Tomasz Kędziora i spółka rozkwitli pod wodzą Mircei Lucescu

28.10.2020

Dynamo Kijów z Tomaszem Kędziorą w składzie w drugiej kolejce Ligi Mistrzów zmierzy się z Ferencvarosem. Spotkanie może być ważne dla obu drużyn i wpłynąć na to, kto zagra na wiosnę w Lidze Europy, gdyż wydaje się niemal pewne, że na pierwszych dwóch miejscach w grupie znajdą się Barcelona i Juventus. Zespół ze stolicy Ukrainy nie zamierza się jednak poddawać i będzie próbować zatrzymać wyżej notowanych rywali. 

O wpływie Mircei Lucescu, formie Tomasza Kędziory i perspektywach Dynama w Lidze Mistrzów rozmawialiśmy z Peterem Chymerą, autorem bloga o futboluu za naszą wschodnią granicą, “Donetsk Way”.

***

Nazwisko nowego trenera oburzyło kibiców

O Dynamie Kijów można powiedzieć, że to stały bywalec europejskich pucharów. To zespół bez spektakularnych sukcesów, który czasem potrafi zaskoczyć, czego dowodem jest półfinał Pucharu UEFA w 2009 roku czy ćwierćfinał Ligi Europy sześć lat później. Poza tym kijowianie od siedmiu lat znajdują się w trzeciej dziesiątce europejskiego rankingu.

Przed sezonem o klubie zrobiło się głośno z jednego powodu. Trenerem Dynama został Mircea Lucescu, który przez lata prowadził największego rywala zespołu, Szachtara Donieck. Decyzja o zatrudnieniu rumuńskiego szkoleniowca spotkała się z wieloma protestami ze strony kibiców. Trener miał nawet zrezygnować ze stanowiska, co okazało się jednak plotką.

Mircea Lucescu to uznana marka w świecie futbolu i mimo 75 lat na karku, energii może mu pozazdrościć kilku młodszych kolegów z branży. Chociaż trener objął zespół Dynama nieco ponad trzy miesiące temu, już widać efekty jego pracy. Szczególnie, że postanowił wprowadzić trochę świeżości do swojego warsztatu trenerskiego.

Ku zaskoczeniu wielu, Lucescu przyjął pragmatyczne podejście do posiadania piłki. Zespół Szachtara słynął ze stopniowego wzrostu w trakcie mecz w tym elemencie, ale grę Dynama można podsumować słowami: bezpieczeństwo przede wszystkim! Lucescu wciąż uczy się umiejętności zawodników, a styl gry może się zmieniać z biegiem czasu, ponieważ rozumie mocne i słabe strony drużyny – stwierdził Peter Chymera.

Każdemu kto planuje wejść do kasyna lub postawić zakład u bukmachera, radzimy mieć tę książkę pod ręką.

Nowe porządki Lucescu

Na razie w zespole z Kijowa w lidze widać niemal same pozytywy. Spójrzmy na tabelę – Dynamo zajmuje obecnie fotel lidera i ma na koncie pięć zwycięstw i dwa remisy, bez porażek. Dodatkową motywacją była dla zespołu wygrana 3:1 z Szachtarem w meczu o Superpuchar Ukrainy.

W porównaniu z poprzednim sezonem w Dynamie nastąpiła duża poprawa. Zawodnicy znają swoje obowiązki, a plany gry zespołu są oczywiste. Nie tylko uderzają piłkę do kluczowego zawodnika i mają nadzieję na dobre wyniki, ale mają strategię. Widać w tym rękę Mircei Lucescu. To pierwszy raz, kiedy Dynamo powołało tak uznanego trenera od czasu objęcia władzy przez Jurija Siomina w 2012 roku i wydaje się to mądrym, aczkolwiek kontrowersyjnym wyborem – przyznał ukraiński dziennikarz.

Poza tym już na początku sezonu widać, że Mircea Lucescu ma wpływ na postawę nie tylko całego zespołu, ale także konkretnych podopiecznych. Dzięki temu nawet ważni do tej pory piłkarze Dynama mogą wejść na jeszcze wyższy poziom.

Wiktor Cygankow i Witalij Mykolenko są najlepszymi zawodnikami Dynama w tym sezonie. Dodatkowo wydaje się, że Lucescu poprawił poziom niektórych innych graczy, zwłaszcza Mykoły Szaparenki – powiedział autor bloga “Donetsk Way”.

Kędziora pod wodzą nowego trenera zrobił krok do przodu

Wpływ rumuńskiego szkoleniowca widać również w grze reprezentanta Polski, Tomasza Kędziory. Przez ostatnie miesiące 25-letni prawy obrońca dojrzał piłkarsko i z “tylko” podstawowego zawodnika stał się jedną z najważniejszych postaci pierwszego składu.

Kędziora gra konsekwentnie i jest ważnym zawodnikiem Lucescu na prawej obronie. Być może skorzystał na kontuzji rozpoczynającego sezon Oleksandra Tymczyka. Kędziora gra zazwyczaj jako prawy obrońca, ale wypełniał środkową obronę, gdy strona tego potrzebowała. Ale radzi sobie dobrze i jest teraz ważnym graczem – dodał Peter Chymera.

