Robert Lewadowski nie zagra z Anglią? PZPN nie potwierdza
Z rana gruchnęła wiadomość, jakoby Bayern Monachium, ze względu na konieczność odbycia kwarantanny po powrocie, miał zablokować wyjazd Roberta Lewandowskiego na mecz z Anglią w eliminacjach MŚ 2022. Taką informację podał „Przegląd Sportowy”. Rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski zapewnił jednak, że piłkarska centrala jest w stałym kontakcie z klubami Bundesligi i póki co, nic takiego nie grozi reprezentacji Polski.
Nie ma zmiłuj
Niemiecki sanepid niezwykle poważnie podchodzi do przybywających z Anglii, w związku z wykryciem w tym kraju brytyjskiej odmiany koronawirusa. Za dowód niech posłuży casus Liverpoolu, który nie mógł przylecieć do Lipska na pierwszy mecz z Red Bullem w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W przypadku Roberta Lewandowskiego (a także pozostałych piłkarzy z niemieckich klubowych powołanych na marcowe spotkania przez Paulo Sousę, a więc Dawida Kownackiego i Krzysztofa Piątka), ewentualna eskapada do Anglii wiązałaby się więc z obowiązkową kwarantanną. A to na kluby Bundesligi nie chcą sobie pozwolić, na czele z Bayernem Monachium, który wkracza właśnie w decydującą fazę walki, zarówno o mistrzostwo Niemiec, jak i obronę Pucharu Mistrzów. Stąd informacja „PS” o tym, że Lewandowski może nie zostać puszczony na marcowe spotkania kwalifikacji MŚ.
Sprawa nierozstrzygnięta
Rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski poinformował jednak, że sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta i reprezentacji Polski, póki co nie grozi widmo gry na Wembley bez swojego lidera. – Jesteśmy w kontakcie z Bayernem Monachium od zeszłego tygodnia. Poinformowaliśmy, jak wyglądają nasze plany. Czekamy na informację ze strony klubu, jak wygląda sytuacja. W Niemczech każdy jest związany innymi przepisami federalnymi w danym landzie. Na tę chwilę sytuacja wygląda tak, że Robert normalnie przyjedzie na zgrupowanie – zapewnia.
Obecne obostrzenia covidowe potrwają w Niemczech do 17 marca, ale już mówi się o ich przedłużeniu do 28 marca.