EuroTrip #2: Petersburg

01.06.2021

Miało nas nie być w Rosji, a tymczasem pojawimy się tam przynajmniej dwukrotnie. Czas więc poznać z czego słynie drugie największe i najważniejsze miasto jednego z naszych sąsiadów. St. Petersburg wiecznie w cieniu Moskwy, a warto pamiętać, że mieszka tam ponad 5 milionów ludzi. Dzięki temu Petersburg to dzisiaj czwarte największe miasto – pod względem ludności – miasto w Europie!

Wenecja północy

Skoro Zamość jest nazywany Padwą Północy, to Petersburg od wielu lat funkcjonuje jako Wenecja Północy. Chodzi oczywiście o architekturę, wszak rozmiarami zdecydowanie przebija „oryginał”. Mówi się także, że obecny wygląd Petersburga to efekt zachwytów cara Piotra I Wielkiego Amsterdamem, czyli innym gospodarzem Euro 2020. Kilka zdjęć obejrzanych w internecie i nie ma wątpliwości, że mówimy o mieście, które po prostu trzeba odwiedzić. Mnóstwo zabytków nawiązujących do zachodu, ale i tych typowo rosyjskich.

Atrakcja numer 1? Dla większości oczywiście Ermitaż. Niektórzy porównują do Luwru, ale szkopuł w tym, że jest od niego… znacznie większy! Grubo ponad 3 miliony eksponatów pomieszczone w ponad 1000 salach. Aż pięć zespołów pałacowych obsługuje całe muzeum państwowe. Podobno dokładne zwiedzenie całości zajęłoby nawet kilka dni, a może nawet… tydzień.

Miasto władzy

Od czasów rewolucji bolszewickiej, stolice przeniesiono do Moskwy. Jednak przez wiele lat to właśnie Petersburg – pod wcześniejszymi nazwami – był ośrodkiem władzy carskiej. Tam powstała twierdza Pietropawłowska, która obok Ermitażu jest jedną z głównych atrakcji miasta, a przy okazji najstarszym zabytkiem Petersburga. Legenda głosi, że car Piotr I Wielki miał rozpocząć symbolicznie jej budowę, która pochłonęła życie tysięcy robotników przy osuszaniu podmokłych terenów.

Jednak Petersburg to dzisiaj także „dopieszczane” miasto przez władze Rosji. Trudno się dziwić, skoro nowożytny „car” Władimir Putin pochodzi stamtąd. Podobnie jak jego poprzednik Dmitrij Miedwiediew. Także w Petersburgu funkcjonuje siedziba Gazpromu. Dla polityki międzynarodowej Rosji to jedna z najważniejszych spółek. Mająca ogromne znaczenie przy wszelkich negocjacjach i konfliktach gazowych, a także biorąca udział w kontrowersyjnym projekcie Nord-Stream 2. Gazprom to przecież także wielki sponsor piłki nożnej. Bez niego Zenit nie miałby szansy na wielomilionowe transfery, a od wielu lat rosyjskie przedsiębiorstwo publiczne sponsoruje Ligę Mistrzów czy Schalke.

Kilka nazw

Petersburg czy Sankt Petersburg? Oto jest pytanie! – Zalecaną polską nazwą miasta (egzonimem), zgodnie z ustaleniami Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych jest tradycyjna forma Petersburg. W 2006 Komisja dopuściła używanie egzonimu wariantowego Sankt Petersburg, w dalszym ciągu zalecając w języku polskim używanie nazwy Petersburg – czytamy na polskiej Wikipedii.  Ta nazwa obowiązywała jeszcze w czasach carskiej Rosji, jednak tuż po wybuchu I wojny światowej zmieniono ją na Pietrograd. W tym przypadku długo nie potrwało, gdyż ledwie kilka dni po śmierci Lenina – w 1924 roku – uhonorowano pamięć jednego z ojców komunizmu i miasto do końca istnienia ZSRR funkcjonowało jako Leningrad. Dopiero po upadku imperium wrócono do nazwy Petersburg, ale… nazwa obwodu(rosyjski odpowiednik naszych województw) przetrwała. Dzisiaj jest Petersbug w obwodzie leningradzkim.

Petersburg coraz bardziej dostępny

Od 1 października 2019 roku zwiedzanie Petersburga stało się znacznie łatwiejsze dla obywateli Polski oraz 52. innych państw. Rosja wprowadziła możliwość starania się o e-wizę, która umożliwia wjazd i wyjazd do obwodu leningradzkiego oraz Petersburga. Całą procedurę – trwającą kilka dni – można załatwić bez wychodzenia z domu. Przed takim wyjazdem trzeba jednak zapoznać się ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi wizy, a także poruszania się po Rosji. Ewentualne złamanie przepisów wizowych może wiązać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami.

Jak się dostać? Droga lotnicza będzie najprostsza i najszybsza. Z Polski bezpośrednie loty oferuje LOT, airBaltic czy rosyjski AeroFlot. Jednak na stronach wyszukujących tanie loty jest popularna opcja na dotarcie do Petersburga z przesiadką. Mowa o lotach z Warszawy/Gdańska przez… Londyn. Co prawda okrężną drogą, ale często ceny są podobne albo niższe, a w pakiecie możecie otrzymać zwiedzanie stolicy Wielkiej Brytanii.

