Polacy w Serie A. Podsumowanie debiutantów

06.09.2020

Dla niektórych naszych przedstawicieli w Serie A kampania 2019/2020 była szczególna. Mowa o zawodnikach rozpoczynających swoją przygodę z włoską piłką. W ubiegłym sezonie mieliśmy kilku takich piłkarzy. Który z nich spisał się najlepiej? Kto może być zadowolony z rozgrywek? Komu natomiast ten sezon nie będzie kojarzył się specjalnie dobrze? 

Aż pięciu Polaków zadebiutowało w Serie A podczas kampanii 2019/2020. W tym gronie znaleźli się: Sebastian Walukiewicz, Szymon Żurkowski, Filip Jagiełło, Paweł Dawidowicz oraz Jakub Iskra. Biorąc pod uwagę wszystkich graczy, najwięcej powodów do zadowolenia miał pierwszy gracz z tej listy. To właśnie od defensora Cagliari rozpoczniemy ocenę postawy naszych debiutantów.

Sebastian Walukiewicz – Cagliari

Były gracz Pogoni Szczecin rozpoczął swoją przygodę z Serie A w podobnych okolicznościach, jak Żurkowski oraz Jagiełło. Cała trójka podpisała kontrakty z włoskimi klubami już na początku 2019 roku. Wszyscy gracze pozostali jednak w swoich, polskich zespołach do końca rozgrywek 2018/2019.

Początki Walukiewicza w Cagliari nie były łatwe. 20-latek przez kilka miesięcy nie miał okazji zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech, spędzając mecze na ławce rezerwowych. Po części, taki obrót spraw nie zaskakiwał praktycznie nikogo. Ekipa Cagliari zaliczyła bowiem imponujący start rozgrywek przegrywając do połowy grudnia tylko dwa spotkania w lidze.

Kryzys w drużynie okazał się dla Sebastiana Walukiewicza furtką do pierwszego składu. Dość niespodziewanie Walukiewicz zadebiutował w Serie A podczas meczu z Juventusem. Szkoleniowiec włoskiej drużyny nie mógł mieć większych zastrzeżeń do młodego defensora, dlatego w drugiej części sezonu Sebastian pojawiał się na murawie znacznie częściej.

Sezon we włoskiej ekstraklasie Polak zakończył z 14 występami. Niejednokrotnie Walukiewicz otrzymywał pochwały od kibiców i ekspertów. Wizytówką tej kampanii jest dla Walukiewicza obecność w pewnym zestawieniu. Obrońca znalazł się bowiem w składzie złożonym z piłkarzy U-21, którzy rywalizują w pięciu najsilniejszych ligach.

fot. whoscored

Dobra postawa Sebastiana zaowocowała powołaniem do dorosłej reprezentacji. Co prawda 20-latek nie miał okazji zagrać w meczu z Holandią, jednakże istnieje prawdopodobieństwo, iż Jerzy Brzęczek pozwoli piłkarzowi Cagliari zaliczyć kilka minut w potyczce z Bośnią i Hercegowiną.

Szymon Żurkowski -AC Fiorentina

Biorąc pod uwagę nastroje, jakie mogą panować u poszczególnych debiutantów po kampanii 2019/2020, to w porównaniu z Walukiewiczem, na drugim biegunie jest Szymon Żurkowski. W momencie finalizacji transferów Walukiewicza, Jagiełły oraz Żurkowskiego, największe emocje wzbudzała przeprowadzka Szymona do Fiorentiny. 22-latek miał za sobą dwa dobre sezony w Górniku. Choć od początku każdy miał świadomość, iż rywalizacja w ekipie z Florencji jest spora, to wielu sympatyków miało nadzieję, że Żurkowski otrzyma swoją szansę w Fiorentinie.

Rzeczywistość mocno zweryfikowała tę tezę. Przez cały sezon, Szymon zaliczył zaledwie dwa występy w Serie A, spędzając na murawie 10 minut. Nieciekawa sytuacja 22-latka w klubie wymusiła w trakcie sezonu wypożyczenie do ekipy z Serie B. Polak trafił do Empoli, gdzie z miejsca miał wskoczyć do pierwszego składu.

