Polacy w Serie A. Występy w reprezentacji

08.09.2020

Reprezentacja Polski meczem z Bośnią i Hercegowiną zakończyła wrześniową przerwę reprezentacyjną. Kilku naszych przedstawicieli z Serie A miało okazję nie tylko uczestniczyć w zgrupowaniu, ale również zagrać w meczu dla „Biało-Czerwonych”. Kto może być zadowolony z pobytu w kadrze? Którzy zawodnicy czują z kolei niedosyt?

Na spotkania z Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną, Jerzy Brzęczek powołał dziewięciu zawodników występujących na co dzień w Serie A. Aż trzech z nich gra na tej samej pozycji. Mowa oczywiście o golkiperach, czyli Bartłomieju Drągowskim, Wojciechu Szczęsnym oraz Łukaszu Skorupskim. W kadrze pojawiło się także trzech defensorów – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik oraz debiutujący na zgrupowaniu Sebastian Walukiewicz.

Dwóch zawodników selekcjoner reprezentacji Polski wybrał z linii pomocy – to Karol Linetty oraz Piotr Zieliński. Listę graczy z Serie A zamknął natomiast Arkadiusz Milik.

Łukasz Skorupski – FC Bologna

Dwa wrześniowe spotkania jasno sugerowały, iż tylko dwóch golkiperów otrzyma szansę na grę. W tym gronie nie znalazł się Łukasz Skorupski, który jedno spotkanie oglądał z ławki rezerwowych, natomiast w drugim nie znalazł się w składzie. Choć od końcówki listopada 2016 roku piłkarz Bologny jest regularnie powoływany na mecze reprezentacyjne, to w tym czasie 29-latek rozegrał raptem dwa spotkania – z Koreą Południową oraz Czechami. Obie potyczki odbywały się w ramach meczu towarzyskiego.

Rozegrane minuty: 0/180
Nasza ocena: brak

Sebastian Walukiewicz – Cagliari

Polscy kibice wiązali spore nadzieje z powołaniem Sebastiana Walukiewicza do dorosłej kadry. 20-latek zaliczył całkiem udany debiutancki sezon w Cagliari. Postawa defensora przykuła uwagę Jerzego Brzęczka, który zaprosił obrońcę na zgrupowanie. Słowo zaprosił jest użyte nieprzypadkowo.

Walukiewicz nie dostał bowiem okazji, by wejść na murawę chociażby na kilka minut. Potyczki z Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną 20-latek oglądał z ławki rezerwowych. Decyzja Brzęczka dotycząca braku szansy dla Walukiewicza była szeroko komentowana przez sympatyków. Mecze w Lidze Narodów wydają się doskonałą szansą, by przetestować nie tylko różne warianty taktyczne, ale także inne wybory personalne.

Selekcjoner reprezentacji Polski postawił jednak na żelazny duet Glik-Bednarek. O ile w przypadku nowego gracza Benevento nie można mieć większych zastrzeżeń, to wielu kibiców odniosło wrażenie, iż Walukiewicz mógł zagrać z Bośnią kosztem Bednarka, który zresztą sprokurował rzut karny w tym meczu.

Rozegrane minuty: 0/180
Nasza ocena: brak

Bartłomiej Drągowski – AC Fiorentina

Drągowski, podobnie jak Skorupski, nie otrzymał szansy na grę w reprezentacji. Piłkarz Fiorentiny w spotkaniu z Holandią znalazł się na ławce, natomiast w starciu z Bośnią zabrakło dla 23-latka miejsca w kadrze. W tym przypadku również pojawia się pytanie, czy Drągowski nie powinien zagrać chociażby w jednym meczu kosztem np. Łukasza Fabiańskiego.

Nic nie trwa wiecznie, dlatego warto przy takiej okazji, jaką jest Liga Narodów, wypróbować inny wariant, niż duet Szczęsny-Fabiański.

Rozegrane minuty: 0/180
Nasza ocena: brak

Wojciech Szczęsny – Juventus

Jak to często bywa w przypadku przerwy reprezentacyjnej, Wojciech Szczęsny podzielił się występami z Łukaszem Fabiańskim, rozgrywając jeden z dwóch wrześniowych meczów. Piłkarz Juventusu znalazł się w pierwszym składzie na starcie z bardziej wymagającym rywalem, czyli reprezentacją Holandii.

Polak w trakcie spotkania wyciągnął piłkę z siatki jeden raz, w wyniku gola Stevena Bergwijna. Przy trafieniu gracza Tottenhamu, Szczęsny nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Reprezentacja „Oranje” popisała się składną akcją, a bramka Bergwijna stanowiła kropkę nad i.

Piłkarz Juventusu wykonał w meczu łącznie trzy interwencje, przy czym dwie z nich miały miejsce po uderzeniach z pola karnego. Celność podań Szczęsnego utrzymywała się z kolei na poziomie 69%.

