Emocjonujący początek eliminacji. Polska remisuje z Węgrami!

25.03.2021

Z wielkim entuzjazmem sympatycy reprezentacji Polski czekali na mecz z Węgrami. Jak wiadomo „Biało-Czerwoni” doczekali się nowego selekcjonera. Wraz ze zmianami, pojawił się nowym system gry. Czy wypalił? Jeśli weźmiemy pod uwagę ostanie pół godziny gry, to tak. Ostatecznie pojedynek zakończył się remisem 3:3. 

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego Paulo Sousa zaskoczył wielu kibiców, wybierając do środka defensywy Michała Helika kosztem Kamila Glika. W kontekście wahadeł, portugalski selekcjoner zdecydował się na duet Szymański – Reca. Przy reszcie pozycji nie było większych niespodzianek.

Fatalny start

Już po pierwszym gwizdku sędziego Brycha mogliśmy odnieść wrażenie, iż będzie to bardzo trudny mecz. Nasi piłkarze nie odnajdowali się w nowej formacji, co bardzo szybko wykorzystali rywale. Już w 6. minucie spotkania do siatki trafił Roland Sallai, który otrzymał świetne podanie od Fioly. Przy tym golu zawiniło kilku graczy. Od Jakuba Modera, który w dość łatwy sposób stracił piłkę, po Jana Bednarka i Wojciecha Szczęsnego.

Gol gospodarzy niespecjalnie wpłynął na postawę naszych zawodników. Piłkarze Sousy mieli ogromny problem, by stworzyć sobie dobrą okazję. Bardzo dobrze w grze z kontry prezentowali się z kolei gospodarze, którzy mieli szanse na podwyższenie wyniku.

Występ „Biało-Czerwonych” w pierwszej połowie idealnie obrazuje fakt, iż Polakom przed przerwą nie udało się wykonał celnego strzału na bramkę rywali.

Drugi cios

Początek drugiej połowy przypominał pierwszą część rywalizacji. Nasi piłkarze mieli ogromne problemy ze stworzeniem konkretnej akcji. Niepewność w rozgrywaniu piłki zauważyli rywale, wychodząc do bardzo śmiałego pressingu. Ten ruch przyniósł zamierzony efekt.

W 53. minucie stan meczu na 2:0 podwyższył Szalai. Biorąc pod uwagę postawę „Biało-Czerwonych”, wielu sympatyków z pewnością wątpiło, by Polacy nawiązali jeszcze walkę.

Świetne zmiany

Nasza reprezentacja nie miała już nic do stracenia, dlatego Paulo Sousa zdecydował się na prowadzenie Piątka kosztem Modera. Dodatkowo na murawie pojawili się Glik i Jóźwiak, a boisko opuścili Helik i Szymański.

Był to świetny krok selekcjonera. Momentalnie na listę strzelców wpisał się Krzysztof Piątek, a spory udział przy bramce miał Kamil Jóźwiak. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później piłkarz Derby sam trafił do siatki, wykorzystując podanie Zielińskiego.

Gospodarze ewidentnie byli zaskoczeni takim obrotem spraw. Reprezentacja Polski całkowicie przejęła inicjatywę na boisku, jednakże „Biało-Czerwonymi” nie mogli stworzyć okazji, która pozwoliłaby cieszyć się naszym zawodnikom z trzeciego gola.

Zrobili to rywale. Ogromne zamieszanie w naszym polu karnym wykorzystał Orban, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 3:2.

Piękny gol Lewandowskiego

Z pewnością możemy pochwalić naszych zawodników za determinację, gdyż po raz drugi w tym meczu Polacy doprowadzili do remisu. Bardzo precyzyjny strzał wykonał Robert Lewandowski, który nie dał żadnych szans golkiperowi reprezentacji Węgier.

Do końca meczu nie zobaczyliśmy już goli. Polska rozpoczyna zatem eliminacje od remisu i wywozi jeden punkt z Budapesztu. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania, reprezentacja Paulo Sousy może być zadowolona z tego jednego oczka.

Węgry 3:3 Polska

6′ Sallai, 53’Szalai, 78′ Orban 

Piątek 60′, Jóźwiak 61′, Lewandowski 83′