To nie Zlatan, a „niewypał” zbawia Milan. Transfer coraz bliżej?

18.02.2020

AC Milan próbując podnieść się z kolan, dokonywał w ostatnich latach naprawdę wielu transferów. Ci, którzy mieli dać nową jakość, po jakimś czasie zwykle sami popadali w przeciętność, dostosowując się do poziomu reszty. Boleśnie przekonał się o tym choćby Krzysztof Piątek, którego początek i koniec na San Siro były jak niebo, a ziemia.

Do listy „niewypałów” jesienią stawiano obok Polaka także innego zawodnika, który miał być odpowiedzialny za zdobywanie bramek. Był nim Ante Rebić, jedna z rewelacji Eintrachtu z poprzedniego sezonu. Chorwat trafił do Mediolanu na zasadzie dwuletniego wypożyczenia, z możliwością wykupienia go definitywnie. Według mediów, za kwotę w okolicach 25 milionów euro.

Pierwsze pieniądze absolutnie nie wskazywały, że „Rossonerri” będą chcieli wykupić 25-latka. Ten jeśli już dostawał szansę, wyglądał wręcz tragicznie tragicznie. Zamiast o transferze, więcej mówiło się o skróceniu wypożyczenia. Jeszcze pod koniec grudnia miał o to prosić sam Rebić, niezadowolony ze swojej sytuacji.

W 2020 roku wszystko się jednak zmieniło. Do klubu trafił Ibrahimović, który najwyraźniej sprawił, że w Chorwata wstąpiły nowe siły i jakość znana z występów w Bundeslidze. Ante Rebić zdobył dla Milanu sześć bramek, wszystkie właśnie po Nowym Roku. Dokładając do tego asystę, 25-latek miał bezpośredni udział przy siedmiu z… trzynastu bramek klubu z tym roku. Tak – to ponad 50%.

Odnosząc to do wyników Milanu, siedem z czternastu punktów wywalczonych w Serie A w 2020 roku jest dziełem Chorwata. Ogromny skok formy napastnika sprawił, że władze „Rossonerich” poważnie myślą o jego wykupieniu. Nie zdziwimy się, jeśli w najbliższym czasie Eintracht i Milan poinformują o oficjalnym porozumieniu. Jeszcze dwa miesiące temu byłoby to nie do pomyślenia…