Dlaczego ostatni sezon Serie A był najlepszy od lat?

24.05.2021

Sezon Serie A w niedzielny wieczór dobiegł końca. Trzeba przyznać, że nawet dla osób nie śledzących na co dzień tę ligę, minione rozgrywki mogły być bardzo pasjonujące. Pod pewnym względem był to bowiem najlepszy sezon od blisko trzydziestu lat!

Emocje do ostatniej kolejki to nie wszystko

Sezon 2020/2021 Serie A już oficjalnie przeszedł do historii. Zarówno mistrza, jak i spadkowiczów poznaliśmy już wcześniej. Do samego końca toczyła się jednak walka o grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Rzutem na taśmę miejsce w Lidze Mistrzów wywalczyć Juventus, a z pierwszej czwórki wypadło Napoli. Przed ostatnią kolejką trwał również bój o siódme miejsce, które zagra w pierwszej edycji Ligi Konferencji. Chociaż Sassuolo było bliskie dogonienia Romy, “Giallorossi” od 0:2 ze Spezią doprowadzili do remisu 2:2.

Włoskie drużyny najskuteczniejsze od 29 lat!

Po zakończeniu sezonu czas na podsumowania. Jedną ze statystyk, która najbardziej zwraca uwagę, patrząc na tabelę, jest liczba bramek każdego z zespołu. Miniony sezon jest bowiem pierwszym od 28 lat, gdy każdy z zespołów zanotował średnią goli powyżej 1,0. Tym samym porzekadła ekspertów o nudnej i taktycznej lidze w kontekście Serie A mogą przejść do lamusa.

Kto nie przekroczył średniej jednego gola na mecz?

Spójrzmy, jak to się układało w ostatnich 28 sezonach. Poniżej zestawienie zespołów, których średnia goli w lidze wynosiła poniżej jednego. Należy tutaj dodać, że do sezonu 2003/2004 w Serie A występowało 18 zespołów, natomiast już od kolejnego do teraz we włoskiej elicie gra 20 drużyn.

  • 1993/1994 – 11. Genoa, 14. Reggiana, 18. Lecce
  • 1994/1995 – 16. Foggia, 17. Reggiana, 18. Brescia
  • 1995/1996 – 12. Napoli, 14. Piacenza, 16. Torino
  • 1996/1997 – 14. Piacenza, 18. Reggiana
  • 1997/1998 – 11. Bari, 13. Piacenza, 16. Atalanta, 17. Lecce, 18. Napoli
  • 1998/1999 – 17. Vicenza, 18. Empoli
  • 1999/2000 – 11. Bologna, 12. Reggina, 13. Lecce, 16. Venezia, 17. Cagliari, 18. Piacenza
  • 2000/2001 – 14. Reggina, 18. Bari
  • 2001/2002 – 17. Fiorentina, 18. Venezia
  • 2002/2003 – 12. Modena, 17. Como, 18. Torino
  • 2003/2004 – 13. Reggina, 16. Modena, 17. Empoli, 18. Ancona
  • 2004/2005 – 13. Reggina, 15. Chievo, 16. Bologna, 19. Brecia, 20. Atalanta
  • 2005/2006 – 6. Livorno, 17. Messina, 18. Lecce, 19. Treviso
  • 2006/2007 – 15. Siena, 16. Torino, 17. Cagliari, 19. Ascoli, 20. Messina
  • 2007/2008 – 15. Torino, 16. Reggina, 17. Catania, 18. Empoli, 20. Livorno
  • 2008/2009 – 14. Siena, 16. Chievo, 18. Torino, 19. Reggina, 20. Lecce
  • 2009/2010 – 14. Chievo, 18. Atalanta, 20. Livorno
  • 2010/2011 – 16. Bologna, 18. Sampdoria, 19. Brescia, 20. Bari
  • 2011/2012 – 10. Chievo, 13. Fiorentina, 15. Cagliari, 19. Novara, 20. Cesena
  • 2012/2013 – 12. Chievo, 17. Genoa, 18. Palermo, 19. Siena, 20. Pescara
  • 2013/2014 – 15. Cagliari, 16. Chievo, 18. Catania, 19. Bologna
  • 2014/2015 – 14. Chievo, 19. Cesena, 20. Parma
  • 2015/2016 – 17. Udinese, 18. Carpi, 19. Frosinone, 20. Hellas
  • 2016/2017 – 17. Crotone, 18. Empoli, 19. Palermo, 20. Pescara
  • 2017/2018 – 11. Sassuolo, 13. Chievo, 16. Cagliari, 19. Hellas, 20. Benevento
  • 2018/2019 – 15. Cagliari, 19. Frosinone, 20. Chievo
  • 2019/2020 – 13. Udinese, 19. Brescia, 20. Spal

