Wybieramy najmocniejsze województwo w polskiej piłce, część 2

22.01.2021

Swoje mecze towarzyskie rozgrywają reprezentacje Kraju Basków czy Katalonii. Tych drugich nie ma co porównywać do jakiegokolwiek polskiego województwa, ale ci pierwsi – pod względem ludności – plasują się gdzieś pomiędzy naszym woj. pomorskim a lubelskim. Mimo tego mają bardzo mocne grono zawodników dostępnych do gry. W drugim odcinku naszego porównania kadr poszczególnych województw, bierzemy na tapet regiony z miejsc 5-8 pod kątem populacji.

Kilka dni temu opublikowaliśmy jedenastki czterech najludniejszych województw. Mazowieckie miało Lewandowskiego i Szczęsnego, śląskie defensywę na czele z Glikiem i Piszczkiem oraz Milika w ataku. Wielkopolska może się pochwalić jedenastką, którą w dużej mierze wykształcił Lech Poznań. Z kolei Małopolska dysponuje jedną z najrówniejszych ekip. Teraz czas na kolejny kwartet.

Przypomnijmy zasady: jedynym kryterium było miejsce urodzenia, tak by ujednolicić wszystkich zainteresowanych. Ponadto niemal każde województwo będzie „grać” w innym ustawieniu. Wszystko dlatego, że staraliśmy się zachować pierwotne pozycje piłkarzy, których umieszczaliśmy. Oczywiście mogą zajść niewielkie zmiany i obrońcy grający w ustawieniu z czwórką, przejdą do trójki. Tak samo, jak nieco większa dowolność jest w przypadku napastników czy skrzydłowych. Mimo tego mniej więcej udało nam się zachować taki kształt drużyn, który byłby możliwy.

Dolnośląskie – liczba ludności: 2 904 207 (dane: GUS 2015)

Zaczynamy od Dolnego Śląska. Tutaj musimy pójść tropem Gian Piero Gasperiniego i wybieramy ustawienie 3-4-1-2, choć mogło to być klasyczne 3-5-2. Gwiazdą naszej drużyny południowo-zachodniego krańca Polski będzie oczywiście Piotr Zieliński. Atak też prezentuje się naprawdę mocno na tle całego kraju, mimo ostatnich zawirowań wokół Piątka i Klimali. Im niżej tym, nieco gorzej, choć wydaje się, że tutaj mamy po prostu dużo solidnych ligowców. Gdyby ktoś się czepiał, jest też młodzieżowiec w osobie Pawła Olszewskiego na prawym wahadle. Ten ostatnio wystrzelił w Jagiellonii, o czym pisaliśmy w ostatnim odcinku cyklu „Młodzieżowiec na wagę złota”.

Trzeba przyznać, że konkurencja w tym województwie była spora. Na ławce możemy posadzić Patryka Tuszyńskiego, Damiana Dąbrowskiego, Jarosława Kubickiego, Michała Masłowskiego czy Łukasza Porębę. Na wielu pozycjach wybór był spory, ale ostatecznie wydaje się, że taka jedenastka będzie optymalna.

Łódzkie – liczba ludności: 2 493 603

Jeszcze bardziej ofensywnie wybieramy podstawowy skład województwa łódzkiego. Tutaj w zasadzie zrobiliśmy jeden wyjątek, przy pozycji Jakuba Rzeźniczaka. Pamiętając jego występy na prawej obronie, wybieramy go na wahadło w ustawieniu 3-4-3. Będzie więcej biegania, ale trzeba się… dostosować.

Poza tym ekipa wygląda naprawdę solidnie, choć na ten moment wydaje się, że najsłabiej wygląda obsada bramki. Łukasz Budziłek w tej rundzie nie podniósł się z ławki w Niecieczy, ale ma spore doświadczenie, choć na tej pozycji mocno zastanawialiśmy się nad jednym z młodzieżowców. Nikodem Sujecki ma za sobą kilka dobrych meczów w barwach Olimpii Grudziądz, ale u nas jeszcze chwilę poczeka na podstawowy skład. Są nazwiska ograne w kraju i za granicą, jest kilka młodszych twarzy, jak Makowski, Sobociński czy Michalski. Krótko mówiąc, połączenie doświadczenia z młodością powinny być atutem takiej drużyny.

Pomorskie – liczba ludności: 2 307 710

Wydawać by się mogło, że region z Gdańskiem czy Gdynią powinien mieć w kim wybierać. Tymczasem dość ubogo prezentuje się powyższa jedenastka na tle pozostałych województw. Z przodu dwójka zawodników, którzy grają w USA, w tym jeden w MLS. Ponadto kilku solidnych zawodników albo z przeszłością, albo przyszłością – oby – w kadrze. Oczywiście mowa o Pawle Wszołku czy Karolu Fili. Ciekawą osobą tej ekipy jest Szymon Czyż. Na jego koncie w seniorskiej piłce widnieje jeden mecz, ale rozegrany w… Lidze Mistrzów. Spore kłopoty kadrowe Lazio sprawiły, że 19-latek dostał szansę w wyjazdowym meczu z Club Brugge.

Mocno zastanawialiśmy się nad obsadą bramki. Maciej Gostomski ma za sobą kapitalną rundę w pierwszoligowym Górniku Łęczna, ale ostatecznie stawiamy na Michała Szromnika, który pod koniec roku zaliczał genialne parady w barwach Śląska Wrocław. To spory komfort wyboru, którego brakowało w Łodzi i okolicach.

W naszym składzie nie zmieściło się wielu zawodników, o których można mówić jako perspektywicznych. Mateusz Młyński już podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, a Juliusz Letniowski po wypożyczeniu do Arki być może dostanie poważną szansę w Lechu.

Lubelskie – liczba ludności: 2 139 726

Powierzchniowo podium, pod względem ludności w połowie stawki. Jednak województwo lubelskie to nadal miejsce, gdzie brakuje tej największej piłki. Jeszcze przed chwilą Górnik Łęczna grał w II lidze, a resztę widzieliśmy od III ligi w dół. Teraz wszystko idzie do przodu, ale paradoksem jest to, że cała jedenastka gra daleko od domu. Jest kilku lublinian, jak Komor czy Flis. Są wychowankowie Górnika – Szysz czy Jaroszyński, ale także mocna reprezentacja Białej Podlaskiej z Sebastianem Szymańskim, Mateuszem Hołownią i Arielem Borysiukiem.

Kilka słów wyjaśnienia, jeśli chodzi o obronę. Komor i Hołownia grają na swoich nominalnych pozycjach, natomiast pozostała dwójka już nie do końca. Flis jest niezwykle uniwersalny. Można go umieścić na środku, można na bokach i z tego korzystamy. Podobnie jak w przypadku Jaroszyńskiego. Wyjeżdżał jako lewy obrońca, później grał jako lewy wahadłowy, by sporo szans otrzymywać jako lewy środkowy w trójce. Dlatego dostaje u nas miejsce w środku obrony.