Polacy w Serie A. Karuzela transferowa #2

21.04.2020

Trwająca przerwa w rozgrywkach Serie A pozwala nam ponownie skupić się na sytuacjach polskich zawodników w poszczególnych włoskich klubach. Komu wypada pomyśleć o zmianie klubu? Którzy zawodnicy nie powinni rozważać odejścia z zespołu? Tym razem skierujemy naszą uwagę na bramkarzy.

W ostatniej odsłonie poruszone zostały kwestie Arkadiusza Milika, Piotra Zielińskiego oraz Łukasza Teodorczyka. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że Milik opuści Napoli, a z tygodnia na tydzień lista zainteresowanych napastnikiem jest coraz większa. Od ostatniego artykułu, pojawiły się także pogłoski o zainteresowaniu Teodorczykiem ze strony tureckiego zespołu. Piotr Zieliński natomiast z pewnością nie myśli o zmianie ekipy.

Całość pierwszej części można przeczytać pod tym linkiem.

Ciągły progres

Porównując bramkarzy i zawodników z pola w polskim zestawieniu piłkarzy w Serie A, można dość do łatwego wniosku, iż sytuacja golkiperów jest znacznie łatwiejsza. Cała trójka, czyli Bartłomiej Drągowski, Łukasz Skorupski oraz Wojciech Szczęsny pełni rolę „jedynki” w swoich drużynach. W związku z tym wydaje się, że żaden z nich niespecjalnie powinien myśleć o zmianie zespołu.

Czy aby na pewno? Każdy piłkarz skupiony jest na ciągłym rozwoju. Dotyczy to także klubu, w którym dany gracz występuje. Na pierwszy rzut oka, Fiorentina wydaje się wręcz idealny miejscem dla Bartłomieja Drągowskiego. Klub, który być może nie jest tak utytułowany, jak Inter, Juventus czy Milan, jednakże przeciętny kibic piłki nożnej z pewnością wymieni właśnie tę ekipę w momencie, gdy zostanie poproszony o wskazanie drużyn występujących w Serie A.

Pozycja zespołu z Florencji od sezonu 2018/2019 nie jest najlepsza. Ubiegłą kampanie drużyna zakończyła na odległym, szesnastym miejscu. W przerwanych rozgrywkach nie jest specjalnie lepiej. Ekipa Drągowskiego plasuje się na trzynastej lokacie ze stratą dziewięciu punktów do miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach.

Jak na klub, który od sezonu 2012/2013 do kampanii 2017/2018 włącznie nie kończył rozgrywek Serie A niżej, niż na ósmym miejscu, wyniki są rozczarowujące. Gdzie tkwi problem? Na pewno nie w Bartłomieju Drągowskim.

Polak rozgrywa bardzo przyzwoity sezon. 22-latek do tej pory zmierzył się ze 111 strzałami, wykonując łącznie 78 skutecznych interwencji. Tym samym, procent obronionych uderzeń wynosi u Drągowskiego ponad 70% (dokładnie 70,3%).

Z miesiąca na miesiąc polski golkiper poprawia swoją pozycję w Serie A. Bartłomiej zaczyna być określany przez włoskich ekspertów jako jeden z ciekawszych bramkarzy młodego pokolenia. Warto bowiem pamiętać, że były gracz Jagiellonii skończy w tym roku dopiero 23 lata. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, iż praktycznie cała kariera jeszcze przed tym zawodnikiem.

Wydaje się zatem, że jak na razie, Fiorentina jest idealnym miejscem dla Drągowskiego. Pozostaje pytanie, w jakim położeniu będzie zespół przed kolejnym sezonem. Nie jest tajemnicą, że z drużyną pożegnać się może  Federico Chiesa, jeden z najlepszych piłkarzy klubu. Utrata takiego gracza może diametralnie wpłynąć na wyniki ekipy Bartłomieja, które i tak są obecnie niezadowalające.

Nie można więc wykluczyć, iż Drągowski rozważy rozstanie z Fiorentiną, jeżeli pojawi się na stole odpowiednia oferta. A o to może nie być trudno. Już w zeszłym roku włoskie media informowały o zainteresowaniu ze strony klubów z Premier League. W swoich szeregach Bartłomieja rzekomo widziały takie ekipy, jak Southampton czy Bournemouth.

