Ekstraklasa: Czy Lechia wykorzysta zamieszanie w Legii?

03.08.2018
Ostatnia aktualizacja 15 lipca, 2020 o 21:31
kurs 1.75
Ekstraklasa
Legia - Lechia
1

Cztery mecze w tym sezonie na stadionie przy ul. Łazienkowskiej i… trzy porażki. Rywale nie mają większych problemów z ograniem Legii na jej terenie. Jak będzie w przypadku spotkania z Lechią? Czwartej porażki nie przewidujemy, choć mistrzowie Polski będą musieli się mocno natrudzić, by zgarnąć trzy punkty.

Irlandzki Cork City – to jedyny zespół, który w tym sezonie poległ na stadionie Legii, przegrał 0:3. Pozostałe spotkania mistrzowie Polski przegrali. Zaczęło się od Superpucharu z Arką Gdynia (2:3), później była ligowa wpadka z Zagłębiem Lubin (1:3), a później w eliminacjach Ligi Mistrzów ze Spartakiem Trnava (0:2). Kibicom Legii chyba bardziej opłaca się zbierać pieniądze na spotkania wyjazdowe, niż kupować bilety na domowe potyczki. „Wojskowi” w tym roku w roli gospodarza rozegrali czternaście spotkań. Osiem z nich wygrali, w sześciu schodzili jako pokonani. Jak będzie w spotkaniu z Lechią?

Obie drużyny grały ze sobą 52 razy. Legia odniosła trzydzieści zwycięstw, Lechia 18, a w jedenastu meczach padł remis. Po raz ostatni zespół z Trójmiasta przy Łazienkowskiej wygrał w sierpniu 2013 roku, po trafieniu Pawła Buzały. Od pięciu meczów gdańszczanie nie mają jednak sposobu na pokonanie rywala ze stolicy. Od majowego sukcesu przed dwoma laty, u siebie 2:0, przegrali cztery mecze, a jeden bezbramkowo zremisowali.

Tym razem zmierzą się z zespołem, który miał mało czasu na pozbieranie się po odpadnięciu z eliminacji Ligi Mistrzów i zwolnieniu trenera. Dean Klafurić dzień po wtorkowym meczu ze Spartakiem Trnava stracił posadę. Tymczasowym szkoleniowcem został jego asystent Aleksandar Vuković. Dla byłego zawodnika Legii będzie to drugie spotkanie w roli pierwszego szkoleniowca Legii. We wrześniu 2016 roku poprowadził zespół w wyjazdowym meczu z Wisłą Kraków (0:0). Wtedy podziękowano za pracę Besnikowi Hasiemu.

– Znam tę drużynę i jestem przy niej od dłuższego czasu. Nie mam problemów z tym, aby mieć jasny obraz tego, co się w niej dzieje. Wydaje mi się, że stabilizacja jest potrzebna. Jakby to nie zabrzmiało, to ostatnie dwa mecze jednak były wygrane. Personalnie nie przewiduję większych zmian. O ustawieniu było zbyt dużo powiedziane i wyszedłbym na totalnego ignoranta, gdybym zagrał inaczej, niż w ostatnich meczach. Nie będzie rewolucji – zapowiada Serb przed meczem z Lechią. W sobotę na boisku na pewno nie pojawią się: Jarosław Niezgoda i William Remy, a pod znakiem zapytania stoi występ Kaspera Hamalainena oraz Jose Kante.

Mimo aż trzech porażek u siebie w tym sezonie, bukmacherzy wierzą w zwycięstwo Legii. Totolotek proponuje za zwycięstwo gospodarzy stawkę 1.75, a na Lechię 5.30. Kurs na remis wynosi 3.75. Lechia ma już za sobą sukces w spotkaniu wyjazdowym, 1:0 na inaugurację ligi z Jagiellonią Białystok. Gdańszczanie zremisowali później u siebie 1:1 ze Śląskiem Wrocław – Flavio Paixao nie wykorzystał rzutu karnego. Interesująco wygląda stawka na to, że Lechia nie przegra w Warszawie – 2.20. My jednak, podobnie jak w Kielcach, po raz kolejny zaufamy Legii. Być może ostatni… Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 20.30.