W czasie pandemii koronawirusa odwołano większość rozgrywek ligowych. Do zawieszenia doszło również w Burundi, gdzie mecze odbywały się jeszcze w weekend. Jak się okazało, powód jest inny.
Już tylko cztery ligi na świecie nie podjęły decyzji o zawieszeniu rozgrywek. Do takich kroków nie doszło na Białorusi, w Nikaragui, Tadżykistanie oraz Tajwanie. W ubiegły weekend mecze były rozgrywane jeszcze w Burundi, jednak tam również zdecydowano się na pauzę sezonu.
Państwo było do tej pory jedynym w Afryce, które ze względu na pandemię nie zawiesiło rozgrywek. Statystyki do tej pory wykazują, że w Burundi nie odnotowano zbyt wiele przypadków zakażeń – zaledwie pięć.
Powodem zawieszenia rozgrywek nie jest jednak koronawirus, a nadchodzące wybory prezydenckie. Prezes burundyjskiej federacji piłkarskiej powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że podczas zawieszenia zostaną przeprowadzone testy wszystkich obiektów. Wszystko dlatego, że niektóre z nich będą służyć niebawem jako miejsca… wieców wyborczych.
W tej chwili nie podano do publicznej wiadomości, ile czasu będzie trwać zawieszenie. Prezes federacji podkreślił jednak, że chce dokończyć rozgrywki do 30 maja.
Fot. Facebook/Burundi League