Ligue 1: Wysokie typowanie przez priorytetów zmienianie
Chyba każdy, kto choć trochę interesuje się piłką nożną jest w stanie wskazać faworyta francuskiej Ligue 1. Paris Saint-Germain ma wygrać mistrzostwo lekko, łatwo i przyjemnie. Nowy trener ma spowodować, że będzie to także w efektownym stylu. Jednak nie po to został zatrudniony Tomas Tuchel. Dla arabskich właścicieli priorytetem jest oczywiście Liga Mistrzów. Wiadomo, ze oczekują wygranej, a przynajmniej zajścia do półfinału. Taka zmiana priorytetów może czasem podsunąć zaskakujący pomysł. Na zagranie typu, który teoretycznie nie ma sensu, a powala kursem.
Ten mało ważny cel jest realizowany sukcesywnie. PSG wygrało wszystkie spotkania, może pochwalić się efektownym bilansem bramkowym (13-4), ale… Trudno oprzeć się wrażeniu, że nikt nie zwraca w klubie na to uwagi. Najważniejsze wieści z Paryża w ostatnich dniach, to uruchomienie transakcji w kryptowalutach czy kontrakt reklamowy z Nike Jordan, który pomoże domknąć budżet zgodnie z zasadami finansowego fair play. Nikt nie wspomina za bardzo, o tym, że w najbliższym meczu nie będzie grał pauzujący za kartki Mbappe. Nie narzeka się na kontuzje Kurzawy czy Daniego Alvesa. Nikt nie będzie też wymagał by na boisko wybiegł Neymar, który leczy drobny uraz. W końcu tam szaleć mają chociażby Draxler czy Cavani, a najważniejszy jest wylot na wtorkowy mecz z Liverpoolem.
St. Etienne nie ma takich „problemów”. Dla nich zawsze najważniejszy będzie mecz ligowy, a na razie ten priorytet realizują wzorowo. Nie przegrali jeszcze spotkania i w lidze stracili tylko dwa gole. Nie bez powodu w rankingach najwyżej notowani są tam obrońcy. Oczywiście do tej pory nie mierzyli się jeszcze z tak silnym rywalem, ale seria 3 remisów w ostatnich starciach ligowych jest intrygująca.
Jeżeli spojrzeć tylko na statystyki to są powalające. PSG wygrało 19 z 21 ostatnich spotkań ligowych. W 20 z nich zdobyło przynajmniej dwie bramki. Od 17 spotkań nie przegrało w meczu przeciwko „Zielonym”. Jednak każda seria ma swój koniec. Patrząc na problemy i priorytety gospodarzy oraz na naprawdę niezłą postawę gości spróbujemy zaryzykować. Nie wierzymy za bardzo w czwarte w historii zwycięstwo w Paryżu, ale remis już jest do wyrwania. Za „czysty” forBET płaci aż 7.0, ale my się jednak nieco zabezpieczymy grając X, ale z opcją „goście wygrywają = zwrot”. Kurs 5.0 i tak nas zadowala.
