Młodzieżowiec na wagę złota #36: Polska bramkarzami stoi. Na pewno?

18.12.2020

Ile razy słyszeliście, że Polska bramkarzami stoi? Pewnie ze sto, a może i więcej… Tyle że patrząc na obecny stan posiadani, jaki mamy w reprezentacji i ligach zagranicznych uprawnia nas do zachwytów nad szerokością wyboru dla Jerzego Brzęczka i trenerów pozostałych reprezentacji. Co z następcami? Są w dużych liczbach, ale łapią swoje minut poza Ekstraklasą! Kto, gdzie i jak? Sprawdzaliśmy na dwóch kolejnych centralnych poziomach.

Patrząc na kadry klubów z I i II ligi łatwo dojść do wniosku, że ekstraklasowicze bardzo chętnie korzystają z wypożyczeń. Jeszcze chętniej w przypadku bramkarzy, dla których to zazwyczaj pierwsza szansa na otrzaskanie się w dorosłym futbolu. Dlaczego? Młodzieżowiec z rocznika 2002 czy 2003 grający w pomocy czy ataku ma za sobą jeszcze przynajmniej kilku kolegów. Bramkarz jest ostatnią instancją. Pozycja niezwykle odpowiedzialna i niewybaczająca błędów. Nikt w trakcie meczu nie robi zmiany bramkarza bez kontuzji, a i rotacje na tej pozycji należą do rzadkości.

Na niższym poziomie kluby potrzebują młodzieżowców, a gdzie najlepiej takiego ulokować? Na bramce. Zerknęliśmy w kadry i bilanse wszystkich 37. uczestników na poziomie I i II ligi w poszukiwaniu bramkarzy. Myśleliśmy, że młodych golkiperów i kandydatów na następców Szczęsnego czy Fabiańskiego jest wielu. Myliliśmy się… Ich jest mnóstwo! Aż 25 nazwisk, które rozegrały przynajmniej minutę w ligowych rozgrywkach 2020/2021. Oczywiście wielu z nich było bohaterami drugo- i trzecioplanowymi albo statystami. Jest jednak szerokie grono tych, na których z niecierpliwością oczekujemy w Ekstraklasie.

Gotowi na Ekstraklasę?

Bardzo dobrym miejscem do rozwoju wydaje się być Puszcza Niepołomice. Klub spod Krakowa kolejny sezon spędza na zapleczu Ekstraklasy i ma naprawdę sporo atutów w swoich rękach. Wysoki poziom rozgrywek, stabilną pozycję i trenera pracującego tam od wielu lat. Tomasz Tułacz jest w Niepołomicach już od 2015 roku! Ponadto dookoła kilka większych klubów i możliwość mieszkania w Krakowie. Wobec tego dzisiaj kadra bramkarska Puszczy to… sami młodzieżowcy. Grą podzielili się – nierówno – dwaj najbardziej utalentowani. Numerem jeden był Gabriel Kobylak wypożyczony z Legii Warszawa, a drugim Mateusz Górski. Ten drugi w ubiegłym sezonie pełnił podobną funkcję, gdy był zmiennikiem dla Karola Niemczyckiego. Swoją drogą obaj przebyli podobną drogę – wyjazd do Holandii i powrót do Polski, właśnie wybierając Puszczę. Niemczycki już dzisiaj jest chwalony za grę w Ekstraklasie, ale Górski jeszcze chwilę musi poczekać.

Legia wypożyczyła swojego golkipera zresztą nie tylko do Puszczy, ale ma swoich ludzi także w Radomiu. W ubiegłym sezonie byli tam Cezary Miszta i Mateusz Kochalski. Ten pierwszy już dostał swoje szansę w drużynie Czesława Michniewicza. Z kolei wychowanek BKS-u Lublin gra wszystko od deski do deski i za nim kapitalna runda – 9 czystych kont w lidze(17 meczów), a doliczając Puchar Polski aż w 11 z 19 meczów był niepokonany!

Zagłębie czeka na… Bieszczada

Warto jeszcze wrócić do Kobylaka, czyli kolegi ze szkoły Kacpra Bieszczada. Obaj wybrali inne drogi, ale dzisiaj mogą spotykać się w I lidze. M.in. za sprawą wypożyczenia do Chrobrego Głogów. Dla Bieszczada to idealne rozwiązanie. Gra w podstawowym składzie, a wysłannicy macierzystego Zagłębia Lubin mają ledwie 40 kilometrów, by oglądać go na żywo. Zresztą patrząc na „dokonania” Dominika Hładuna w meczach z Podbeskidziem czy Piastem wydaje się, że Bieszczad już dzisiaj mógłby wskoczyć do „klatki” Miedziowych.