Jeszcze w ubiegłym sezonie pojawiły się pogłoski o tym, że Kędziora wkrótce odejdzie z Kijowa. W polskich mediach mówiło się o tym, że władze Dynama chcą zmniejszyć w ten sposób liczbę obcokrajowców w składzie. Jak się jednak okazało, reprezentant Polski nie zamierzał opuszczać ligi ukraińskiej.

Kędziora niedawno podpisał nowy czteroletni kontrakt z Dynamo i wyraził radość z bycia w klubie. Podczas podpisania kontraktu przyznał zresztą, że uważa Kijów za swój dom. Spodziewałbym się, że pozostanie w klubie przynajmniej przez kilka następnych lat – powiedział ukraiński dziennikarz.

Szachtar im niestraszny?

Obecnie mistrzem Ukrainy jest Szachtar Donieck, który w poprzednim sezonie wygrał tamtejszą ekstraklasę aż 23 punktami przewagi. Choć to absolutny rekord rozgrywek, Dynamo jest zdeterminowane, żeby w przyszłym roku odebrać tytuł największemu rywalowi.

Dynamo powinno zawsze dążyć do zdobycia wszystkich krajowych trofeów. Wygrali już Superpuchar i dobrze zaczęli sezon. Oczywiście Szachtar jest faworytem ligi, ze względu na choćby rekordową przewagę, jaką mieli w zeszłym sezonie nad drugim zespołem, ale Dynamo powinno co najmniej znacznie zmniejszyć dystans i poważnie walczyć o tytuł, jeśli nie wygrać – przyznał autor bloga “Donetsk Way”.

Rozczarowanie po meczu z Juventusem

Poza tym, kibiców klubu może napawać optymizmem fakt, że po raz pierwszy od czterech lat Dynamo występuje w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Zespół trafił do trudnej grupy – z Barceloną i Juventusem i w jego zasięgu jest teoretycznie tylko węgierski Ferencvaros.

Powrót do fazy grupowej Ligi Mistrzów jest osiągnięciem samym w sobie. Teraz Dynamo powinno postarać się o dobre wyniki. Realistycznie będzie bardzo trudno dostać się do drugiej rundy Ligi Mistrzów, ale trzecie miejsce i Liga Europy to minimalne oczekiwanie – stwierdził Peter Chymera.

W pierwszym spotkaniu fazy grupowej Dynamo Kijów przegrało z Juventusem 0:2, tracąc obie bramki w drugiej połowie. Według Petera Chymery, wicemistrz Ukrainy mógł dać z siebie więcej.

Występ Dynama przeciwko Juventusowi był rozczarowujący. Chociaż zespół z Kijowa deptał po piętach wyżej notowanym rywalom, tak naprawdę nie wykazał się w ofensywie – podsumował grę zespołu ukraiński dziennikarz.

Obecnie nie widzę, żeby wygrywali z Juventusem czy Barceloną, ale zawsze istnieje możliwość obrony wyniku. Spodziewałbym się, że Dynamo zabezpieczy defensywę i spróbuję sfrustrować Barcę i Juve. Nie będzie powtórki słynnego wyniku z 1997 roku przeciwko Barcy, ale myślę, że Dynamo może zanotować jeden jakiś remis w starciach z silniejszymi rywalami – dodał autor bloga “Donetsk Way”.

Remis w Budapeszcie?

Następnym rywalem kijowskiej drużyny w Lidze Mistrzów będzie Ferencvaros. Chociaż ukraiński zespół jest faworytem, ich rywale będą grać u siebie. Eliminacje rozgrywek pokazały, że mistrz Węgier niekoniecznie będzie łatwym przeciwnikiem dla podopiecznych Mircei Lucescu. Szczególnie, że spotkanie może mieć wymiar symboliczny ze względu na pojedynek trenerski byłego szkoleniowca Szachtara z legendą zespołu z Kijowa.

Jest to najbardziej realistyczne starcie o punkty zarówno dla Dynamo, jak i Ferencvarosu. Spodziewam się bliskich więzi. Biorąc pod uwagę historię, będzie wiele emocji. Serhij Rebrow zmierzy się z klubem, który kocha, grał i zarządzał. Zmierzy się także ze swoim największym wrogiem z czasów, gdy zarządzał Dynamo – Lucescu! To samo w sobie będzie budować fabułę tego spotkania. Mam nadzieję, że Dynamo wygra, ale nie chcę lekceważyć Ferencvarosu, który zaszedł daleko, rozpoczynając Ligę Mistrzów od pierwszej rundy eliminacji – przyznał dziennikarz.

Peter Chymera spodziewa się podczas środowego starcia podziału punktów. Uważa jednak, że ciekawiej zapowiada się pojedynek, który odbędzie się w Kijowie, na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Przewidywałbym 1:1 na Węgrzech i zwycięstwo Dynama, gdy drużyny spotkają się w Kijowie. Mecz w Kijowie będzie szczególnie interesujący, gdy zobaczymy, jak zareagują kibice. Dynamo Ultras kochają Serhija Rebrowa, ale nienawidzą Lucescu!