Puchacz: „Jedyne markery, jakie widziałem, to gdy podpisywaliśmy piłki”

21.06.2021

Tymoteusz Puchacz podczas konferencji prasowej zabrał głos w sprawie markerów zmęczeniowych, o których po meczu ze Słowacją poinformował Tomasz Smokowski. – Jedyne markery, jakie widziałem, to gdy podpisywaliśmy piłki albo koszulki – skomentował doniesienia piłkarz Unionu Berlin.

Zmęczenie polskiej kadry przeciwko Słowacji wciąż budzi dyskusje

W sobotnim meczu reprezentacja Polski zremisowała z Hiszpanią 1:1, jednak mimo to wciąż zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Wpływ na lokatę ma porażka w pierwszej kolejce fazy grupowej przeciwko Słowacji. Chociaż od tamtego meczu minął tydzień, wciąż nie milkną echa wokół niego. Wciąż przywołuje się wypowiedź Tomasza Smokowskiego w jednym z “Hejt Parków”. Dziennikarz przyznał wówczas, że widział markery zmęczeniowe jednego z zawodników po starciu ze Słowakami.

Widziałem markery zmęczeniowe jednego z piłkarzy reprezentacji Polski – widziałem, nie wymyślam tego. Dwa dni po meczu z Islandią, bo on grał wtedy, on miał 900. Norma dla zwykłego amatora to jest 170, a dla zawodowego piłkarza to jest 300. A on miał 900! – wyznał Smokowski.

„Wszyscy jesteśmy profesjonalistami”

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej głos w sprawie markerów zmęczeniowych zabrał reprezentant Polski, Tymoteusz Puchacz. Piłkarz Unionu stwierdził, że kadrowicze byli gotowi do turnieju.

Jedyne markery, jakie widziałem, to gdy podpisywaliśmy piłki albo koszulki, a tak to żadnych markerów nie było. Jesteśmy zdrowi i gotowi. Ten sezon był długi i ciężki, ale wszyscy jesteśmy profesjonalistami. To zmęczenie da się zredukować, każdy miał dozowane odpowiednio obciążenia – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji Tymoteusz Puchacz.

Z kolei rzecznik prasowy kadry, Jakub Kwiatkowski przyznał, że tylko jeden reprezentant miał rzeczywiście taki poziom zmęczenia.

W przypadku jednego z zawodników pojawiła się informacja z dokładnym wynikiem, ale tylko jeden gracz miał taki poziom zmęczenia, więc wiemy o kogo chodzi. Ten piłkarz nie trenował przez ponad tydzień z drużyną, bo był kontuzjowany. A w takich wypadkach wyniki zawsze są wysokie i potwierdzi to każdy lekarz – dodał Jakub Kwiatkowski.

Kolejny sprawdzian “Biało-Czerwonych” będzie miał miejsce w środę. W ostatniej kolejce fazy grupowej Euro 2020 Polacy zmierzą się ze Szwecją. Mecz odbędzie się o godz. 18 w Sankt Petersburgu.