Barcelona sprawiła kibicom nieprzyjemną niespodziankę. Podopieczni Quique Setiena zremisowali na wyjeździe z Celtą.
Barcelona nie wykorzystała przewagi
Wydawało się, że “Blaugrana” przez cały mecz będzie miała kontrolę nad rywalami. W 20. minucie wynik spotkania otworzył Luis Suarez, a przewaga w posiadaniu piłki wyniosła 79-21% na korzyść Barcelony. Raczej trudno było przewidywać, że drużyna z Galicji będzie w stanie zagrozić zespołowi Quique Setiena. Nawet pomimo tego, że strzał Urugwajczyka był jedynym celnym ze strony “Dumy Katalonii”.
Druga część spotkania rozpoczęła się jednak zaskakująco. W 50. minucie wyrównał bowiem Fiodor Smołow, który wykorzystał precyzyjne podanie Okaya Yokuslu. Później wydawało się, że Barcelona wraca na zwycięską ścieżkę po drugiej bramce Luisa Suareza. W ostatnich minutach meczu błysnął jednak Iago Aspas, który trafił do siatki zza pola karnego.
Real może odskoczyć w tabeli
Po wygranej Barcelona wskoczyła na fotel lidera. Jeśli jednak Real Madryt wygra w starciu z Espanyolem, “Blaugrana” będzie tracić do rywala w walce o mistrzostwo już dwa punkty. Tymczasem Celta wciąż znajduje się na 16. miejscu, z 34 punktami na koncie. Wydaje się, że drużyna z Galicji może być już spokojna o utrzymanie.