Krzysztof Piątek bardziej skuteczny po wejściu z ławki?

05.12.2020

Krzysztof Piątek może odetchnąć z ulgą – po meczu z Unionem po raz pierwszy od pewnego czasu nie spadnie na niego fala krytyki niemieckich mediów. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że wszystkie gole w Bundeslidze w tym sezonie piłkarz zdobył wchodząc z ławki.

Krzysztof Piątek w ostatnim czasie nie mógł się pochwalić dobrymi recenzjami. Zarówno w spotkaniu z Borussią Dortmund, jak i przeciwko Leverkusen niemieccy dziennikarze uznali piłkarza za jednego z najsłabszych na boisku.

Trzy bramki rezerwowego

Do strzeleckiego przełamania reprezentanta Polski w barwach Herthy doszło jednak w tej kolejce. Po wejściu z ławki w meczu z Unionem, 25-latek dwa razy skierował piłkę do siatki, stając się bohaterem meczu.

W tym przypadku można zauważyć pewną analogię. Wszystkie trzy gole w tym sezonie Krzysztof Piątek zdobył po wejściu na boisko w drugiej połowie. Najpierw tak było w meczu z Augsburgiem, gdy ustalił wynik na 3:0 świetnym strzałem.

A jak to wyglądało w rundzie wiosennej? Można powiedzieć, że nieco inaczej, aczkolwiek również jego wejścia z ławki przyniosły zespołowi Bruno Labbadii dodatkowe trafienia. Tak było zarówno w spotkaniu z RB Lipsk, jak i przeciwko Augsburgowi. Warto jednak podkreślić, że gdy Piątek grał od pierwszej minuty, pokonywał bramkarzy Fortuny i Eintrachtu, lecz jego zespół nie wywalczył trzech punktów. Raz przegrał i raz zremisował.

Pierwszy skład nie służy Piątkowi?

Podsumowując, Krzysztof Piątek pięć z ośmiu goli dla Herthy zdobył w drugiej połowie, z czego wszystkie w tym sezonie. Poza tym, żaden mecz, w którym reprezentant Polski znajdował drogę do bramki po wejściu w drugiej połowie, nie zakończył się porażką Herthy. Może to przypadek, może suche statystyki, ale może Bruno Labbadia zauważył tutaj sens sadzania na ławce 25-latka?

Oczywiście w kontekście reprezentacji Polski chcielibyśmy, żeby były piłkarz Milanu występował regularnie od pierwszej minuty. W pięciu meczach, gdy zagrał od początku, nie zdobył jednak w tym sezonie ani gola, a wchodząc z ławki w pozostałych trzy razy skierował piłkę do bramki. Jak widać, wejście na boisko w drugiej połowie pomaga Piątkowi bardziej rozwinąć skrzydła aniżeli gra od początku.