Janusz Filipiak atakuje – Jarosław Królewski odpowiada
Właściciele Cracovii oraz Wisły Kraków od rana wymieniają się opiniami na swój temat. Prezes pierwszego z klubów przyznał w rozmowie z „Onetem”, że nie zamierza się spotkać z Jarosławem Królewskim. Współwłaściciel Wisły zareagował na tę wypowiedź w mediach społecznościowych.
„Nie mam ochoty się z nim spotykać”
W czwartek rano “Onet” opublikował rozmowę, którą Dariusz Dobek przeprowadził z Januszem Filipiakiem. Właściciel Cracovii wyznał, że nadchodzące derby Krakowa nie są przez niego jakoś szczególnie traktowane. Na pytanie o jednego ze współwłaścicieli Wisły, Jarosława Królewskiego, postanowił nieco szerzej zabrać głos.
– Nie mam ochoty się z nim spotykać, i to nie w kontekście rywalizacji Cracovii z Wisłą. Po prostu w czasach pandemii ograniczam kontakty. A jako prezes Cracovii jeszcze raz oznajmiam, że Wisła nie jest problem Cracovii – przyznał właściciel krakowskiego klubu w rozmowie z “Onetem”.
– Opowiem panu taką historię. Byłem na ważnym panelu dyskusyjnym w Nowym Jorku, w zacnej, prestiżowej instytucji. Michała Sołowowa posadzili w tym samym rzędzie z człowiekiem pokroju Królewskiego. Czy może nawet z nim. I Sołowow się wkurzył. Z jednej strony miliarder z potężnymi zasługami, a z drugiej młody człowiek ze startupu. To nie było poważne. I w tym przypadku też nie byłoby to poważne. Z kim ja miałbym się spotykać? Z człowiekiem, który generuje kilkadziesiąt mln zł straty? – dodał Janusz Filipiak
„Jestem biznesowym nikim w skali jego rozumienia świata”
Jarosław Królewski, który jest współwłaścicielem Wisły Kraków, zareagował na tę wypowiedź w mediach społecznościowych.
– Oczywiście, jestem „biznesowym nikim” w skali jego rozumienia świata. Mam nadzieje, że nim pozostanę, a miarą moich szczęnięcych, małowiejskich marzeń, nie będzie liczba Maybachów w garażu – odpowiedział za pośrednictwem Twittera Jarosław Królewski.