Ostatnim jest Jędrzej Grobelny z Miedzi Legnica, a konkretniej Pogoni Szczecin, z której został wypożyczony. Grobelny wszedł do bramki dopiero od listopada zastępując w bramce Mateusza Hewelta. Gola nie strzelił jak poprzednik, ale dotrwał do końca rundy. Ponadto Marceli Zapytowski grał w Resovii, a swoje szansę dostali Szymon Tokarz w Sandecji oraz incydentalnie pojawili się na murawie Jakub Kanclerz w Stomilu czy Dawid Arndt w ŁKS-ie.

Do tego grona jeszcze niedawno dołączylibyśmy Miłosza Mleczkę. Paradoks polega jednak na tym, że zostając w Lechu miałby status młodzieżowca w Ekstraklasie, ale już na wypożyczeniu w Widzewie literki „M” przy swoim nazwisku nie posiada.

II liga

Na boiskach drugoligowych łokciami rozpycha się kolega Grobelnego z Pogoni, Nikodem Sujecki. 17-latek wypożyczony do Olimpii Grudziądz, co prawda zajmuje ostatnie miejsce w lidze, ale do niego trudno mieć o to pretensje, gdyż wiele razy pokazywał się z dobrej strony.

Młodzi z doświadczeniem

Co ciekawe jednak drużyny z czołówki bardzo chętnie korzystają z młodzieżowców w bramce. Tak jest w przypadku prowadzącej dwójki. Jakub Szymański wypożyczony z Górnika Zabrze do imiennika z Polkowic oraz Bartosz Mrozek, który kolejny rok spędza w GKS-ie Katowice wypożyczony z Lecha Poznań. Obaj grali od deski do deski w swoich ekipach i raczej Janusz Niedźwiedź z Rafałem Górakiem nie mogą narzekać na tych golkiperów, mowa w końcu o pierwszej i piątej defensywie II ligi.

Tuż za nimi Chojniczanka, która pod kątem traconych goli jest lepsza od katowiczan, a między słupkami głównie stoi Paweł Sokół. To akurat nazwisko i zawodnik z najciekawszym CV pośród wszystkich młodzieżowców. Nikt bowiem nie może się pochwalić grą w drugiej drużynie Manchesteru City. Tyle że Sokół nie jest raczej pewny w swoich poczynaniach, co wielokrotnie udowadnia teraz w Chojnicach i podobnie było podczas wypożyczenia do Elany Toruń w ubiegłym sezonie. Do tego stopnia, że trener Adam Nocoń w jednym ze spotkań skorzystał z trzy lata młodszego – 2003 – Jakuba Banacha.

Największą gwiazdą na tym poziomie wydaje się jednak być Mikołaj Biegański. Zbieżność nazwisk z pomocnikiem GKS-u Tychy przypadkowa, ale w obu przypadkach mowa o czołowych zawodnikach rocznika 2002 w Polsce. Ponadto golkiper Skry dysponuje już sporym, jak na swój wiek, doświadczeniem – 51 meczów w seniorach. W tej rundzie dodatkowo w połowie meczów zachował czyste konto – 8 z 16 gier.

Ciekawym przypadkiem jest fakt, że akademia Lecha Poznań wypuściła w świat tylu kapitalnych zawodników,  a nadal wśród nich próżno szukać bramkarza. Wspominaliśmy o wypożyczeniach Mleczki czy Mrozka, ale w kolejce – może nawet wyżej – znajduje się także Krzysztof Bąkowski. Z pojedynczymi wyjątkami był podstawowym golkiperem rezerw Kolejorza i trzeba przyznać, że mowa o niezwykle utalentowanym bramkarzu. Nie tylko umiejętności potrzebne do bronienia, ale wyróżnia go także bardzo duża jakość i spokój, gdy ma piłkę przy nodze.

Epizody i pięciu bramkarzy w rundzie

Błażej Niezgoda został wypożyczony z Jagielloni do Sokoła Ostródy. Wiktor Kaczorowski również poszedł w świat z białostockiego klubu. W jego przypadku mowa jednak o transferze definitywnym do Stali Rzeszów, w której jest podstawowym golkiperem już drugi sezon z rzędu. Ponadto pojedyncze okazje dostali: Albert Posiadała w Pogoni Siedlce, Jan Jurczak w Zniczu Pruszków, Patryk Pawela w KKS-ie Kalisz oraz Dominik Sasiak w Błękitnych. W Olimpii Elbląg występami podzielili się występami Bartosz Przybysz i Paweł Rutkowski. Co ciekawe w rezerwach Śląska na przestrzeni rundy występowało aż… pięciu golkiperów! Dariusz Szczerbal i Michał Szromnik dawno skończyli wiek młodzieżowca, ale Miłosz Tysiak, Bartłomiej Frasik i Paweł Budzyński nadal nimi są. Wejścia do II ligi łatwego nie mieli. Tysiak ośmieszył się w meczu z Motorem, a Budzyński w debiucie wyleciał z czerwoną kartką po 4. minutach!