Stal Mielec nie zmienia trenera. Stabilizacja jest możliwa?

Stal Mielec w czwartek otrzymała licencję na grę w ekstraklasie w kolejnym sezonie. Poza tym, przedłużyła umowę z Włodzimierzem Gąsiorem. Czy mielczanie, uważani za klub niezorganizowany, wreszcie zrobią kroki w kierunku stabilizacji?

W ciągu ubiegłego sezonu doszło do czterech zmian na ławce trenerskiej Stali. Najpierw Dariusza Marca, który wywalczył awans, zastąpił Dariusz Skrzypczak. Po tylko dwóch zwycięstwach w dziesięciu meczach trener jednak stracił posadę. Jego miejsce zajął Leszek Ojrzyński, który wydawał się być gwarancją stabilizacji zespołu. Tym bardziej, że jego podopieczni w pierwszych siedmiu meczach pod jego wodzą przegrali zaledwie raz. Na sześć kolejek przed końcem trener jednak pożegnał się z funkcją trenera.

Zmiana przyniosła efekty, jakich mało kto się spodziewał?

Zatrudnienie Włodzimierza Gąsiora na zakończenie sezonu wydawało się niezrozumiałą decyzją. Powszechnie uważano, że dotychczasowy trener notował wyniki ponad stan, a jego zwolnienie było niezrozumiałe. A 72-letni szkoleniowiec od dziesięciu lat nie pracował w ekstraklasie, co mogłoby wskazywać na niepewność losów zespołu na zakończenie sezonu. Włodzimierz Gąsior to legenda Stali Mielec, ale wydawał się tymczasowym rozwiązaniem.

Pod wodzą nowego trenera mielczanie jednak zapewnili sobie utrzymanie w ekstraklasie, zdobywając dziewięć punktów w sześciu ostatnich meczach sezonu. Patrząc na dotychczasowe decyzje w klubie, wydawało się, że 72-letni trener pożegna się z klubem i zastąpi go ktoś inny przed nowymi rozgrywkami. Tak się nie stało, czym Stal Mielec zaskoczyła. To znak, że zespół zamierza się ustabilizować, a może po prostu idzie na łatwiznę?

Włodzimierz Gąsior uratował Stal w końcówce sezonu, a piłkarze wykazali heroiczną walkę. Teraz trudno powiedzieć, czy byłoby podobnie pod wodzą innego szkoleniowca, ale zasług 72-latkowi nie można odebrać. Chociaż decyzja o zwolnieniu Leszka Ojrzyńskiego wyglądała pozornie na kapitulację, okazała się udanym ratunkiem. Z innej strony, rozwiązanie wydawało się tymczasowe, dlatego można twierdzić, że trener pozostał na stanowisku dla świętego spokoju.

Czy “święty spokój” nie jest jednak potrzebny Stali? Klub pozostawił na stanowisku klubową legendę i człowieka oddanego zespołowi z Mielca. Który zagwarantował Stali utrzymanie, zdobywając punkty z trzema pucharowiczami – Legią, Pogonią i Śląskiem oraz pokonując Lecha na wyjeździe. Nie da się jednak ukryć, że w pewnym stopniu Włodzimierz Gąsior nie tylko ze względów sportowych wydaje się tutaj “wygodną” opcją. Klub nie musi namawiać innych szkoleniowców, których wymaganie płacowe mogą przerosnąć klub, tylko postawić na “człowieka stąd”, znającego dobrze klub i realia miejsko-kibicowskie.

***

Poza tym, w czwartek Stal Mielec otrzymała licencję na kolejny sezon w ekstraklasie. Można więc powiedzieć, że klubowi w ciągu ostatniego miesiąca spadł nie jeden kamień z serca, a kilka. To koniec zamieszania wokół mielczan? Zapewne w przyszłym sezonie klub również doda kolorytu naszej lidze. Może jednak coraz rzadziej będziemy słyszeć powiedzenie, że “organizacyjnie Stal Mielec”.

Fot. YouTube/Stal Mielec