Jerzy Engel: Milik może utrzymać wysoką formę bez występów w Napoli

15.10.2020

Po październikowych meczach reprezentanci Polski mogą być w dobrych nastrojach. Kto okazał się największym wygranym ostatnich spotkań? Czy pozycja Grzegorza Krychowiaka i Piotra Zielińskiego się osłabiła? Czy Arkadiusz Milik będzie zasługiwał na powołania mimo braku występów w Napoli. O to zapytaliśmy byłego selekcjonera reprezentacji Polski, Jerzego Engela.

Dużo osób stwierdziło, że październikowe zgrupowanie było najlepszym od czasu przejęcia reprezentacji Polski przez Jerzego Brzęczka. Zgadza się pan z tymi opiniami?

Najważniejsze jest to, że zespół zdobywa punkty, poza tym kilku zawodników na poszczególnych pozycjach awansowało w rankingu. Myślę, że w reprezentacji to jest najważniejsze, że widać konkretne cele, które są realizowane.

Kogo z reprezentantów uważa pan za największego wygranego ostatnich trzech meczów?

Znakomicie pokazał się Kuba Moder. Nie chodzi o mecz z Finami, to był mecz towarzyski i oba zespoły nie grały w najlepszym składzie, tylko o spotkanie z Włochami. Dopiero na tle takiej drużyny otrzymuje się stempelek jakości i myślę, że Kuba taki otrzymał. To było dobre spotkanie w jego wykonaniu i na pewno trzeba się cieszyć, że pojawił się nowy zawodnik, który w rankingu środkowych pomocników zawędrował po tym meczu bardzo wysoko.

Z kolei w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną przypomniał o sobie dobrze grający Jacek Góralski. Pokazał, że nie tylko jest walecznym piłkarzem, ale jest również mądry. Dobrze asekurował, dobrze rozgrywał. Poza tym pięknie wyłożył piłkę Lewandowskiemu i mało zabrakło, aby mecz zakończył z asystą. Dlatego myślę, że należą mu się słowa uznania.

Z pewnością wygranym jest również Mateusz Klich. O ile Włosi nie za bardzo pozwolili na jego współpracę z Lewandowskim, w meczu z Bośniakami było widać, że obaj piłkarze szukali siebie na boisku. Najpierw Klich podał do Lewandowskiego w uliczkę, a ten znalazł się sam na sam z bramkarzem. A potem dograł piłkę bramkową, którą kapitan reprezentacji zamienił na trafienie. Można powiedzieć, że skuteczność zagrań Klicha była na bardzo wysokim poziomie i widać, że ta współpraca zaczęła dobrze się układać.

Każdemu kto planuje wejść do kasyna lub postawić zakład u bukmachera, radzimy mieć tę książkę pod ręką.

Można powiedzieć, że przez dobre występy środkowych pomocników pozycje Grzegorza Krychowiaka i Piotra Zielińskiego w hierarchii reprezentacji nie są tak mocne?

Zieliński nic nie stracił, jego nie było, musiał się wyleczyć. Dopiero gdy wróci, będzie można o nim coś powiedzieć. Z kolei Krychowiaka nie oceniam źle po tych meczach, a wręcz przeciwnie. W bardzo trudnym meczu z Włochami podjął walkę w środku pola i dał hasło walki w parterze, walki wręcz. Bardzo dobrze asekurował, tylko nie błysnął zagraniami, do których nas przyzwyczaił. Trzeba poczekać zanim dojdzie do najlepszej formy, bo teraz z pewnością w takiej nie jest.

A Jerzy Brzęczek może czuć się wygranym po październikowych meczach?

W naszym zawodzie jest tak, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz, a ostatni mecz Jerzego Brzęczka był wygrany. Trzeba złożyć mu gratulacje, bo wszystko przebiegło tak, jak on przygotował i jego drużyna prowadzi w grupie Ligi Narodów. To dla reprezentacji naprawdę dobry okres i powinniśmy się cieszyć z tego, że drużyna znalazła sposób na zwyciężanie meczów.

W listopadzie reprezentacja Polski ma przed sobą trudniejsze mecze. Najpierw towarzyski z Ukrainą, a następnie w ramach Ligi Narodów zmierzy się z Holandią i Włochami. 

W sytuacji jakiej jesteśmy, łatwiej się ucieka niż goni. Dogoniliśmy tych, którzy byli przed nami w grupie, prześcignęliśmy ich i jesteśmy liderem, więc niech teraz oni się martwią. Teraz Włosi i Holendrzy muszą gonić nas, z czym musimy sobie poradzić. Piłkarze muszą przyjechać na najbliższe zgrupowanie w takiej formie, jakiej są teraz i wtedy będzie szansa na wywalczenie pierwszego miejsca na koniec.

Kogo chciałby pan zobaczyć w drużynie narodowej podczas najbliższych meczów?

W reprezentacji od tego są ludzie, którzy obserwują wszystkich piłkarzy. Dlatego myślę, że trudno mi tutaj cokolwiek podpowiadać.

Jakie jest pana zdanie na temat możliwych powołań dla Arkadiusza Milika, który nie został zgłoszony przez Napoli do Serie A i Ligi Europy i na następne mecze będzie musiał prawdopodobnie czekać do następnego zgrupowania reprezentacji?

Wie pan, myślę że to są prywatne sprawy Milika. Każdy z nas selekcjonerów musiał się zmierzyć z sytuacją, gdy któryś z piłkarzy traci miejsce w zespole. Wtedy jest problem, bo trzeba go ocenić na tle innych, którzy grają na tej pozycji i określić, czy nawet nie grając, jest lepszym zawodnikiem od innych czy nie. Tu nie chodzi o to, czy ktoś gra czy nie gra, a w jakiej jest formie. Jeśli Milik będzie w wysokiej formie, to nawet mimo tego, że nie zagra w kilku meczach w Napoli, w reprezentacji przez 30 minut, pół meczu czy godzinę pewnie wytrzyma. Tylko od selekcjonera będzie zależało, czy będzie wciąż widział Milika w kadrze.

Po losowaniu Mistrzostw Europy w rozmowie dla “Futbol News”, jak i również w programie “Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport stwierdził pan, że Polska może powalczyć o zwycięstwo z Hiszpanią. Wciąż jest pan tego zdania?

Oczywiście. Zmieniają się generacje piłkarzy, drużyny poszukują. Nie ma tak, że piłkarze przychodzący do reprezentacji są tak samo mocni, jak ich poprzednicy. Nawet jeśli ktoś się nazywa Hiszpania, nie musi być tak silna, jak drużyna z Iniestą i Xavim.

Spokojnie, na razie widać, że Hiszpanie też poszukują, stawiają na kolejnych młodych zawodników. Nie uważam, by byli zespołem, z którym nie można wygrać. Z Hiszpanią można zwyciężyć, co pokazali zresztą Ukraińcy.

Czyli na przyszłość polskiej reprezentacji patrzy pan pozytywnie?

Oczywiście, że tak. Mamy świetną grupę młodych zawodników, wyszkolonych na polskich boiskach, odpowiednio wyselekcjonowanych przez polskich trenerów. Ci piłkarze wnoszą dużo świeżej krwi do reprezentacji. To naprawdę cieszy, że trener ma tak dużą możliwość selekcji reprezentantów.

ROZMAWIAŁ: PRZEMYSŁAW CHLEBICKI