Kristian Vallo to najnowszy transfer Wisły Płock. Piłkarz trafił do “Nafciarzy” na zasadzie wypożyczenia i ma wzmocnić prawą obronę. Czego można się spodziewać po 22-latku, który w poniedziałek zawitał do Płocka. O to zapytaliśmy Jana Jasenkę, redaktora portalu “Sport.sk”.
Zbozień bez zmiennika
Wisła Płock rozpoczęła 2021 rok od dwóch zwycięstw, pokonując Zagłębie 2:0 i Lecha 1:0. Ostatnio zespół uległ jednak Legii Warszawa 2:5, a jednym z najsłabiej się spisujących zawodników był Damian Zbozień. Nie da się ukryć, że prawa obrona to pozycja, która w zespole “Nafciarzy” w zimowym oknie transferowym wymagała wzmocnień. Poza 31-latkiem nie było bowiem żadnego piłkarza, dla którego prawa strona defensywy była naturalnym miejscem na boisku.
Radosław Sobolewski próbował tam testować Damiana Michalskiego i Jakuba Rzeźniczaka. Trener w międzyczasie sprawdzał również, jak jego piłkarze radzą sobie w ustawieniu z wahadłowymi. A Damian Zbozień to zawodnik, który lepiej się spisuje w obliczu zadań defensywnych. Poza sezonem 2018/2019 w Arce Gdynia 31-latek raczej rzadko miał wpływ na grę ofensywną zespołu. A przynajmniej nie przekładało się to na wyniki.
Jeszcze przed spotkaniem z Legią Wisła Płock kończyła finalizację transferu nowego piłkarza na prawą obronę, Kristiana Vallo. Choć Słowak w tym roku będzie świętował 23. urodziny, był jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy Żiliny w tym sezonie. W meczach ekstraklasy swojego rodzinnego kraju defensor występował dość regularnie. Od początku rozgrywek strzelił jednego gola i zaliczył cztery asysty.
Kontuzje zahamowały jego karierę
Kristian Vallo jest wychowankiem Żiliny i już jako 17-latek otrzymywał szanse gry w pierwszym zespole. Według słowackich mediów piłkarz jednak trochę się zasiedział w słowackiej lidze i nie zrobił kroku naprzód, gdy wymagała tego sytuacja.
– Oczywiście była to niespodzianka dla zarządu Żyliny, ale Vallo jest najdłużej grającym zawodnikiem w drużynie Żyliny. Nadeszła okazja z innego kraju i chciał tego spróbować, spróbować coś zmienić – przyznał w rozmowie dla “FutbolNews.pl” dziennikarz “Sport.sk” Jan Jasenka.
22-letni piłkarz przez kilka lat cieszył się opinią młodego talentu, aczkolwiek jego kariera w pewnym momencie zahamowała. Powodem były kontuzje, które zablokowały jego szanse gry w lidze, a także młodzieżowych reprezentacjach Słowacji.
– Kristian jest utalentowanym zawodnikiem, ale w przeszłości miał kilka kontuzji, które nieco spowolniły jego postępy – dodał słowacki dziennikarz.
Wydaje się jednak, że piłkarz zażegnał już poważne problemy zdrowotne. Od pewnego czasu kontuzje i urazy trzymają się od niego z daleka, dzięki czemu mógł częściej występować w barwach Żiliny. Po powrocie z czasem zaczął się cieszyć opinią solidnego ligowca, u którego widać perspektywy na rozwój.
– Przez ostatnie półtora sezonu Vallo był naprawdę ważny dla Żyliny i w dwóch meczach był kapitanem. To dowód na to, że nie jest przeciętnym piłkarzem – stwierdził redaktor “Sport.sk”.
Gra z kontrataku to jego specjalność
Co można powiedzieć o stylu gry nowego piłkarza Wisły Płock? Jego ofensywne inklinacje nie są tutaj żadną tajemnicą ani niespodzianką. Kristian Vallo swego czasu grał bowiem na pozycji napastnika bądź skrzydłowego. Jan Jasenka przyznał, że piłkarz może się sprawdzić praktycznie w każdym miejscu na prawej stronie boiska. Poza tym Słowak dobrze sobie radzi w grze z kontrataku, co jest dość ważne w kontekście gry “Nafciarzy”.
– Vallo lubi wspierać atak długimi biegami na skrzydle. Poza tym jest też całkiem dobry w grze jeden na jednego. Jeśli jest w dobrej formie, może się okazać naprawdę ważnym punktem drużyny, co pokazywał w Żilinie – powiedział Jan Jasenka.
Jeśli jednak Kristian Vallo jest ustawiony nieco wyżej niż na prawej obronie w taktyce z czterema obrońcami, zdarzają mu się błędy. O ile przemieszczanie się na własnej połowie nie sprawia mu żadnych problemów, powrót spod bramki rywala nie jest jego najmocniejszą stroną. W takich sytuacjach piłkarz czasami będzie potrzebował asekuracji kolegów z obrony.
– Czasami zapomina uciec do obrony. Ale to często wręcz charakterystyczne dla ofensywnie usposobionych obrońców – przyznał redaktor “Sport.sk”.
Nie wróci do Żiliny?
Kristian Vallo trafił do Płocka na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Wydaje się jednak, że Słowak raczej nie wróci do Żiliny. Wszystko dlatego, że trener Pavol Stano chciałby teraz postawić na młodszych piłkarzy.
– Filozofią Żyliny jest wprowadzanie absolwentów akademii do pierwszej drużyny. Po odejściu Vallo jest miejsce do wykorzystania młodych – Bensona Anangi i Matúša Rusnáka. Żylina ma więc silne zaplecze – podkreślił Jan Jasenka.
Idealny wybór “Nafciarzy”?
Wydaje się, że Kristian Vallo jest takim piłkarzem, jakiego potrzebuje Wisła Płock – to ofensywnie usposobiony prawy obrońca. Fakt, że piłkarz dobrze gra z kontrataku przemawia również na jego korzyść. 22-latek jest spragniony wyzwań, dlatego w nowym zespole raczej będzie mu zależało na szybkiej aklimatyzacji i jak najszybszym zaprezentowaniu swoich umiejętności. Piłkarz przez ostatnie lata trochę zasiedział się w Żilinie, dlatego pobyt w Płocku może być dla niego odskocznią.
Trzeba też dodać, że Słowak jest w rytmie meczowym – zagrał w meczu ligowym 13 lutego z ViOn Zlate Moravce, gdzie zresztą pełnił rolę kapitana. Dlatego wydaje się być przygotowany do gry. Pytanie tylko, na ile 22-latek faktycznie wpłynie na grę zespołu i ile czasu będzie potrzebował na aklimatyzację, gdyż na razie kurczowo trzymał się Żiliny.
Fot. Wisła Płock