Bartosz Białek w Wolfsburgu. To odpowiedni czas na transfer?

14.08.2020
Ostatnia aktualizacja 19 sierpnia, 2020 o 14:40

Bartosz Białek to jedno z największych odkryć minionego sezonu. Choć nie skończył jeszcze 19. lat, już ma na koncie dziewięć goli w 19 meczach ekstraklasy. To już odpowiedni czas na zagraniczny wyjazd?

Udana osiemnastka

10 listopada 2019 – to data, którą na pewno dobrze pamiętają kibice Zagłębia Lubin, a może wkrótce będzie ją wspominać cała piłkarska Polska. Wówczas w pierwszym składzie “Miedziowych” na mecz z Rakowem wyszedł występujący do tej pory w młodszych kategoriach Bartosz Białek. Piłkarz, który następnego dnia świętował osiemnastkę, otrzymał szansę od Martina Seveli i wyciągnął z niej, ile tylko się dało. Już w 14. minucie młody napastnik asystował przy golu Damjana Bohara, a pod koniec pierwszej połowy sam skierował piłkę do bramki. Resztę historii już znamy, chociaż jeszcze rok temu piłkarz nie był gwiazdą nawet rezerw Zagłębia.

Jak pokazała dotychczasowa historia futbolu, takie wystrzały kończyły się różnie. Wszyscy jednak lubimy takie romantyczne historie, gdy nastoletni wychowanek klubu wykorzystuje szansę i notuje znakomity debiut. Przykładem jest choćby Marcus Rashford, którego debiut przeciwko FC Midtjylland w Lidze Europy wciąż doskonale pamiętają fani “Czerwonych Diabłów”. Kolejne mecze udowodniły zresztą Louisowi van Gaalowi, że warto stawiać na niespełna 19-letniego Anglika, o którym po czterech latach można powiedzieć, że jest gwiazdą zespołu.

Białek na fali

Bartosz Białek jest na razie na początku swojej piłkarskiej drogi. Miniony sezon w jego wykonaniu był jednak bardzo obiecujący. Piłkarz otrzymał łącznie 19 szans w lidze od Martina Seveli i przez ten czas zdobył dziewięć goli i cztery asysty. “To najlepsze wejście do ekstraklasy od czasów Marka Saganowskiego” – rozpisywały się wszystkie sportowe portale. Nie ma się co dziwić – fakt, ile czasu trzeba było w ekstraklasie czekać na takiego piłkarza, dodatkowo wzbudza emocje.

Nic dziwnego, że postawa 18-latka nie umknęła skautom europejskich klubów, głównie niemieckich. Warto zwrócić uwagę na to, że od 2016 roku nikt nie trafił z Polski do 1. Bundesligi. Owszem, był taki czas, że na fali Roberta Lewandowskiego Niemcy skupowali jego potencjalnych następców – Arkadiusza Milika, Mariusza Stępińskiego czy Jakuba Świerczoka. Od tamtego czasu już więcej piłkarzy trafiło z Bundesligi do Polski, a nie odwrotnie.

Zagłębie przebije sufit?

Bartosz Białek będzie najdroższym piłkarzem Zagłębia w historii? Nie ma co do tego wątpliwości. Początkowo pojawiły się doniesienia Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki.pl” o tym, że piłkarz może zasilić Borussię Moenchengladbach za 6.5 miliona, jednak nie okazały się one prawdą.

Jak poinformowali na łamach „Przeglądu Sportowego” Antoni Bugajski i Łukasz Olkowicz, 18-latek miał zasilić Wolfsburg za pięć milionów euro. To kwota adekwatna do jego talentu? Patrząc na obecne realia światowego futbolu – tak, ten piłkarz powinien za tyle odejść. Polska liga stoi niżej niż czeska czy chorwacka, ale taki transfer ze Sparty albo Dinama na pewno nikogo by nie dziwił.

Nie bójmy się w końcu rozmawiać o porządnych cenach za polskich piłkarzy. Przebiliśmy krajowy sufit sprzedając Slisza do Legii, Legia pewnie przebije rekord Ekstraklasy sprzedając Karbownika, ale i Białek ma tak duży potencjał, że spokojnie możemy mówić o kwocie, którą przed chwilą wymieniłem – wyznał w rozmowie dla “Przeglądu Sportowego” prezes Zagłębia Lubin, Artur Jankowski.

Każda historia jest inna

Pozostaje tylko zapytać, czy to już na pewno odpowiedni moment na to, żeby Bartosz Białek spróbował swoich sił za granicą. I tutaj, ponownie jak w przypadku wystrzałów w debiucie, każda historia jest inna. Z jednej strony mamy Arkadiusza Milika, który musiał zrobić kolejny krok i zamienić Bayer Leverkusen na Ajax po to, by się rozwijać. Jeszcze inaczej potoczyły się losy Bartosza Kapustki, który niedawno wrócił do Polski po czterech latach pobytu w Leicester (wliczając wypożyczenia).