Również w tym przypadku, oczekiwania nie pokryły się ze stanem faktycznym. Żurkowski poniekąd skorzystał na przerwie w rozgrywkach, zaliczając debiut w połowie czerwca. Pomocnik zanotował łącznie siedem występów w lidze, zdobywając 1 gola oraz 1 asystę.

Finisz kampanii z pewnością wpłynął na krok, jaki poczynił Żurkowski na początku września. Szymon został bowiem w Empoli na zasadzie wypożyczenia do końca czerwca 2021 roku.

Miejmy nadzieję, że rozgrywki 2020/2021 będą dla byłego gracza Górnika zdecydowanie bardziej udane.

Filip Jagiełło – FC Genoa

Prawdziwy rollercoaster podczas kampanii 2020/2021 przeżył Filip Jagiełło. Po transferze z Zagłębia do Genoi, 23-latek miał problem z odpowiednim wejściem do drużyny. Swój debiut w Serie A pomocnik zaliczył 20 października w rywalizacji z Parmą. Na kolejny mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech, Filip Jagiełło musiał poczekać do połowy grudnia, wchodząc na murawę w starciu z Sampdorią.

Po trzech występach z rzędu, Jagiełło ponownie został odsunięty od gry w Genoi, zaliczając przez kilka miesięcy zaledwie 28 minut. Sytuacja Polaka uległa znacznej poprawie po wznowieniu zmagań. Jagiełło zaliczył bardzo udaną końcówkę sezonu, rozgrywając pięć spotkań. W tym czasie 23-latek zanotował dwie asysty. Jedna z nich była szczególna, gdyż miała miejsce w derbowej rywalizacji.

Łącznie Filip Jagiełło zagrał w 11 ligowych spotkaniach, spędzając na murawie nieco ponad 530 minut. W kontekście czasu, nie jest to wynik tak dobry, jak w przypadku Walukiewicza. Mimo wszystko, Jagiełło może być całkiem zadowolony z ubiegłej kampanii. W porównaniu z Żurkowskim, gracz Genoi utrzymał miejsce w drużynie, notując przy tym dobrą końcówkę sezonu.

Paweł Dawidowicz – Hellas Verona

Dla wielu może być to pewne zaskoczenie, ale rozgrywki 2019/2020 były debiutanckim sezonem Pawła Dawidowicza w Serie A. Środkowy defensor miał okazję rywalizować na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Wraz z awansem Verony, Dawidowicz otrzymał szansę gry w elitarnym gronie.

Jak ubiegłą kampanię będzie wspominać 25-latek? Z pewnością z mieszanymi uczuciami. Dawidowicz nie utrzymał miejsca w pierwszym składzie swojego zespołu, notując łącznie 15 występów w Serie A. Po części, Polak może być sam sobie winny. Już w pierwszej kolejce Dawidowicz otrzymał czerwoną kartkę w starciu z Bologną. Defensor zszedł z murawy w 13. minucie. Być może losy Dawidowicza w debiutanckim sezonie potoczyłyby się zupełnie inaczej, gdyby nie taki falstart.

Sytuację obrońcy nie poprawiła na pewno druga czerwona kartka w rozgrywkach, którą zobaczył Paweł w rywalizacji z Atalantą na początku grudnia. Od tego momentu Dawidowicz z reguły pełnił rolę „zadaniowca”, wchodząc co jakiś czas na końcówki rywalizacji. Dodatkowo, na finiszu sezonu 25-latek musiał mierzyć się z urazem mięśnia, który wykluczył go na dziewięć spotkań.

Jakub Iskra – SPAL

Podsumowanie kampanii w wykonaniu debiutantów zakończymy miłym akcentem. Rywalizację w najwyższej klasie rozgrywkowej mógł poczuć 18-letni Jakub Iskra ze SPAL. Młody defensor otrzymał szansę od szkoleniowca pod koniec kampanii, gdy drużyna nie miała już szans na utrzymanie. Iskra zagrał w dwóch spotkaniach, spędzając na murawie 76 minut.

Być może okazja na grę w ligowych spotkaniach była pewnym sygnałem w kontekście zbliżającego się sezonu. Jak wiadomo, ekipa SPAL w rozgrywkach 2020/2021 będzie rywalizować w Serie B. Okazji na występy powinno być zatem znacznie więcej.