie dobrze wspominał 24. kolejki ligi włoskiej. Bologna przegrała bowiem mecz z Genoą na własnym obiekcie aż 3:0. Spory wpływ na wynik spotkania miała czerwona kartka jednego z graczy gospodarzy w 34. minucie potyczki. Bologna mecz kończyła w dziewiątkę, gdyż kilka chwil przed ostatnim gwizdkiem sędziego drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Denswil.

Mieszane uczucia po tym spotkaniu może mieć Łukasz Skorupski. Polski bramkarz bardzo dobrze wszedł w tę rywalizację, broniąc w pięknym stylu uderzenie Antonio Sanabrii. Chwilę po tej interwencji, Genoa prowadziła 1-0 za sprawą bramki Adama Soumaoro. Przy tym golu Łukasz nie miał jednak zbyt wiele do powiedzenia.

Zupełnie inaczej wyglądała natomiast sytuacja przy trafieniu Sanabrii. Skorupski miał piłkę na rękach po uderzeniu paragwajskiego napastnika, jednakże futbolówka ostatecznie wylądowała w siatce. Trzeci gol dla Genoi padł za sprawą wykorzystanego rzutu karnego.

Prócz wspomnianej interwencji na początku spotkania, Skorupski wybronił także dobrą próbę Sturaro w pierwszej części spotkania. Łącznie Polak zanotował dwie interwencje, a jego skuteczność podań utrzymywała się na poziomie 87%.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 6,5

Sebastian Walukiewicz – Cagliari

Po raz kolejny Sebastian Walukiewicz znalazł się w pierwszym składzie Cagliari w mało spodziewanym momencie. Polski defensor wyszedł na murawę w starciu z Napoli. Ekipa Sebastiana uległa na własnym obiekcie 0-1 za sprawą gola Driesa Mertensa.

Walukiewicz powinien nieco lepiej zachować się przy trafieniu belgijskiego gracza. Zawodnik Napoli miał sporo miejsca w polu karnym, by oddać precyzyjny strzał na bramkę Cagliari. Sebastian mógł szybciej podbiec do rywala, utrudniając mu wykonanie swojej próby.

W kontekście statystyk, Walukiewicz wykonał trzy wybicia, a jedna próba odbioru Polaka była nieudana. Podczas spotkania 19-latek stoczył trzy pojedynki, wygrywając dwa starcia.

Rozegrane minuty: 69/90
Nasza ocena: 6

Bartłomiej Drągowski – AC Fiorentina

Na zwycięską ścieżkę w pięknym stylu wróciła Fiorentina, która pokonała na wyjeździe aż 5-1 Sampdorię. Między słupkami gości stanął oczywiście Bartłomiej Drągowski, który pozwolił rywalom strzelić tylko jedną bramkę.

W trakcie meczu, Polak popisał się genialną interwencją po stałym fragmencie gry Sampdorii. Drągowski przeczytał intencje rywala, który wykonał strzał głową z bardzo bliskiej odległości. Jak to wyglądało? Sami zobaczcie! (2:06):

Łącznie, Bartłomiej wykonał w tym spotkaniu pięć interwencji, trzy po uderzeniach z pola karnego. W kontekście straconej bramki, Drągowski nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Gabbiadini popisał się bardzo precyzyjnym strzałem, zdobywając gola na otarcie łez.

Drągowski zaczyna być powoli murowanym kandydatem do powołania na Euro 2020. Trudno sobie wyobrazić, by Jerzy Brzęczek zrezygnował z golkipera, który prezentuje taki poziom.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 7,5

Filip Jagiełło – FC Genoa

Niestety, ponownie cały mecz na ławce rezerwowych spędził Filip Jagiełło. Szkoleniowiec Genoi nie zdecydował się na wprowadzenie polskiego pomocnika, mimo iż zespół po pierwszej połowie z przewagą jednego zawodnika prowadził 2-0. Kosztem Filipa na murawie zameldował się 22-letni Francesco Cassata.

