Kolejny Polak w Serie A? Oceniamy potencjalne przenosiny Karola Świderskiego do Bologny!

22.01.2021

Choć w Serie A występuje wielu naszych przedstawicieli, to aktualnie nieco brakuje zawodników, którzy odpowiadają za strzelanie goli. Prawie rok temu z Milanem pożegnał się Krzysztof Piątek. W czwartek do Marsylii przeniósł się Arkadiusz Milik. Niewykluczone, że na włoskiej ziemi ponownie pojawi się polski napastnik. Bologna wykazuje poważne zainteresowanie Karolem Świderskim. W związku z tym warto sprawdzić, czy 23-latek powinien opuścić PAOK FC na rzecz klubu ze środka tabeli Serie A. 

W 2019 roku Karol Świderski podjął niezwykle ważną decyzję w kontekście swojej piłkarskiej kariery. Polak opuścił Jagiellonię Białystok i przeniósł się do PAOK-u za kwotę dwóch milionów euro. Bardzo szybko Świderski otrzymał szansę na grę, wchodząc początkowo na murawę z ławki rezerwowych. Niewiele czasu nie przeszkodziło jednak 23-latkowi, by trafiać do siatki. Debiutanckiego gola w lidze greckiej Karol Świderski strzelił już 30 stycznia 2019 roku, decydując o zwycięstwie swojego zespołu w rywalizacji z PAS Giannina. Ostatecznie Polak zakończył sezon z 4 bramkami i 2 asystami w 11 występach greckiej Super League.

Z miesiąca na miesiąc Świderski budował swoją pozycję w zespole. Podczas ubiegłej kampanii, 23-latek strzelił łącznie 14 goli we wszystkich rozgrywkach, a także dorzucił jedno ostatnie podanie do partnera z drużyny. Razem z PAOK-iem Świderski zakończył sezon na drugim miejscu w tabeli z wyraźną stratą do mistrza – Olympiakosu, która wynosiła aż osiemnaście punktów.

W obecnych rozgrywkach Karol Świderski zdołał strzelić już siedem bramek w piętnastu ligowych występach. Na szczególną uwagę zasługuje jednak poprawa rubryki dotyczącej asyst. Świderski zaliczył już pięć ostatnich podań do partnerów z drużyny. Udział Świderskiego w zdobywanych przez PAOK bramek jest zatem bardzo duży.

Spore zainteresowanie

Nic dziwnego, że Karol Świderski wzbudza spore zainteresowanie kilku europejskich ekip. O polskiego napastnika pytały rzekomo m.in. kluby z Niemiec czy Turcji. Najbliżej pozyskania Świderskiego ma być jednak Bologna. Trwają negocjacje w sprawie transferu, co potwierdził Mariusz Piekarski w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.

Porozumienie wydaje się bliskie, gdyż Bologna proponuje 6 milionów euro, natomiast PAOK liczy na kwotę 7 milionów euro. Trzeba jednak pamiętać, że rynek transferowy bywa przewrotny, dlatego na ten moment nie można mówić o pewnym transferze Karola Świderskiego do Bologny.

Jeśli jednak 23-latek zasiliłby szeregi zespołu z Serie A, to warto spojrzeć, na co musiałby przygotowywać się były gracz Jagiellonii Białystok. Przyjrzymy się samej ekipie z Bolonii.

Pewny grunt pod nogami

W żargonie piłkarskim używa się określenia „ligowy średniak”. To sformułowanie idealnie pasuje to Bologny. Drużyna ze Stadio Renato Dall’Ara na przestrzeni ostatnich kilku lat na krótko rozstała się z najwyższą klasą rozgrywkową. Zespól spadł z Serie A po kampanii 2013/2014 i ponownie zameldował się we włoskiej ekstraklasie w sezonie 2015/2016.

Przez prawie trzy lata szkoleniowcem zespołu był Roberto Donadoni. 57-latek pożegnał się z klubem po rozgrywkach 2017/2018, a ekipę przejął Filippo Inzaghi. Legendarny napastnik Milanu nie poradził sobie z pracą w Bolonii. 47-latek został zwolniony 28 stycznia 2019 roku. Funkcję szkoleniowca otrzymał Sinisa Mihajlović.

Serb poprawił wyniki zespołu, efektem czego Bologna zajęła 10 miejsce na koniec sezonu. W kampanii 2019/2020 klub finiszował na 12 pozycji. Tę lokatę zespół zajmuje aktualnie (stan na 22 stycznia 2021 roku). Stabilność w kontekście miejsc zajmowanych na koniec sezonu, a także posady szkoleniowca jest zatem spora.

To może naturalnie cieszyć Karola Świderskiego w przypadku ewentualnego transferu. Wydaje się, że w momencie przenosin 23-latek trafiłby na bardzo pewny grunt. Trudno wyobrazić sobie, by Bologna zrezygnowała z Sinisy Mihajlovicia. Z kolei spadek do Serie B ekipie z Bolonii raczej nie grozi, gdyż przewaga nad osiemnastym miejscem wynosi siedem punktów.

Co z konkurencją?

