Raków coraz bliżej europejskich pucharów. Lech na deskach!
Raków Częstochowa w dobrym stylu pożegnał się z Bełchatowem. Podopieczni Marka Papszuna wygrali 3:1 z Lechem Poznań i umocnili się na trzecim miejscu w PKO Ekstraklasie.
Mecz symboliczny dla obu stron
Dla obu zespołów sobotni mecz był w pewnym sensie przełomowym. Raków Częstochowa po niemal dwóch latach żegna się z Bełchatowem i kolejne domowe mecze ligowe będzie rozgrywać u siebie. To było także symboliczne spotkanie dla Marka Papszuna – trener w tym tygodniu świętował pięciolecie pracy z zespołem i sobotni mecz był dobrą okazją do tego, by uczcić tę rocznicę w odpowiedni sposób.
Z kolei w Lechu Poznań doszło do zmiany trenera – funkcję pierwszego szkoleniowca objął wracający po ponad czterech lata do ekstraklasy Maciej Skorża. Zdobywca ostatniego do tej pory mistrzostwa Polski z “Kolejorzem” na przedmeczowej konferencji prasowej przyznał, że zamierza jeszcze powalczyć z podopiecznymi o puchary. Ten mecz jednak nieco zweryfikował ambicje poznańskiego klubu.
Wyraźna wygrana Rakowa
Można powiedzieć, że to spotkanie od początku układało się na korzyść Rakowa. Zespół objął prowadzenie już w 10. minucie po golu Frana Tudora, który skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Marcina Cebuli z rzutu rożnego. Cebula miał swój udział także przy kolejnym trafieniu “Medalików”. To właśnie były piłkarz Korony Kielce wykonywał rzut wolny, po którym bramkę zdobył Kamil Piątkowski po strzale głową w 29. minucie. Cztery minuty później było zresztą blisko tego, żeby częstochowianie prowadzili już trzema bramkami. Strzał Jakuba Araka wybił jednak minimalnie ponad bramkę Mickey van der Hart.
Druga połowa rozpoczęła się nieco lepiej dla Lechitów. Maciej Skorża postawił wszystko na jedną kartę i przeprowadził trzy zmiany w 47. minucie. Wówczas zeszli Dani Ramirez, Alan Czerwiński i Jesper Karlstrom, a zastąpili ich Aron Johansson, Michał Skóraś i Jan Sykora. Moment po wejściu na boisko właśnie ostatni z piłkarzy zanotował asystę. Podanie Czecha wykorzystał Mikael Ishak, który zdobył bramkę kontaktową. Na tym jednak zakończyło się strzelanie “Kolejorza”…
Raków za to jeszcze wykorzystał jedną okazję. Sytuację rozpoczął Fran Tudor, który podał piłkę do Kamila Piątkowskiego. Nowy reprezentant Polski zauważył w polu karnym niepilnowanego Marcina Cebulę, który tym razem sam skierował piłkę do bramki. Chociaż oba zespoły jeszcze szukały okazji, to trafienie było ostatnim w meczu, który zakończył się rezultatem 3:1 na korzyść gospodarzy.
Częstochowski tercet wykorzystał problemy Lechitów
Kogo można uznać za bohatera meczu? W zasadzie na pochwały zasługuje cały tercet Piątkowski-Tudor-Cebula. Cała trójka nie tylko zdobywała bramki, ale także z łatwością odpierała rywali. Kamil Piątkowski wraz z Zoranem Arseniciem skutecznie wybijali piłkę z obrębu pola karnego, Fran Tudor wygrał większość pojedynków z Tymoteuszem Puchaczem, a Marcin Cebula miał wpływ na grę ofensywną.
Na przeciwnym biegunie są natomiast przede wszystkim Lechici. Bartosz Salamon zasłużył na wiele słów krytyki za brak reakcji podczas stałych fragmentów gry. Przy trafieniu Piątkowskiego inaczej mógł się zachować także Alan Czerwiński, który chyba nie do końca nie wiedział, czy powstrzymać zdobywcę bramki. Za ten mecz pochwał nie zbierze także Tymoteusz Puchacz. Chociaż kilka razy wykazywał chęci do gry do przodu, często zatrzymywał się na rywalach.
Na mały plus zasłużył z kolei Jan Sykora, który po wejściu na boisko przeprowadzić trzy groźne akcje. Raz zanotował asystę, a raz ograł trzech kolejnych piłkarzy Rakowa, lecz zabrakło mu wykończenia.
Raków umocnił się na trzecim miejscu, Lech wciąż 11.
Dzięki tej wygranej częstochowianie umocnili się na trzecim miejscu w lidze, z 43 punktami na koncie. Na korzyść zespołu przemawia z pewnością także fakt, iż goniący go Lechia i Piast zremisowali w sobotnim meczu. Tymczasem “Kolejorz” wciąż znajduje się na 11. lokacie, z 30 punktami na koncie. Po tej porażce szanse Lechitów na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie znacząco zmalały.
W następnym meczu, już w najbliższy wtorek, Raków zmierzy się w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą. Z kolei Lech zagra we wtorkowym spotkaniu na własnym stadionie z Lechią Gdańsk.
Raków Częstochowa – Lech Poznań 3:1
Tudor, Piątkowski, Cebula – Ishak
Fot. YouTube/Raków Częstochowa