Sytuacja byłego gracza Zagłębia Lubin zaczyna powoli niepokoić. Jagiełło rozegrał w tym roku raptem dwa mecze, przy czym w jednym wszedł na murawie tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Od trzech spotkań Polak nie pojawił się na boisku.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Mariusz Stępiński, Paweł Dawidowicz – Hellas Verona

Serię bez porażki kontynuuje Verona, która tym razem zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z Udinese. Swoją szansę w końcu otrzymał Mariusz Stępiński. Polski napastnik zameldował się na murawie w 81. minucie potyczki, zmieniając Valerio Verre.

Jak można się domyślać, Polak nie zdziałał cudów w krótkim czasie. Mariusz próbował wprowadzić trochę sportowej agresji w szeregi Verony. Ostatecznie zakończyło się na siedmiu kontaktach z piłką, dwóch podaniach (100% skuteczności) oraz pięciu  pojedynkach, w których tylko raz Stępiński wyszedł zwycięsko.

Nie dał zatem 24-latek argumentów szkoleniowcowi, by otrzymać więcej szans. Z drugiej strony, Mariusz wszedł w trudnym momencie rywalizacji, więc nie miał za bardzo szans na pokazanie się, dlatego ciężko ocenić występ Polaka. Stępiński otrzymuje zatem ocenę startową.

Rozegrane minuty: 10/90
Nasza ocena: 5

Tym razem z ławki nie wstał Paweł Dawidowicz. Verona nie musiała bronić wyniku, co więcej próbowała przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Z tego powodu, polski defensor nie zameldował się na murawie w drugiej części potyczki.

Jest to zatem drugi mecz z rzędu, w którym Paweł nie rozegrał ani minuty. Nie skreśla to jednak szans Dawidowicza na występy w kolejnych spotkaniach. Zapewne nieraz Verona w tym sezonie będzie jeszcze prowadzić przed końcem potyczki, a w takiej sytuacji wzmocnienie defensywy z pewnością się przyda.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Wojciech Szczęsny – Juventus

Bardzo przyjemną kolejkę mają za sobą gracze Juventusu. „Stara Dama” podejmowała na własnym obiekcie jeden ze słabszych zespołów tego sezonu i dodatkowo beniaminka, czyli ekipę Brescii. Maurizio Sarri mając z tyłu głowy grę w Lidze Mistrzów już za nieco ponad tydzień, pozwolił odpocząć m.in. Cristiano Ronaldo.

Ekipa z Turynu nie miała większych problemów w potyczce z niżej notowanym przeciwnikiem, wygrywając mecz 2-0. Wojciech Szczęsny zachował zatem kolejne czyste konto w tym sezonie (7).

Polak w całym meczu zanotował dwie interwencje, jedna z nich miała miejsce po strzale z pola karnego. Co ciekawe, wszystkie wykonane podania Wojciecha (12) były celne. W kontekście bramkarza nie jest to często spotykana sytuacją, stąd można wyróżnić naszego przedstawiciela nieco wyższą oceną.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 7

Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński – SSC Napoli

Drugie zwycięstwo z rzędu zanotowali gracze Napoli, ponownie wygrywając mecz 1-0. Tym razem nawet w szerokim składzie nie znalazł się Arkadiusz Milik. Niestety, polski napastnik ponownie skarży się na problemy z kolanem. Miejmy jednak nadzieję, że kłopoty zdrowotne Arkadiusza nie są poważnie i 25-latek będzie mógł wystąpić w arcyważnym starciu z Barceloną. Napoli zmierzą się z „Dumą Katalonii” 25 lutego, więc do tego spotkania pozostało trochę czasu na odpowiednie przygotowanie.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Tradycyjnie w pierwszym składzie znalazł się natomiast Piotr Zieliński. W rywalizacji z Cagliari, pomocnik miał swoją okazję na zdobycie bramki. Dobrą próbę zza pola karnego powstrzymał jednak stojący między słupkami rywali Cragno.

