Sandecja Nowy Sącz urządza się na dnie 1. Ligi. Może być jeszcze gorzej?

03.10.2020

Sandecja Nowy Sącz zanotowała wręcz katastrofalny początek sezonu. Podopieczni Piotra Mandrysza przegrali w sobotę siódmy mecz z rzędu.

Sandecja na dnie

Zero punktów i dziewiętnaście straconych goli, najwięcej w całej lidze – to obecny bilans Sandecji Nowy Sącz. Podopieczni Piotra Mandrysza od pierwszego spotkania ani razu nawet na moment nie pokazali, że są w stanie urwać punkty rywalom. Zaczęło się od porażek z Miedzią i Bruk-Betem- wtedy ich rywale byli wyraźnym faworytem i na pewne sprawy można było przymknąć oko. Później było jednak jeszcze gorzej, a ostatnie trzy mecze to jedna wielka kapitulacja drużyny.

Zespół wygląda coraz gorzej

W trzech poprzednich spotkaniach bilans Sandecji jest tragiczny – dwa gole strzelone, aż 11 straconych i oczywiście zero punktów. Najpierw podopieczni Piotra Mandrysza przegrali na wyjeździe 1:4 z ŁKS-em. Później do Nowego Sącza przyjechał jednak nie spisujący się wówczas najlepiej Stomil, który wygrał z zespołem takim samym wynikiem.

Również sobotnie południe nie okazało się udane dla zespołu. Zagłębie Sosnowiec, które zajmowało 14. miejsce z czterema punktami i miało pięć goli na koncie, niemal dwukrotnie powiększyło swój dorobek. Sosnowiczanie już po pierwszej połowie prowadzili 2:0 po golach Mateusza Grudzińskiego i Mateusza Szweda. Z kolei w 67. minucie wynik meczu ustalił Goncalo Gregorio.

Zmiana trenera będzie nieunikniona?

Gołym okiem widać, że z drużyną Sandecji obecnie dzieje się coś niedobrego. Zespół latem nie doznał zbyt wielu osłabień, natomiast przyszło kilku ciekawych piłkarzy. Daniel Dziwniel ma dość spore doświadczenie w ekstraklasie, Tomasz Boczek wywalczył awans do ekstraklasy z Wartą w poprzednim sezonie, a Damir Sovsić występował w trzecim zespole poprzedniego sezonu bośniackiej ekstraklasy – NK Zrinjski Mostar. Tymczasem drużyna nie wygląda na wzmocnioną, a na osłabioną.

Zero punktów, a także bilans 4:19 sprawił, że obecnie Sandecja znajduje się na dnie 1. Ligi. Po meczu część ligowych obserwatorów na Twitterze domagała się zwolnienia Piotra Mandrysza. Chociaż na razie nie pojawiły się pogłoski o zmianie na ławce drużyny z Nowego Sącza, wyniki mogą wskazywać na to, że wkrótce może do niej dojść. Obecnie jednak trudno powiedzieć, czy taki ruch od razu wpłynąłby na grę zespołu. Chyba jednak i tak jedno jest pewne – gorzej już w Sandecji być nie może.