Danny Drinkwater ponownie nabroił. Aston Villa skróci wypożyczenie pomocnika?

11.03.2020

Transfer Danny’ego Drinkwatera do Chelsea to z pewnością najgorsza transakcja „The Blues” na przestrzeni ostatnich lat. Angielski pomocnik trafił do Londynu za około 38 milionów euro. Kariery na Stamford Bridge 30-latek nie zrobił, więc obecnie Drinkwater przebywa na wypożyczeniu w Aston Villi. Pobyt zawodnika w ekipie z Birmingham może zostać skrócony. Wszystko za sprawą incydentu, który miał miejsce podczas treningu.

Do beniaminka Premier League, były gracz Leicester trafił na początku stycznia. Z wypożyczenia piłkarza nie był zadowolony sztab szkoleniowy Burnley, który niespecjalnie zabiegał o przedłużenie obecności zawodnika w zespole. Drinkwater w zespole Seana Dyche’a przebywał zaledwie kilka miesięcy.

Zainteresowanie Drinkwaterem ze strony Aston Villi wynikało przede wszystkim z kontuzji Johna McGinna. Szkocki pomocnik nabawił się poważnego urazu pod koniec grudnia, więc klub z Birmingham potrzebował piłkarza, który wypełni lukę po 25-latku.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Zawodnik Chelsea nie spełnia jednak oczekiwań. Ostatnie trzy mecze, Danny Drinkwater spędził na ławce rezerwowych lub poza składem. Taka sytuacja najwidoczniej frustruje 30-latka, który został „bohaterem” wydarzenia z treningu.

Jak informują angielskie media, Danny Drinkwater starł się z innym zawodnikiem Aston Villi. Pomocnik miał uderzyć głową Jotę, a całe zdarzenie obserwował szkoleniowiec „The Villans”. Klub z pewnością nałoży karę grzywny na piłkarza. Niewykluczone, że drużyna rozważy także skrócenie wypożyczenia Anglika.

Nie jest to pierwsza nieprzyjemna sytuacja, w której wziął udział Danny Drinkwater w tym sezonie. We wrześniu zawodnik Chelsea został pobity przed klubem, po tym jak został wyproszony z imprezy ze względu na niewłaściwe zachowanie. W trakcie tej sytuacji, pomocnik nabawił się kontuzji kostki, która uniemożliwiła mu grę do początku grudnia.

Fot. YouTube/LCFC