Zenit i wiele innych

Petersburg kibicom sportu kojarzy się głównie z piłką nożną. Można powiedzieć, że słusznie i niesłusznie. To przecież Rosja, gdzie bardzo popularnym sportem jest hokej na lodzie. W Petersburgu prężnie działa klub SKA, który w ostatniej dekadzie dwukrotnie wygrywał Puchar Gagarina przyznawany za triumf w KHL. Czym jest KHL? W największym skrócie kontynentalna liga hokejowa. Teoretycznie to mistrzostwa Rosji, ale od wielu lat mowa o bardzo międzynarodowych rozgrywkach, które prestiżem ustępują jedynie NHL na świecie. Dzisiaj występują tam kluby z: Finlandii, Łotwy, Białorusi, Kazachstanu, a nawet Chin! W przeszłości były także kluby z Chorwacji, Ukrainy, Czech i Słowacji.

Jednak to zwycięzca Pucharu i Superpucharu UEFA z 2008 roku jest najpopularniejszym klubem miasta i całego regionu. Ogromne pieniądze, które Gazprom przeznacza na Zenit pozwoliły na stworzenie lokalnej potęgi. O ile w ostatnich latach Zenit był kojarzony przede wszystkim z drogimi zakupami gwiazd, o tyle wspomniane sukcesy to ogromna zasługa krajowego składu. Finałowe spotkanie z Glasgow Rangers rozpoczęło aż siedmiu Rosjan! Ponadto znany z Polski Ivica Kriżanac, Anatolij Tymoszczuk(Ukraina), Radek Sirl(Czechy) i Fatih Tekke z Turcji. Nie dość, że większość stanowili miejscowi, to przyjezdni głównie byli z podobnego kręgu kulturowego.

Zenit wielokrotnie także szokował transferowymi kwotami. Po raz pierwszy zrobił to w 2008 roku, gdy tuż po zwycięstwie w Pucharze UEFA podkupił z Dynama Moskwa Danny’ego. Portugalczyk kosztował 30 milionów dolarów, co w ówczesnych latach było ogromną kwotą, zwłaszcza przy wewnętrznym transferze w Rosji. Potem kwoty mniej szokowały, ale nazwiska już tak. W Petersburgu grali przecież Hulk czy Axel Witsel, których kusiły większe kluby z Europy Zachodniej.

Ponadto na północ Rosji przyjeżdżało mnóstwo znanych nazwisk trenerskich. Poczynając od Dicka Advocaata przez Luciano Spalettiego, a także Andre Villasa-Boasa, Roberto Manciniego, kończąc na lokalnym Siergieju Siemaku, który właśnie zgarnął trzecie mistrzostwo Rosji!

Długo budowany stadion

Efekt finalny nie pozwala zaliczyć Stadionu Kriestowskiego do tej samej kategorii, co Nou Mestalla czy nowego stadionu Radomiaka. Tam budowa nadal stoi w miejscu, tak jak było w Petersburgu. Jednak po jedenastu latach, udało się dokończyć wyczekiwany obiekt.

Projekt znanego japońskiego architekta Kisho Kurokawy ujrzał światło dzienne w 2006 roku! To było jedno z ostatnich wielkich dzieł Kurokawy, który rok później zmarł w wieku 73 lat. Nie doczekał realizacji swojego projektu, a wszystko trwało wyjątkowo długo. Dopiero po kilkunastu zmianach koncepcji, wydłużaniu kolejnych terminów i kilkukrotnym przekroczeniu budżetu udało się oddać stadion, na kilka miesięcy przed Pucharem Konfederacji w 2017 roku! Początkowo petersburska arena miała kosztować w granicach 6-7 miliardów rubli, a finalnie stanęło na kwocie 43 miliardów rubli, czyli grubo ponad 2 miliardach złotych!

Jednym z głównych powodów były koncepcje dotyczące rozsuwanego dachu. Początkowym pomysłem była membrana. Ta jednak nie tyle nie dawała gwarancji trwałości, co nie miała szans prawidłowo działać w ostrych zimowych warunkach. Kłótnie i zmiany trwały i trwały, a koszty rosły. Mimo wszystko – chyba – warto było poczekać ponad 10 lat, bo tyle trwała budowa w miejscu stadionu Kirowa, który zburzono pod koniec 2006 roku.

Stadion Kirowa, Kriestowski czy też Gazprom Arena, bo taka jest oficjalna nazwa, to jeden z najnowocześniejszych obiektów na świecie. Wielkie powierzchnie użytkowe i komercyjne robią wrażenie. Jeszcze większe rozsuwany dach oraz… wysuwana płyta boiska. Dzięki temu murawa ma zapewnione odpowiednie naświetlenie, co jest częstym kłopotem przy tak zabudowanych stadionach. Kształt również robi ogromne wrażenie i przypomina spodek kosmiczny. Pół żartem, pół serio można więc powiedzieć, że polscy kibice z Katowic będą czuć się, jak u siebie…

Mecze Euro w Petersburgu:

Aż siedem meczów obejrzą kibice w Petersburgu. Początkowo w planach były cztery, ale ze względu na zmiany w terminarzu, Rosjanie dostali dodatkową pulę spotkań. W ten sposób Petersburg jest tuż za Londynem – osiem meczów – jako najczęstszy gospodarz meczów Euro 2021.

12 czerwca: Belgia – Rosja
14 czerwca: Polska – Słowacja
16 czerwca: Finlandia – Rosja
18 czerwca: Szwecja – Słowacja
21 czerwca: Finlandia – Belgia
23 czerwca: Szwecja – Polska
2 lipca: 1/4 finału

Dwukrotnie reprezentacja Polski zagra w Petersburgu. Najpierw 14 czerwca ze Słowacją, a dziewięć dni później rywalem będą Szwedzi. Co ciekawe jest szansa na trzeci występ! Potrzebne są dwa warunki. Zajęcie drugiego miejsca w grupie E oraz wygrana w 1/8 finału. Wówczas rywalem Polski w Kopenhadze byłby wicemistrz grupy D. Tam zagrają: Anglia, Chorwacja, Czechy i Szkocja.