Rozegrane minuty: 90/180
Nasza ocena: 6

Kamil Glik – Benevento Calcio

W związku z nieobecnością Roberta Lewandowskiego na zgrupowaniu kadry, rolę kapitana zespołu przejął Kamil Glik. Nowy zawodnik Benevento może być zadowolony z wrześniowej przerwy na reprezentację. Według serwisu „Sofascore”, 32-latek był najlepszym polskim piłkarzem w starciu z Holandią. Glik podczas wspominanego spotkania zaliczył 8 wybić, 2 zablokowane strzały oraz 3 przechwyty. Z kolei na 6 stoczonych pojedynków doświadczony defensor wygrał 3.

W potyczce z Bośnią i Hercegowiną, Kamil Glik nie tylko dobrze wywiązywał się z zadań defensywnych (3 wybicia, 1 zablokowany strzał, 2 przechwyty), ale również zdobył bardzo ważną bramkę na 1:1. Dodatkowo, Glik wygrał 13 z 20 stoczonych pojedynków.

Rozegrane minuty: 180/180
Nasza ocena: 8

Arkadiusz Milik – SSC Napoli

Bardzo przeciętną przerwę reprezentacyjną ma za sobą Arkadiusz Milik. Napastnikowi Napoli nie udało się poprawić dorobku bramkowego w kadrze. Podczas rywalizacji z Holandią, Milik wszedł na murawie w drugiej części spotkania, zaliczając 11 kontaktów z piłką. Z tego meczu pozytywnie może ocenić liczbę wygranych pojedynków Arkadiusza (4 z 6).

W starciu z Bośnią i Hercegowiną, Arkadiusz Milik znalazł się w wyjściowym składzie, rozgrywając całe spotkanie. Milik nie zdobył gola oraz nie wykonał celnego strzału na bramkę. Piłkarz Napoli zaliczył natomiast jedno kluczowe podanie, jeden drybling (na dwie próby) oraz wygrał 8 z 11 stoczonych pojedynków.

Wrześniową przerwę na kadrę Arkadiusz będzie wspominać przede wszystkim z jubileuszu. Milik zanotował bowiem 50. występ dla „Biało-Czerwonych”.

Rozegrane minuty: 118/180
Nasza ocena: 6

Piotr Zieliński – SSC Napoli

Komentowanie postawy Piotra Zielińskiego w reprezentacji powoli staje się tradycją. Pomocnik Napoli zaliczył całkiem przyzwoity występ w starciu z Holandią, będąc na murawie jednym z niewielu wyróżniających się polskich zawodników. Na znacznie lepszy mecz w wykonaniu Zielińskiego sympatycy reprezentacji Polski liczyli w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną.

Zieliński nie był w stanie wyróżnić się na tle słabszego rywala. Gracz neapolitańskiej ekipy zanotował kiepski mecz, będąc z kolei jednym ze słabszych graczy w szeregach ekipy Brzęczka. Żywą dyskusje w kontekście postawy Zielińskiego wywołuje decyzja selekcjonera w sprawie ustawienia Piotra na boisku. W potyczce z Bośnią, 26-latek zagrał nieco wyżej, niż w przypadku starcia z Holandią. Na pozycji „dziesiątki” piłkarz Napoli wypada bardzo kiepsko, a poniedziałkowe spotkanie jest tego idealnym przykładem. Pozostaje zatem pytanie, dlaczego Jerzy Brzęczek właśnie przypisuje taką rolę 26-latkowi?

Rozegrane minuty: 160/180
Nasza ocena: 5

Bartosz Bereszyński – UC Sampdoria

W jednym meczu zagrał Bartosz Bereszyński, który wyszedł w pierwszym składzie na spotkanie z Holandią. Piłkarz Sampdorii nie mógł jednak liczyć na występ na swojej nominalnej pozycji, rozgrywając potyczkę jako lewy defensor. Było to bez wątpienia widoczne.

Bereszyński miał spore problemy w starciach z rywalami, co potwierdza fakt, iż obrońca wygrał zaledwie 2 z 9 stoczonych pojedynków. Bartoszowi trzeba także dołożyć cegiełkę przy straconym golu. 28-latek nie upilnował Hansa Hateboera, który zaliczył asystę.

Rozegrane minuty: 90/180
Nasza ocena: 4

Karol Linetty – Torino FC

Na prawdziwą szansę od Jerzego Brzęczka nadal nie może doczekać się Karol Linetty. Nowy piłkarz Torino miał wyjść w pierwszym składzie na spotkanie z Bośnią i Hercegowiną. 25-latek co prawda zameldował się na murawie, rozgrywając raptem… 6 minut. Decyzje personalne selekcjonera mogą zaskakiwać, gdyż środek pola reprezentacji podczas poniedziałkowego spotkania pozostawiał wiele do życzenia. Wystarczy powiedzieć, że najlepszym pomocnikiem był Jacek Góralski, którego miejsce w składzie krytykowało wielu sympatyków.

Rozegrane minuty: 6/180
Nasza ocena: brak