Zieliński zakończył mecz z 64 kontaktami z piłką, wykonując 35 podań (77% skuteczności). Jedno zagranie polskiego pomocnika okazało się kluczowe. W kontekście pojedynku, Piotr stoczył 7 starć, wygrywając 4.

Arkadiusz Reca, Thiago Cionek, Bartosz Salamon – SPAL

Spore zmiany nastąpiły w ekipie SPAL. Nowy szkoleniowiec zespołu, Luigi Di Biagio zdecydował się na porzucenie taktyki z trójką obrońcą, powracając tym samym do ustawienia z czterema defensorami. Po bokach umiejscowieni zostali zatem Arkadiusz Reca i Thiago Cionek.

Były gracz Wisły Płock zaprezentował się w rywalizacji z Lecce bardzo przeciętnie. Co więcej, to w dużej mierzy Arkadiusz jest odpowiedzialny za utratę drugiego gola Lecce (mecz zakończył się zwycięstwem rywali 2-1). Polak nie przypilnowała Zana Majera, który miał dużo miejsca na swojej stronie boiska, oddając precyzyjny strzał, po którym futbolówka ostatecznie znalazła się w siatce.

Reca zanotował zaledwie jeden odbiór oraz dwa wybicia. Na dziewięć pojedynków, defensor wygrał cztery.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 5,5

Zdecydowanie więcej pozytywnych słów można użyć w kontekście występu Thiago Cionka. Doświadczony defensor dobrze poradził sobie na pozycji prawego obrońcy, wykonując 4 wybicia oraz 2 odbiory. Aż w 10 z 11 pojedynków Cionek wychodził zwycięsko, co zdecydowanie jest imponującym wynikiem. Mimo pracy w obronie, Thiago wykonał także dwa kluczowe podania do partnerów z drużyny.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 7

Nawet po zmianie trenera, cały czas na swoją szanse musi czekać Bartosz Salamon. Polski środkowy obrońca przesiedział rywalizację ze Lecce na ławce rezerwowych.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Bartosz Bereszyński, Karol Linetty – UC Sampdoria

O prawdziwej lekcji Sampdorii wspominaliśmy już wcześniej. Z pewnością gracze zespołu z Genui chcą szybko zapomnieć o potyczce z Fiorentiną.

Nie jest raczej zaskoczeniem stwierdzenie, iż cała defensywa Sampdorii zaprezentowała się w tym meczu po prostu źle. Jednym z niewielu plusów w kontekście Bartosza Bereszyńskiego jest jego nota na tle partnerów z obrony. Znacznie gorzej ocenieni zostali Murru oraz Tonelli.

Bereszyński w całym meczu nie zanotował ani jednego odbioru, wykonując trzy wybicia. Na 11 stoczonych pojedynków, Bartosz wygrał siedem. Jest to zatem pewien pozytyw.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 5,5

Nie zabłysnął na murawie także Karol Linetty. Polski pomocnik wykonał tylko jedno kluczowe zagranie, notując łącznie 31 podań (86% skuteczności). W kontekście pojedynków, zawodnik wygrał cztery na osiem stoczonych.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 5,5

Łukasz Teodorczyk – Udinese Calcio

Nie zameldował się na murawie po raz kolejny Łukasz Teodorczyk. Mimo że gracze Udinese do końca meczu próbowali zdobyć trzy punkty (potyczka z Veroną zakończyła się wynikiem 0-0), to szkoleniowiec zespołu nie wysłał Łukasza Teodorczyka na murawę.

Był to zatem drugi mecz z rzędu, w którym Łukasz nie rozegrał chociażby minuty. Taki scenariusz na przestrzeni całego sezonu jednak nie zaskakuje. Teodorczyk w zimowym oknie powinien zmienić zespół. Brak podjęcia takiego kroku przynosi niestety oczywiste efekty.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak