Ligowy piątek: Trzecia z rzędu porażka Miedzi. Remis Wisły z Wisłą
Miedź to najbardziej przereklamowana drużyna ekstraklasy, czy może najbardziej pechowa? Beniaminek zbiera pochwały za postawę, ale przy okazji zbiera cięgi od rywali. Zespół z Legnicy w Gdańsku poniósł trzecią porażkę z rzędu. Gospodarze odnieśli natomiast pierwsze zwycięstwo w sezonie przed własną publicznością. W drugim piątkowym spotkaniu ekstraklasy Wisła z Krakowa prowadziła z imienniczką z Płocka po golu Zdenka Ondraska, ale trzech punktów nie zdobyła. Wyrównał Ricardinho. Nas cieszy, że przewidzieliśmy co stanie się w tych meczach.
Lechia odniosła zasłużone zwycięstwo, będąc lepszym zespołem. Pierwszego gola strzelił debiutujący w zespole z Trójmiasta Jakub Arak. Wynik ustalił Patryk Lipski. Goście mogli zdobyć honorową bramkę, piłka po uderzeniu Wojciecha Łobodzińskiego trafiła w poprzeczkę. – Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale muszę pochwalić zespół za zaangażowanie, nieustępliwość i walkę do końca. Nasza drużyna jest chwalona za grę, mamy pomysł i dobre momenty, jednak ponownie zostaliśmy wypunktowani. Nie gramy słabo, ale nie zdobywamy punktów. Paniki u nas nie ma. Jeśli przegrałeś trzy mecze z rzędu to możesz i trzy spotkania wygrać – podsumował wynik trener Miedzi Legnica Dominik Nowak.
Gospodarze wygrali drugi mecz w sezonie, ale stracili Błażeja Augustyna, który z powodu kontuzji w przerwie został zmieniony. – Mieliśmy w pamięci poprzedni sezon, w którym Lechii ciężko grało się z beniaminkami na własnym stadionie. Dlatego ogromnie cieszę się z tego zwycięstwa. Arak był ciągle gdzieś wypożyczany i tak naprawdę nie dostał w Lechii prawdziwej szansy, a ja szanuję każdego zawodnika, który pracuje, jest sumienny i zaangażowany – stwierdził po meczu trener gospodarzy Piotr Stokowiec. W zapowiedzi spotkania stawialiśmy na wygraną Lechii, kurs w Totolotku wynosił 2.10.
W drugim piątkowym spotkaniu sugerowaliśmy, by grać na zdarzenie obie strzelą. Stawka w LVBet 1.77. I tak rzeczywiście się stało. Krakowianie prowadzili, ale goście z Płocka zdołali doprowadzić do remisu. Chwilę przed golem Ricardinho, do pustej bramki nie trafił Patryk Małecki! Dobijał piłkę, która spadła mu pod nogi po strzale Jesusa Imaza w poprzeczkę. Nafciarze ostatnie dwadzieścia minut grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Patryka Stępińskiego.
W jedynym piątkowym meczu I ligi Raków Częstochowa pokonał Odrę Opole 1:0, po bramce zdobytej przez Miłosza Szczepańskiego w 89 minucie. Tutaj również przewidzieliśmy, że miejscowi zgarną trzy punkty. Kurs w Etoto wynosił 2.05.
Lotto Ekstraklasa – 4. kolejka:
Lechia Gdańsk – Miedź Legnica 2:0 (1:0)
Wisła Kraków – Wisła Płock 1:1 (1:0)
Fortuna I liga – 4. kolejka:
Raków Częstochowa – Odra Opole 1:0 (0:0)
II liga – 4. kolejka:
Gryf Wejherowo – Elana Toruń 3:1 (2:1)