Derby Manchesteru. Czy Solskjaer ponownie znajdzie sposób na Guardiolę?

12.12.2020

Za każdy razem derby Manchesteru powodują spore emocje wśród kibiców. Niezależnie od dyspozycji obu ekip, starcia „Czerwonych Diabłów” z „Obywatelami” cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Tym razem znacznie więcej uwagi poświęca się ekipie z Old Trafford, która w środku tygodnia odpadła z Ligi Mistrzów. Piłkarze Solskjaera mają jednak świetną okazję, by zrekompensować się kibicom, wygrywając derbowe starcie. Czy norweski szkoleniowiec ponownie znajdzie sposób na Guardiolę? 

Czy Ole Gunnar Solskjaer zasłużył na tyle słów krytyki, ile kieruje się w jego stronę od początku sezonu? Można z tym polemizować. Z pewnością wyniki, a przede wszystkim postawa „Czerwonych Diabłów” na boisku pozostawiają wiele do życzenia. Zespół bazuje przede wszystkim na genialnym Bruno Fernandesie, który od początku swojej przygody w Manchesterze United nie schodzi z pewnego poziomu.

Pozycja ekipy z Old Trafford w Premier League nie jest jednak najgorsza. Przed startem 11. kolejki, zespół Solskjaera zajmował szóstą pozycję w tabeli ze stratą pięciu punktów do lidera – Tottenhamu. Warto pamiętać, że Manchester United (podobnie jak m.in. Manchester City) ma o jeden mecz rozegrany mniej. Jeśli „Czerwonym Diabłom” udałoby się wygrać zaległe spotkanie, to strata do pierwszego miejsca wynosiłaby zaledwie dwa oczka.

Mimo to, Ole Gunnar Solskajer praktycznie po każdym kiepskim spotkaniu Manchesteru United może przeczytać w prasie spekulacje na temat swojej przyszłości w klubie. Z pewnością wielu kibiców czy ekspertów zgodzi się ze stwierdzeniem, iż Solskjaer ma mniejszy komfort pracy niż Frank Lampard, a już na pewno gorszy od Mikela Artety, który choć notuje aktualnie fatalne rezultaty z Arsenalem, to temat zwolnienia Hiszpana nie jest w ogóle poruszany przez angielskich dziennikarzy.

Dodatkowo Solskjaerowi nie pomaga sytuacja wewnątrz klubu. Dzień przed niezwykle ważnym starciem z RB Lipsk, media obiegła wypowiedź Mino Raioli w sprawie przyszłości Paula Pogby. Przedstawiciel francuskiego pomocnika dał jasno do zrozumienia, iż 27-latek opuści Old Trafford przy najbliższej możliwej okazji.

Agent robi swoje

Nie bez powodu wiele europejskich ekip rezygnuje z negocjacji z Raiolą. Wszelkiego rodzaju zagrywki tego agenta są bardzo dobrze znane w środowisku piłkarskim. Trudno wierzyć w jakikolwiek przypadek, iż Mino Raiola wywołał medialny szum dokładnie przed meczami z Lipskiem i Manchesterem City. Warto pamiętać, że Pogba ma jeszcze ważny kontrakt do 2022 roku, więc na różnego typu deklaracje jest jeszcze pora.

Można przypuszczać, że Raiola zrobił to celowo, przekraczając tym samym pewną granicę. Manchesterowi United nie pozostaje nic innego, jak nie tylko zakończyć przygodę Pogby na Old Trafford, ale również zerwać wszystkie interesy z tym agentem. Raiola zadrwił z „Czerwonych Diabłów”, co w klubie o takiej renomie nie może być akceptowalne.

Czy w Manchesterze zatęsknią za Pogbą? Patrząc na statystyki francuskiego pomocnika od sezonu 2019/2020, można co do tego mieć spore wątpliwości. 27-latek jest cieniem piłkarza z kampanii 2018/2019. Mino Raiola z pewnością celowo otwarcie wypowiedział się na temat chęci zmiany klubu przez zawodnika, gdyż przy aktualnej formie Pogby, żaden klub nie spełniłby żądań Manchesteru United. Takie zachowanie agenta momentalnie zmniejsza wartość piłkarza o kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt milionów euro.