Wiele tutaj zależy od tego, czy piłkarz będzie mentalnie przygotowany do wyjazdu. Niedawno na temat wyjazdu piłkarzy w młodym wieku, na łamach “Futbol News” wypowiedział się były piłkarz, a obecnie prezes Akademii Kreatywnego Futbolu, Damian Seweryn.

Osobiście jestem zwolennikiem wyjazdów z kraju, pod warunkiem, że zawodnik jest przygotowany mentalnie i ma trafić do klubu, gdzie ma zagwarantowaną dalszą edukację – zarówno jeśli chodzi o szkołę, jak i sam trening. Umówmy się, w Polsce jeszcze nam trochę brakuje, żeby konkurować z najlepszymi akademiami pod tym względem – wyznał niedawno Damian Seweryn w rozmowie dla “Futbol News”.

Wolfsburg niekoniecznie stawia na młodzież?

Ważnym czynnikiem będzie również nowe otoczenie. Spójrzmy jednak na skład Wolfsburga i w oczy rzuca się jedno – w minionym sezonie żaden młodzieżowiec (najmłodsi – Marin Pogracić i Xaver Schlager – 22 lata) nie zagrzał na dłużej miejsca w zespole Oliviera Glasnera. Poza tym trener zazwyczaj preferował ustawienie z jednym napastnikiem – monopol na to miejsce w drużynie ma Wout Weghorst. Owszem, pod koniec sezonu trener sprawdzał ustawienie z dwoma napastnikami, więc może tutaj widziałby szansę dla Bartosza Białka?

Nie jest jednak wykluczone, że Glasner nagle zacznie stawiać na młodzieżowców. Może 18-latek przejdzie podobną drogę jak Robert Lewandowski w Borussii Dortmund. Zacznie od gry na innej pozycji, żeby potem wygryźć gwiazdę zespołu. Wtedy wydawało się to niemożliwe, a eksperci pukali się w głowę, mówiąc że “Lewy nie wygryzie Barriosa ze składu” albo że to nie jest talent na miarę Shinjiego Kagawy. A jednak tak się stało, trochę w tym było szczęście, ale dużo więcej ciężkiej pracy napastnika Bayernu.

Jedno jest pewne – Wolfsburg byłby dla piłkarza lepszym kierunkiem niż wspomniania wcześniej Borussia Moenchengladbach. „Źrebaki” poza tercetem Lukebakio-Plea-Thuram ma jeszcze dość dobrą ofensywną ławkę rezerwową. Mimo wszystko, wtedy bardziej moglibyśmy mówić, że 18-letni napastnik miałby trudno.

Idealny moment na krok do przodu? To się okaże

Trudno powiedzieć, jaką drogą pójdzie Bartosz Białek. Chociaż w Polsce stał się szybko wyróżniającą postacią, nie zebrał tu jeszcze wielkiego doświadczenia. Może potrzebowałby jeszcze sezonu do tego, żeby się ograć w ekstraklasie i powalczyć z Zagłębiem o więcej niż środek tabeli? Albo trafić na wypożyczenie z możliwością wykupu do którejś z silniejszych lig, chociaż to rozwiązanie jest już archaiczne?

Gdy jednak przyjrzymy się wszystkim rozwiązaniom, żadne z nich nie będzie idealne. A tutaj jest możliwość, że Białek trafi do klubu, który będzie walczył o Ligę Europy. Poza tym klub na nim zarobił pokaźną kwotę, co jest tutaj ważne. Mimo wsparcia KGHM-u, to już nie te czasy, gdy budżet Zagłębia znajdował się w ligowej czołówce (choć drużyna walczyła o utrzymanie). Może dzięki tym pieniądzom powstanie planowana od dłuższego czasu hala sportowa, poza tym Zagłębie wyszkoli kilkunastu następnych Białków? Poza tym klub miałby otrzymać 10% z kolejnego transferu piłkarza.

Czy Bartosz Białek jest już teraz przygotowany na zagraniczny wyjazd? O tym wiedzą tak naprawdę tylko ludzie z jego najbliższego otoczenia. Transfer wiąże się z ryzykiem, aczkolwiek to pewne, że zawodnik nie straci czasu, jeśli będzie solidnie pracował. Nawet jeśli Wolfsburg nie okaże się dla niego najlepszym docelowym miejscem, może trafić w kolejne – lepsze. Czasami trzeba jednak zrobić zdecydowany krok do przodu, a jeśli Białek dobrze na tym wyjdzie, wszyscy na tym zyskamy.