Matthijs de Ligt jednym z największych rozczarowań według „Marki”

02.07.2020

Czy zawodnika, który w wieku 20 lat wskoczył do składu w trudnej dla klubu sytuacji i po początkowych problemach dość szybko wszedł na odpowiedni poziom można nazwać rozczarowaniem? Okazuje się, że tak. Do takich wniosków doszli dziennikarze „Marki”, którzy umieścili na liście największych rozczarowań transferowych letniego okienka Matthijsa de Ligta. 

W zestawieniu obok holenderskiego stopera znaleźli się tacy zawodnicy jak Frenkie De Jong, Antoine Griezmann, Eden Hazard, Joao Felix oraz Lucas Hernandez. De Ligt jest w rankingu jedynym przedstawicielem klubu Serie A.

Wejście w buty legendy

Matthijs de Ligt miał byś stopniowo wprowadzany i oswajany z grą w tak wymagającej dla stopera lidze, jaką jest Serie A. Plany te legły jednak w gruzach w wyniku poważnej kontuzji, której już na starcie rozgrywek nabawił się Giorgio Chiellini. 20-latek musiał więc grać w większości spotkań, co spowodowało dość bolesne wejście w świat calcio. Do obrońcy przylgnęła łatka pechowca, bowiem w kilku sytuacjach we własnym polu karnym zagrywał piłkę ręką.

Szybka poprawa

Trzeba jednak przyznać, że de Ligt szybko zgłębił wszelkie tajniki Serie A, stając się pewnym punktem defensywy „Starej Damy”. Hiszpanie nie są przesadnie znani ze śledzenia zagranicznych lig, więc być może i w tym wypadku prześledzili jedynie początkowe występy Holendra, nie skupiając się specjalnie na późniejszej dyspozycji zawodnika Juventusu.