Przy utrzymaniu obecnej formy, kwestią czasu jest, aż Drągowski zaliczy sportowy awans. Oczywiście sporo zależy od tego, jakie wyniki notować będzie Fiorentina. Przy braku progresu, rozstanie z zespołem może nastąpić szybciej, niż każdemu się wydaje.

Idealne miejsce

Z pobytu w swoim zespole może być zadowolony Łukasz Skorupski. 28-latek ma niepodważalną pozycję w Bolonii. W tym sezonie Polak opuścił tylko jeden mecz z powodu grypy. Poza tym spotkaniem, golkiper zagrał we wszystkich pozostałych starciach w Serie A.

Pod względem statystyk, kampania w wykonaniu Skorupskiego nie wygląda już tak kolorowo. Łukasz zachował czyste konto tylko w dwóch występach, wyciągając piłkę z siatki aż 41 razy. Na tle innych zespołów, Bologna pod względem tej statystyki wypada w tabeli kiepsko.

Skorupskiemu udaje się niejednokrotnie ratować zespół przed utratą gola, jednakże wyniki golkipera mogłyby być znacznie lepsze. Do tej pory, Skorupski zmierzył się z 107 strzałami, wykonując 72 skuteczne interwencje. Tym samym procent obronionych strzałów wynosi 66%. Mając na uwadze podstawowych golkiperów Serie A, gorzej wypadają tylko Emil Audero z Sampdorii, Pierluigi Gollini z Atalanty czy Alex Meret z Napoli.

Polak może być zatem zadowolony z zespołu, w którym obecnie występuje. Bologna to ekipa środka tabeli, która ze względu na ograniczone możliwości m.in. finansowe, nie ma większych szans na udział w pucharach. Od sezonu 2018/2019 drużynie udaje się utrzymywać dobry poziom, co przekłada się na zadowalające wyniki. O awans sportowy w postaci transferu do lepszego może być bardzo trudno, dlatego Skorupski z pewnością nie myśli o zmianie otoczenia.

Bramkarz światowej czołówki

Mówiąc o Wojciechu Szczęsnym, trudno nie używać samych superlatyw. Polak rozgrywa obecnie jeden z najlepszych sezonów w swojej karierze. Statystyki bowiem nie kłamią. Bramkarz „Starej Damy” zmierzył się z 78 celnymi strzałami na bramkę, wykonując 66 skutecznych interwencji. Tym samym, procent obronionych uderzeń wynosi prawie 85 (dokładnie 84,6%). Żaden inny golkiper, który pełni rolę podstawowego gracza w Serie A, nie może pochwalić się lepszym wynikiem.

źródło: whoscored

Nic dziwnego, że portal „WhoScored” klasyfikuje Szczęsnego jako najlepszego bramkarza tego sezonu w lidze włoskiej. Juventus nie ma nawet co myśleć o zmianie między słupkami, co potwierdza ostatnia decyzja klubu. 30-latek podpisał w lutym nowy kontrakt, który obowiązuje do czerwca 2024 roku.

Jest to jasny sygnał od klubu. Zarząd nie planuje transferu nowego bramkarza w najbliższych latach. Szczęsny będzie numerem jeden, a umowa ważna przez cztery kolejne lata jest tego idealnym obrazem. Co zatem z samym Wojciechem Szczęsnym?

Polak także z pewnością nie myśli o zmianie klubu. Juventus to czołowy zespół w Europie. Niezwykle trudno byłoby 30-latkowi znaleźć drużynę, która jest na tym samym lub lepszym poziomie i poszukuje jedynki w bramce. Takim jedynym rozwiązaniem wydaje się PSG. Pytanie, czy Szczęsny chciałby opuszczać Włochy, gdzie czuje się dobrze, by przeprowadzić się do Francji.

źródło: sofascore

Główną pokusą, która skłaniałaby do transferu są oczywiście zarobki. PSG potrafi zagwarantować zawodnikom horrendalne tygodniówki. W przypadku Wojciecha Szczęsnego zapewne nie byłoby inaczej. Nie wydaje się jednak, by ten aspekt przekonał Polaka do jakichkolwiek rozważać.