Ma patent

Ole Gunnar Solskjaer musi ugasić pożar związany z Pogbą, skupiając się na rywalizacji z Manchesterem City. Wbrew pozorom, starcia z „Obywatelami” norweski szkoleniowiec powinien wspominać całkiem dobrze.

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż Solskjaer ma pewien patent na Guardiolę. Norweg preferuje grę z kontrataku, oddając tym samym pole do popisu rywalom. Trzy razy z rzędu dał się na tym złapać Frank Lampard, który przez pewien czas nie nie potrafił znaleźć recepty na Solskjaera. Przełom nastąpił w momencie, gdy szkoleniowiec „The Blues” wyszedł na mecz w FA Cup dość defensywnym składem, wygrywając spotkanie 3:1.

Guardiola nie lubi jednak zmieniać swojego stylu gry, co naturalnie odpowiada Solskjaerowi. Potwierdzają to dwie ostatnie potyczki obu panów w Premier League. Nieco ponad dwanaście miesięcy temu, bo 7 grudnia 2019 roku, Manchester United rywalizował na wyjeździe z „Obywatelami” w ramach 16. kolejki Premier League. Mecz zakończył się sensacyjnym zwycięstwem „Czerwonych Diabłów” (przy.red. Manchester United wygrał 2:1), choć gospodarze znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce (78% czasu posiadania), a także stworzyli zdecydowanie więcej (22 do 11) sytuacji bramkowym.

Guardiola nie wyciągnął żadnego wniosku z tego starcia i również podczas rywalizacji na Old Trafford, która miała miejsce 8 marca tego roku, Manchester City wyszedł z nastawieniem, by zdominować rywala, utrzymując się dłużej przy piłce. Również tym razem ta taktyka nie zadziałała, gdyż Manchester United wygrał 2:0 za sprawą bramek Martiala oraz McTominaya.

Oczywiście zdarzały się także zwycięstwa „Obywateli” w derbach. Piłkarze Guardioli dwukrotnie pokonali drużynę prowadzoną przez Solskjaera. Takie sytuacje miały miejsce 7 stycznia tego roku w Carabao Cup, a także podczas pierwszej potyczki Norwega z Guardiolą, gdy ekipa z Etihad Stadium zwyciężyła 2:0.

Nie jest idealny

Sposób gry drużyny Guardioli jest coraz częściej rozczytywany przez rywali. Wystarczy powiedzieć, że Manchester City w trwającej kampanii Premier League zaliczył już trzy remisy oraz dwie porażki. Efektowne zwycięstwo nad mistrzem Anglii z sezonu 2018/2019 zanotowali piłkarze Leicester, pokonując Manchester City na wyjeździe aż 5:2.

Guardiolę rozpracował taktycznie także Jose Mourinho, który ma naturalnie znacznie lepszy warsztat niż Solskjaer, jednakże podobnie podchodzi do starć z „Obywatelami”. Portugalczyk pozwala zdominować mecz piłkarzom hiszpańskiego trenera, licząc przede wszystkim na kontrataki. Ten styl pozwolił „Kogutom” cieszyć się z wygranej 2:0.

Manchesterowi City zdarzyło się również zaliczyć rozczarowujące wyniki z niżej notowanymi rywalami. Piłkarze Pepa Guardioli nie zdołali wygrać z Leeds czy West Hamem. Oba te mecze zakończyły się wynikiem 1:1.

Problemy „Obywateli” w tym sezonie wynikają przede wszystkim z nieobecności Sergio Aguero. Argentyńczyk od kilku miesięcy ma kłopoty ze zdrowiem. 32-latek wrócił ostatnio na boisko, wchodząc z ławki podczas rywalizacji z FC Porto. Guardiola poinformował jednak, iż Aguero nie pojawi się w pierwszym składzie na derbowy mecz. To dość istotna informacja dla „Czerwonych Diabłów”.

Powtórka z rozrywki?

Choć nastroje w szeregach Manchesteru United są dalekie od idealnych, to ewentualna wygrana w derbach z pewnością poprawi mentalność drużyny po porażce w Lidze Mistrzów. Jeśli Pep Guardiola nie zmieni podejścia do starcia z Manchesterem United, pozwalając Solskjaerowi grać „swój futbol”, to możemy być świadkami dość zaskakującego rezultatu. Warto pamiętać, iż w oczach bukmacherów faworytem starcia jest bowiem Manchester City.