Gregoire Nitot dostawał pogróżki od kibiców Legii. Grożono jego rodzinie
Gregoire Nitot jeszcze zanim został właścicielem Polonii Warszawa, musiał zmagać się z pogróżkami kibiców Legii. O całej sytuacji Francuz opowiedział w rozmowie dla “Sportowych Faktów”.
Kibice Legii od razu zareagowali
Prezes SII Polska zapowiedział inwestycję w zmagającą się z problemami finansowymi Polonię Warszawa na początku lutego. Temat szeroko w ogólnopolskich mediach, jednak najbardziej żywiołowo zareagowała część kibiców Legii.
Po tym, jak informacja o inwestycji Gregoire Nitota się pojawiła, firmowe konta SII Polska od razu zalały wiadomości z pogróżkami. Poza tym podczas meczu Legia – ŁKS na trybunach gospodarzy widniał transparent z napisem: “Panie Nitot. Nie jest za późno, żeby się wycofać. Masz jeszcze klientów, przedsiębiorstwo jeszcze funkcjonuje”.
Do całej sytuacji nowy właściciel Polonii odniósł się na łamach “Sportowych Faktów” w rozmowie z Markiem Wawrzynowskim”.
– W pewnym momencie, gdy do firmy wysłano wydrukowane pismo z pogróżkami, żebym uważał na swoje dzieci, można powiedzieć, że już zrobiło się poważnie. Mam trójkę dzieci w wieku 3, 8 i 12 lat, więc to była już poważna sprawa. Zgłosiliśmy sprawę na policję, ale wszystko samo przycichło. – wyznał Gregoire Nitot w rozmowie dla “Sportowych Faktów”.
Polonia wkrótce wróci do ekstraklasy?
Po przejęciu Polonii, prezes opublikował plan rozwoju klubu. Według niego “Czarne Koszule” miałyby wrócić do najwyższej ligi w ciągu najbliższych dziewięciu lat.
– Oczywiście jeśli wrócimy za 5,6 lat, będziemy na to gotowi. Awans z 3 ligi do 2 jest bardzo trudny, nawet jeśli masz duży budżet, to bardzo trudna liga, bo jest kilka klubów z ambicjami. Budowa silnego teamu to nie jest takie „pstryknięcie palcem”. To poważne wyzwanie. Dlatego nie stawiałem dyrektorowi sportowemu i trenerowi żadnego ultimatum. Na pewno nie będzie łatwo. – stwierdził nowy właściciel Polonii Warszawa.
W przyszłym sezonie “Czarne Koszule” zagrają w III lidze. Można powiedzieć, że zawieszenie rozgrywek przyczyniło się do ich utrzymania. Czy już w przyszłych rozgrywkach drużyna awansuje do wyższej klasy?