Koniec sezonu, Motor Lublin w II lidze

16.05.2020

Długo trwała medialna batalia w III-ligowych rozgrywkach czwartej grupy. O awans „walczyły” dwie ekipy, Motor Lublin i Hutnik Kraków. Dzisiaj ostateczną decyzje podjął Lubelski Związek Piłki Nożnej, prowadzący rozgrywki w tym sezonie, który przyznał awans drużynie z Lublina.

Od kilku tygodni w mediach zastanawiano się, kto awansuje, jeśli sezon zostanie zakończony. W ostatnich dniach wielkopolski oraz śląski ZPN podjęły decyzje o zamknięciu sezonu 2019/20 zgodnie z obecną tabelą. Tam sytuacja w tabelach była jasna, dzięki czemu promocję na drugoligowy poziom zgarnął KKS Kalisz i rezerwy Śląska Wrocław.

Tutaj jednak sytuacja była bardzo skomplikowana, o czym niedawno informowaliśmy w tekście dotyczącym social mediów Hutnika Kraków.

Cała sprawa ma związek z niejasnym regulaminem i sytuacją w czwartej grupie III-ligowych rozgrywek. Wszyscy wiedzą, że na koniec sezonu pierwszeństwo, przy równej liczbie punktów, ma bilans meczów bezpośrednich. Szkopuł w tym, że w regulaminie jest słowo “w spotkaniach” dotyczące tego paragrafu. Między Hutnikiem a Motorem spotkanie odbyło się jedno, więc na podstawie słów Konrada Krzyszkowskiego z wydziału gier LZPN dla portalu Podkarpacielive.pl sytuacja jest taka, że gdyby rozgrywki przerwane zostały w tym momencie, to Motor Lublin wygrałby ligę, a co za tym idzie uzyskał awans na poziom centralny. Wszystko dlatego, że zaraz po meczach bezpośrednich jest bilans bramek, a ten korzystniejszy ma drużyna z Lublina.

Warto również odnieść się do tekstu portalu Zzapołowy, w którym jest szerszy kontekst tego, jak podobne sporne sytuacje wyglądały w latach ubiegłych, gdy rozgrywkami zarządzały inne wojewódzkie związki. Zwłaszcza mowa o sytuacjach z Podhalem Nowy Targ i saga na linii Podlasie Biała Podlaska – Soła Oświęcim z ubiegłego sezonu.

Dzisiaj LZPN podjął decyzje, która na pewno daje powody do radości w Lublinie, w końcu po sześciu latach gry w III lidze Motor wróci na poziom centralny. Nie ma jednak wątpliwości, że hutnicy będą drążyć sprawę, gdyż od początku zapowiadali prawną batalię w przypadku niekorzystnej, dla nich, decyzji.