Wyniki Karola Świderskiego w PAOK-u są bardzo przyzwoite. Trudno jednak użyć stwierdzenia, że 23-latek ma na tyle pewną pozycję na piłkarskim rynku, by w ogóle nie musiał się martwić o miejsce w składzie zespołu ze środka tabeli Serie A. W szczególności, że przeskok z ligi greckiej do włoskiej jest z pewnością spory.

Świderski musi zatem spoglądać na konkurencję, z którą zmierzyłby się przy ewentualnej finalizacji transferu. Jakich napastników w swoich szeregach ma Bologna? Dwaj najważniejsi snajperzy to Rodrigo Palacio oraz Musa Barrow.

Rodrigo Palacio w sezonie 2020/2021:

fot. transfermarkt

Musa Barrow w sezonie 2020/2021:

fot. transfermarkt

Z pełną odpowiedzialnością można jednak powiedzieć, że Karol Świderski przy dwójce Palacio-Barrow z pewnością nie ma się czego wstydzić. Zarówno doświadczony Argentyńczyk, jak i gambijski gracz nie błyszczą w obecnym sezonie. Rodrigo powoli przygotowuje się do rozstania z zespołem. Jego kontrakt obowiązuje bowiem tylko do końca obecnego sezonu. Przy zaledwie jednym golu w osiemnastu spotkaniach, władze Bologny mogą mieć spore wątpliwości, by przedłużyć umowę z 38-latkiem.

Nieco lepiej wypada Musa Barrow, przy czym trzy bramki w osiemnastu potyczkach to również niezachwycający wynik. Dodatkowo 22-latek z reguły występuje na pozycji lewego napastnika, więc może nie być bezpośrednim konkurentem Świderskiego. Prócz wspominanej dwójki w zespole są jeszcze Edoardo Vergani oraz Federico Santander, przy czym ten pierwszy dostał zaledwie jedną szansę w lidze, natomiast Santander leczy kontuzję kolana, która uniemożliwia mu grę najprawdopodobniej do marca.

O miejsce w wyjściowej jedenastce Karol Świderski rywalizowałby przede wszystkim z Rodrigo Palacio. Nawet starając się być bardzo obiektywnym, Polak nie powinien mieć problemu z „wygryzieniem” Argentyńczyka ze składu.

Ma kto podać

W kontekście ofensywy Bologny znacznie większą uwagę przykuwają zawodnicy, którzy znajdują się za plecami głównego napastnika. Świetny sezon rozgrywa Roberto Soriano. 29-latek jak na razie strzelił 6 goli oraz zaliczył 5 asyst w 18 meczach Serie A. Ofensywny pomocnik ma szansę rozegrać najlepszy ligowy sezon w swojej karierze. Do tej pory najlepszą kampanię Soriano zaliczył w trakcie rozgrywkowej 2016/2017, gdy reprezentował jeszcze barwy Villarreal. Włoch strzelił wtedy 9 bramek oraz zanotował 7 asyst w 33 spotkaniach LaLiga.

Ważnym ogniwem zespołu jest także Riccardo Orsolini. 23-latek na początku 2018 roku trafił do Bologny z Juventusu na zasadzie wypożyczenia. Orsolini spisywał się w barwach ekipy z Bolonii bardzo dobrze, dlatego w momencie wygaśnięcia wypożyczenia Bologna zdecydowała się wykupić gracza za kwotę 15 milionów euro. Jest to rekord transferowy zespołu ze ze Stadio Renato Dall’Ara.

Riccardo Orsolini do tej pory miał udział w siedmiu ligowych bramkach swojego zespołu, strzelając trzy gole oraz notując cztery asysty.

Rodak w klubie

Przy zmianie otoczenia warto mieć w nowym klubie znajomego, a co dopiero człowieka, z którym ma się wiele wspólnego. Warto pamiętać, że od lipca 2018 roku zawodnikiem Bologny jest Łukasz Skorupski. Golkiper włoskiego zespołu mógłby zatem pomóc Karolowi Świderskiemu w okresie adaptacyjnym. 29-latek z pewnością bardzo dobrze zna Bolonię, skoro miesza w mniej od ponad dwóch lat.

Trzy najważniejsze składowe przemawiają za tym, by Karol Świderski zdecydował się na transfer do Bologny. Po pierwsze, to zespół, który może nie ma wielkich ambicji, ale wydaje się świetnym miejscem, by rozpocząć swoją przygodę z włoską piłką. Co najważniejsze, to stabilny projekt z trenerem, który pracuje już dwa lata.

Po drugie, konkurencja w walce o wyjściowy skład nie powinna przerazić 23-latka. Rodrigo Palacio nie jest graczem „nie do ruszenia”. Jeśli zatem rzeczywiście Bologna chce wydać sześć/siedem milionów na Świderskiego, to Polak powinien dostać sporo minut, by przekonać do siebie trenera.

Po trzecie, nie jest to drużyna, w której napastnik może mieć ogromne problemy z otrzymywaniem kluczowych podań od partnerów z drużyny. Soriano czy Orsolini powinni zadbać o ty, by Karol Świderski miał sporo szans na strzelenie gola. No i na koniec, zawsze miłym akcentem jest fakt, iż Świderski ma w zespole rodaka, który może pomóc przy starcie.