Ligowa niedziela: Cztery gole Śląska, wszystkie nieuznane. Czerwony bramkarz Wisły

05.08.2018

Piast Gliwice i Lech Poznań, to jedyne zespoły, które po rozegraniu trzech kolejek ekstraklasy mają na koncie komplet punktów. W niedzielę Kolejorz wygrał ważne spotkanie wyjazdowe ze Śląskiem Wrocław. Pierwsze zwycięstwo po dwóch remisach, odniósł Górnik. Zabrzanie przegrywali z Miedzią 0:1, by ostatecznie wygrać 3:1. W Białymstoku Wisła Kraków grając od 57. minuty w osłabieniu, czerwoną kartką ukarany został Michał Buchalik, nie sprostała Jagiellonii.

We Wrocławiu decydująca o końcowym wyniku bramka padła na siedem minut przed upłynięciem regulaminowego czasu gry. Pedro Tiba po zagraniu Kamila Jóźwiaka z ostrego kąta trafił pod poprzeczkę. Gospodarze cztery razy w tym spotkaniu pokonywali bramkarza Lecha. Za każdym razem, słusznie, arbiter Daniel Stefański odgwizdywał pozycję spaloną: Mateuszowi Cholewiakowi – przy golu Michała Chrapka, Arkadiuszowi Piechowi oraz dwukrotnie Marcinowi Robakowi. – Taka porażka boli. Zasłużyliśmy przynajmniej na punkt. Nie chodzi o nieuznane bramki, bo tu nie ma problemu. Dobrze zagraliśmy, ale zespół nie został za to nagrodzony. Jedziemy dalej. Nie mamy samochodów za milion, czy półtora, tylko trochę tańsze – podsumował mecz Tadeusz Pawłowski.

Biorąc pod uwagę wypowiedź szkoleniowca rywala, ma czego żałować. –Nie graliśmy dobrze, wręcz bardzo słabo. Nie mieliśmy żadnej kontroli nad wydarzeniami na boisku. W drugiej połowie chcieliśmy lepiej, ale się nie udawało. Mieliśmy bardzo słaby okres, ale nasza obrona zagrała dzisiaj idealnie. Wygraliśmy, ale dużo pracy jeszcze przed nami – podkreślił Ivan Djurdjević.

W Białymstoku gospodarze decydującą o trzech punktach zdobył w 60. minucie Roman Bezjak, pokonując z bliska rezerwowego bramkarza Mateusza Lisa. Trzy minuty wcześniej z boiska wyleciał Buchalik, po faulu właśnie na Bejzaku. – Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale powiem przewrotnie, że jestem zadowolony z tego, co moim zawodnicy zaprezentowali – stwierdził trener Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk.

Górnik źle zaczął mecz w Legnicy, ale ostatecznie przywozi do Zabrza komplet punktów. Do przerwy gospodarze prowadzili po uderzeniu Mateusza Piątkowskiego. Po zmianie stron trafiali wyłącznie goście: Dani Suarez, Igor Angulo i Szymon Żurkowski. To druga z rzędu porażka Miedzi i pierwsza wygrana Górnika w sezonie.

Niespodziewany lider w I lidze. Została nim Bytovia Bytów, która pokonała w Krakowie Garbarnię aż 3:0. Tyle samo punktów – siedem, ale gorszy bilans bramkowy, ma Odra Opole.

Lotto Ekstraklasa – 3. kolejka:

Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:1 (0:0)

Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków 1:0 (0:0)

Miedź Legnica – Górnik Zabrze 1:3 (1:0).

Fortuna I liga – 3. kolejka:

Garbarnia Kraków – Bytovia Bytów 0:3 (0:1)