Królewski szpital. Co osiągnie w Bergamo zdziesiątkowany Real?

24.02.2021

Bez dziewięciu piłkarzy, Real Madryt udał się do Włoch na starcie z Atalantą. „W Bergamo najważniejsze będzie, aby przetrwać” – napisała we wtorek „Marca”. Czy faktycznie zatem „Królewscy” na Gewiss Stadium skupią się, aby przede wszystkim nie przegrać? – Niezupełnie zgadzam się z tą tezą – mówi w rozmowie z „Futbolnews.pl” Leszek Orłowski, komentator Canal +, dziennikarz „Piłki Nożnej” oraz autor książek o hiszpańskim futbolu.

Bezcenny Benzema

– Real z pewnością nie jedzie do Bergamo po 0:0. Wiadomo, że to dwumecz, zatem nie będzie tu mowy o zdecydowanych atakach od pierwszych minut. Niemniej, obojętnie w jakim zestawieniu personalnym są „Królewscy”, z pewnością zagrają normalnie, w swoim stylu – uważa nasz rozmówca.

Faktem jest jednak, że przed starciem z drużyną Serie A, madrycki zespół jest potwornie osłabiony. Zinedine Zidane do Włoch nie mógł zabrać z różnych względów Karima Benzemy, Daniela Carvajala, Edena Hazarda, Marcelo, Edera Militao, Alvaro Odriozoli, Sergio Ramosa, Rodrygo i Fede Valverde. Czyj brak będzie zdaniem dziennikarza „Piłki Nożnej” najbardziej odczuwalny?

– Na pewno Benzemy, który jest najlepszym strzelcem zespołu. Francuz ma 17 goli we wszystkich rozgrywkach, a drugi na tej liście Casemiro tylko sześć. To piłkarz, dla którego w tej chwili w Madrycie nie można znaleźć zastępstwa. Łatwiej stworzyć dobrą parę środkowych obrońców bez Sergio Ramosa, aniżeli groźny atak bez Benzemy. Jest to zatem wielki problem. Mariano Diaz to nie jest zawodnik tego pokroju, żaden ze skrzydłowych także nie sprawdza się na środku ataku, nie ma już także Luki Jovicia. Pamiętajmy również, że Benzema to nie tylko egzekutor. To także gracz, który na ostatniej 1/3 boiska rządzi, rozgrywa akcje, więc jest to postać fundamentalna mówi Orłowski.

Fundamentalne jest również pytanie, jak upora się z tymi problemami kadrowymi Zidane. – Real od początku sezonu jest nękany kontuzjami, od września tylko czterech piłkarzy nie miało problemów z urazami, zatem Francuz jest do tego przyzwyczajony. I cały czas znajduje jakieś sposoby, aby te dziury łatać. Poza tym warto też zauważyć, że dotychczasowe porażki nie były skorelowane akurat z ubytkami kadrowymi zauważa komentator Canal+.

Zidane panem sytuacji

34-krotni mistrzowie Hiszpanii mieli ciężki początek roku. W Pucharze Króla sensacyjnie odpadli z III-ligowym Alcoyano 1:2, w turnieju o Superpuchar Hiszpanii lepszy okazał się z kolei Athletic Bilbao, zaś w La Liga przytrafiła się porażka z Levante UD. „Real sięgnął dna” – pisała wówczas „Marca” i na nowo rozgorzała dyskusja o przyszłości Zidane`a na Santiago Bernabeu. Później „Los Merengues” złapali jednak wiatr w żagle. W lidze wygrali cztery kolejne mecze i po 24. kolejkach tracą tylko trzy „oczka” do lidera Atletico. Czy jednak nie jest tak, że w razie wpadki z Atalantą, znów wrócą spekulacje o zwolnieniu Francuza.

– To Zidane jest panem sytuacji. W Realu są wieczne kontuzje, brakuje wielkich transferów, a jeśli już były przeprowadzane, to do Madrytu ściągano takie niewypały jak Eden Hazard. Trudno zatem w takich okolicznościach wyciskać z tego zespołu więcej. Florentino Perez nie od wczoraj rządzi w Madrycie i wie, że cudów nie ma i lepszego trenera niż Zidane nie znajdzie. Jeśli zatem mówimy o tym, że „Zizou” może opuścić Santiago Bernabeu, to tylko w sytuacji, gdy sam rzuci zabawkami. Nie zdradza jednak takiej ochoty. Ciągle powtarza, jak dobrze mu się pracuje mu się w stolicy Hiszpanii i jakie cele jeszcze przed nim do zrealizowania przyznaje Leszek Orłowski.

Improwizacja i dyscyplina

A co komentator Canal + sądzi o środowym rywalu „Królewskich”? – To wspaniały zespół, nawet jeśli nie został mistrzem Włoch i nie wygrał Ligi Mistrzów mówi autor książek o hiszpańskim futbolu. – To powiew świeżości na skalę całego kontynentu. Znam kibiców piłkarskich, którzy nigdy nie interesowali się szczególnie Serie A, a od 2-3 lat oglądają każdy mecz Atalanty, bo tam się po prostu dużo dzieje. To drużyna niebanalna, stawiająca na atak, świetnie realizująca system trenera Giano Piero Gasperiniego. W nim piłkarze, z jednej strony mają duże pole do interpretacji, z drugiej obowiązuje ich elementarna dyscyplina taktyczna. W związku z tym spodziewam się bardzo ekscytującego meczu.