Liga Mistrzów: Bukmacherzy nie wierzą w pogromców Legii

06.08.2018
kurs 1.88
Liga Mistrzów
Crvena Zvezda - Spartak Trnava (handicap -1)
1

Spartak Trnava może jeszcze raz spotkać się z Legią Warszawa w tym sezonie europejskich pucharów. Tym razem w fazie play-off Ligi Europy. Taki scenariusz będzie możliwy, jeśli legioniści okażą się lepsi od rywali z Luksemburga, a Crvena Zvezda Belgrad wyeliminuje Spartaka w III rundzie kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Bo w UEFA w losowaniu ustalono już, że wygrany z pary Legia – Dudelange trafi do tej samej grupy drużyn rundy play-off Ligi Europy co przegrany z dwumeczu Crvena Zvezda – Spartak. W tym drugim przypadku bukmacherzy zdecydowanie stawiają na to, że z Legią lub Dudelange o fazę grupową LE zagra właśnie mistrz Słowacji.

Ekspertów z firmy LVBet, jak również z pozostałych firm bukmacherskich, nie przekonało zwycięstwo piłkarzy trenera Radoslava Latala z Legią 2:0 w Warszawie oraz awans do kolejnej fazy LM. Tak po prawdzie, to patrząc na ich notowania, nie dają Spartakowi większych szans w starciu z najbardziej utytułowanym klubem Serbii.

Awans Czerwonej Gwiazdy został wyceniony po kursie… 1.15. Zwycięstwo tej drużyny w pierwszym meczu stoi w notowaniach bukmacherów niewiele wyżej, bo 1.28. Na remis wystawiono kurs 4.6, a na wygraną Spartaka w Belgradzie aż 11! To tylko potwierdza opinie polskich komentatorów i kibiców, że Legia Warszawa przegrała na własne życzenie dwumecz z mistrzem Słowacji, który wcale nie jest taką mocną drużyną.

Teraz piłkarze z Trnavy będą musieli stawić czoła najlepszej drużynie Serbii, która ma na koncie kilkadziesiąt trofeów, na czele z Pucharem Mistrzów i Pucharem Interkontynentalnym, wywalczonymi w 1991 roku. Ale wtedy w Crvenej Zvezdzie grali najlepsi piłkarze z całej Jugosławii. Teraz to są głównie Serbowie i Czarnogórcy. Tak było choćby w ostatni weekend, gdy po wyjazdowym mecz z litewską Suduvą (2:0) w eliminacjach Ligi Mistrzów, w spotkaniu z Vożdovacem (2:1) w serbskiej lidze w wyjściowym składzie zagrało dziesięciu Serbów i tylko jeden zagraniczny piłkarz – środkowy obrońca Rashid Sumaila z Ghany.

Sumaila to jeden z nowych graczy, pozyskanych przez Crvenę Zvezdę Belgrad podczas letniej przerwy. Ostatni nabytek to Veljko Simić (klub FK Zemun). Ten ofensywny pomocnik zadebiutował we wspomnianym meczu z Vożdovacem i już na samym początku popisał się celnym uderzeniem z woleja, otwierając wynik spotkania. Jak widać, trener Vladan Milojević cały czas wzmacnia i tak już solidną kadrę, w której ma duże pole manewru i możliwości rotowania składem.

Zresztą widać to od początku sezonu, bo Crvena Zvezda bardzo dobrze wystartowała zarówno w krajowej lidze (3-0-0 gole 7:1), jak i w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów (3-1-0 gole 7:0). Jak widać, zespół bardzo dobrze spisuje się w defensywie i potrafi strzelić przynajmniej dwa gole na spotkanie. To nie jest dobra wiadomość dla piłkarzy Spartaka. Ekipa z Trnavy po porażce 0:1 z Legią, zanotowała identyczną przegraną na wyjeździe w słowackiej lidze z klubem Podbrezova. W całym meczu zawodnicy Spartaka oddali tylko dwa celne strzały na bramkę rywali, mimo że zagrali w mocnym składzie, bo tym razem trener Latal nie dał odpocząć czołowym graczom.

To nie wróży słowackiej drużynie niczego dobrego przed wizytą na słynnej belgradzkiej „Marakanie”, czyli Stadionie Rajko Miticia. Gospodarze mają o wiele większy potencjał, co pokazali w poprzednim sezonie, gdy w Lidze Europy najpierw wyeliminowali m.in. czeską Spartę Praga i rosyjski Krasnodar, a następnie w fazie grupowej dwukrotnie ograli niemiecki 1.FC Koeln oraz zremisowali w Londynie z Arsenalem. Dopiero w rundzie pucharowej minimalnie ulegli CSKA Moskwa (0:0, 0:1).

Dlatego w tym spotkaniu stawiamy typ handicap(-1) na Crvenę Zvezdę Belgrad po kursie 1.88 zaproponowanym przez firmę LVBet. To oznacza, że gospodarze muszą wygrać różnicą przynajmniej dwóch goli (np. 2:0 lub 3:1). Jeśli wygrają tylko jedną bramką, to przy takim zakładzie mamy gwarantowany zwrot pełnej stawki.