Średnia goli poniżej jednego na mecz i miejsce w pucharach? W Serie A było to możliwe!

Od sezonu 1992/1993 nie było rozgrywek Serie A, w których wszystkie zespoły miały średnią punktów na mecz powyżej jednego, ale to nie wszystko. Od tamtej pory przynajmniej dwie drużyny miały mniej niż średnio gola na spotkanie. Co więcej, od czasu gdy we włoskiej elicie gra 20 zespołów, to grono wynosiło przynajmniej trzy ekipy.

Raz w historii zespół ze średnią goli poniżej jednego na mecz nawet… znalazł się w czołowej szóstce. Livorno jednak znalazło się tak wysoko ze względu na udział Juventusu, Lazio i Fiorentiny w pamiętnej aferze calciopoli. Nawet pomimo tej sytuacji, drużyna znalazłaby się jednak w dziesiątce, co jest dość niezłym wynikiem, patrząc na nieskuteczność całej drużyny (która jednak szła w parze ze świetną postawą w obronie w wielu spotkaniach).

Co ciekawe, najwięcej zespołów ze średnią goli poniżej jednego w Serie A było w sezonie, gdy grało w niej jeszcze 18 drużyn. Tak było w rozgrywkach 1999/2000, gdy nikt, nawet mistrzowskie wówczas Lazio, nie miał średniej powyższej dwóch trafień na mecz. Dość niski wynik bramkowy miał wtedy zresztą nawet… drugi Juventus, który w 34 spotkaniach zanotował tylko 46 trafień. Z drugiej strony – Torino ze średnią powyżej gola (35 trafień w 34 meczach) spadło wtedy z ligi.

A jak było w tym sezonie? Nie dość, że aż cztery zespoły przekroczyły średnią 2,0 goli na mecz (Inter, Atalanta, Juventus, Napoli), to jeszcze nikt – nawet spośród spadkowiczów – nie zdobył mniej niż 38 bramek w rozgrywkach. Nawet ostatnia Parma strzeliła 39 goli, a lokomotywą przedostatniego Crotone był oczywiście Simy, który 20 razy znalazł drogę do bramki rywali.

Sceptycy włoskiej ligi zaczną ją oglądać?

Włoska liga nie tak defensywna i taktyczna, jak ją malują? Patrząc na obecne rozgrywki, Serie A może być atrakcyjna nie tylko dla miłośników tradycyjnego catenaccio, ale także strzeleckich emocji. Nawet w starciu ostatnich drużyn, gdy w 33. kolejce Crotone mierzyło się z Parmą, padło siedem goli. W wielu spotkaniach cieszyła oko postawa ofensywna Spezii, która mimo że była beniaminkiem, prezentowała otwartą i skuteczną grę, choć oczywiście tracąc przy tym aż 72 trafienia. Nie zmienia to jednak faktu, że w jej meczach było ciekawie.

Dlatego nawet osoby, które wcześniej z dużą rezerwą podchodziły do Serie A, w tym sezonie mogły z zapartym tchem śledzić rozgrywki. Ci, których nudziła asekuracyjna i defensywna gra, mogli nacieszyć się spotkaniami, które teoretycznie wskazywałyby na “spokojny” przebieg, mieli szansę się zdumieć i nieco zmienić opinię na jej temat. Owszem, widzieliśmy także kilka pokazów dziurawej defensywy z drugiej strony – czy to nie bramki są tym elementem, który najbardziej cieszy w futbolu?