Kenny Saief już nie wystąpi w zespole Lechii Gdańsk. Z końcem wypożyczenia Amerykanin pożegnał się z klubem ekstraklasy.
Kenny Saief dołączył do zespołu z Gdańska w lutym ubiegłego roku. Amerykanin początkowo miał przebywać w klubie do końca rundy, ostatecznie jednak spędził w klubie blisko półtora roku. Początki Amerykanina w Lechii były dość udane – nawet zdobył bramkę ustalającą wynik na 1:0 z Pogonią. Jak się jednak okazało, było to jego jedyne trafienie w ekstraklasie.
Piotr Stokowiec przyznał się do błędu
Od tamtej pory Kenny Saief rozegrał w Lechii 34 spotkania, w których poza golem, zanotował jeszcze cztery asysty. W rundzie wiosennej pojawiał się jednak na boisku rzadziej niż wcześniej. Tym samym, było do przewidzenia, że klub nie zatrzyma go na dłużej. Krótko mówiąc, Amerykanin mimo wcześniejszych nadziei, okazał się nietrafionym ruchem.
– Popełniłem błąd. Liczby wszyscy znają, ale chodzi też o jego funkcjonowanie w drużynie. Stawiałem na niego, wierzyłem do końca w jego umiejętności, być może trochę zbyt długo. To mogło mieć wpływ na relacje wewnątrz zespołu. Wydaje mi się, że pozostali zawodnicy mieli mi trochę za złe, że tak nie powinno się funkcjonować w drużynie. Zaufałem Kenny’emu w ciemno i, jak czas pokazał, trochę się na tym oszukałem. Bez wątpienia jest to rzecz, która mi nie wyszła w tym sezonie – podsumował pobyt Kenny’ego Saiefa w Gdańsk trener Lechii Piotr Stokowiec podczas ostatniej konferencji prasowej.
Na razie nie wiadomo, jaka będzie przyszłość czterokrotnego reprezentanta USA. Kontrakt Saiefa z Anderlechtem kończy się w czerwcu i będzie wolnym zawodnikiem. Nie wydaje się jednak, żeby Kenny Saief wrócił do Polski, nawet do innego zespołu niż Lechia.
Fot. Lechia Gdańsk