„Czas na przygotowania był krótki, a sezon będzie długi”. Śląsk Wrocław debiutuje w nowych rozgrywkach!

08.07.2021

Wczoraj Legia Warszawa, dzisiaj Śląsk Wrocław rozpoczyna grę w pucharach. Wrocławianie wracają do gry na Starym Kontynencie i jako pierwszy polski zespół debiutują w Lidze Konferencji Europy, czyli nowych rozgrywkach w kalendarzu europejskiej piłki. Jak sobie poradzą? Zapytaliśmy o zdanie Krzysztofa Banasika, redaktora naczelnego serwisu ŚląskNet.com.

Czy brak Jacka Magiery na miejscu będzie odczuwalny?

W kwestiach merytorycznych się nie boję. Trenerzy Łuczywek, Kozub dadzą sobie radę pod tym kątem . Zwłaszcza, że dwóch pierwszych już wcześniej pracowało z trenerem Magierą i wiedzą na czym szefowi zależy i czego oczekuje od zawodników. Zresztą jest XXI wiek, a Estonia jest w cywilizacji, więc trenerzy będą w stałym kontakcie.

Jednak była spora konsternacja w sztabie i klubie oraz wśród zawodników. Nie oszukujmy się, brak trenera na takim wyjeździe jest anomalią. Co innego, gdy trener jest na trybunach z powodu czerwonej kartki, a czym innym brak najważniejszej osoby podczas całego wyjazdu w europejskich pucharach. To będzie nowość dla zawodników, ale muszą się z tym szybko oswoić.

Śląsk w Chorwacji wygrał z Osijekiem, przegrał z Hajdukiem podczas przygotowań. Czy na bazie tego można wyciągnąć jakiekolwiek wnioski pod kątem dyspozycji zespołu?

Mam wrażenie, że zespół dopiero się tworzy i jest na wczesnym etapie budowy. Europejskie puchary są trochę zaskoczeniem dla sztabu. Wiadomo, że gra się o zwycięstwo w każdym meczu, ale puchary nie były planowane. Przyjście trenera Jacka Magiery i miał budować drużynę dopiero pod kątem następnego sezonu, by walczyć o coś więcej. Szczęśliwie udało się awansować do Europy i Śląsk musi rozpoczynać od I rundy. To może być wyzwanie, gdyż czas na przygotowania był krótki, a sezon będzie długi.

Słyszałem, że zawodnicy dostali mocny wycisk na zgrupowaniu w Chorwacji. W efekcie widzieliśmy słaby występ na koniec – porażka z Hajdukiem. Do tych wyników nie przykładałbym dużej wagi. Natomiast warto pamiętać, że postawiono na mocniejsze przygotowania, które mają dać efekt nieco później. Poza tym Paide jest w gazie, bo liga estońska gra systemem wiosna-jesień. Mowa o zespole w trakcie gry, a my dopiero wchodzimy do niej dzisiaj. To będzie jakaś przewaga po stronie gospodarzy.

Kibice mogą być zaskoczeni pierwszym meczem pod kątem personaliów i hierarchii w zespole?

Nowi zawodnicy nie będą stanowili postaci pierwszoplanowych. Jedynie Victor Garcia ma szansę na grę na lewym wahadle. Na pewno zmartwieniem sztabu będzie blok defensywny. Nie ma Israela Puerto, któremu skończył się kontrakt i odszedł do Jagiellonii. Nie ma Konrada Poprawy, czyli drugiego w hierarchii środkowego obrońcy. On jest kontuzjowany, podobnie jak Łukasz Bejger.

Zostaje Wojciech Golla, który ma być centralną postacią tej obrony. Jednak Golla ostatni mecz rozegrał w… październiku ubiegłego roku! Wraca po poważnej kontuzji. Pół-lewy stoper Mark Tamas zaliczył sporo minut w minionym sezonie, ale on docelowo chyba nie będzie pierwszym wyborem trenera Magiery. Mocno zastanawiamy się nad tym, jak będzie wyglądała defensywa zespołu. Tym bardziej że w sparingach trochę goli Śląsk Wrocław tracił. Niemniej ciekawi mnie, jak defensywa złożona z Golli, Tamasa i Szymona Lewkota będzie wyglądała. Ten ostatni dostał kilka szans pod koniec ubiegłego sezonu. Eksperymentalne zestawienie obrony i zobaczymy czy Paide będzie miało siłę rażenia, by ich przetestować.

W środku pola też zagadka. Szykowany do podstawowego składu był Petr Schwarz, ale jest kontuzjowany. Zapewne zagra tam Waldemar Sobota. Dla niego to powrót w okolice pozycji 6 i 8, czyli do czasów trenera Lavicki. Jacek Magiera wybierał mu pozycje bliżej ataku. Nie zapominajmy jeszcze o kontuzji Erika Exposito. W jego przypadku chodzi kontuzje przywodziciela i za niego prawdopodobnie zobaczymy Fabiana Piaseckiego.

Sporo kontuzji, nowe twarze raczej się nie pokażą. Czy Śląsk Wrocław potrzebuje jeszcze kogoś dołączyć do tej kadry?

Wydaje mi się, że to jest zagadka. Wiele zależy od tego, jak będą wyglądali nowi zawodnicy i kiedy dojdą do optymalnej formy fizycznej. Póki co trudno o nich cokolwiek powiedzieć. Schwarz w ogóle nie grał w sparingach, Hyjek mało występował. Trener Magiera powiedział, że Diogo Verdasca jest kompletnie nieprzygotowany i nawet nie poleciał do Parnawy! Brakuje trochę świeżej krwi w jedenastce. Śląsk w ogóle nie wzmocnił się w ofensywie, a wciąż kontuzjowany jest Marcel Zylla.

Widać potrzeby z przodu. Ileż można liczyć na wiekowego Roberta Picha? Poza tym zaraz powstanie luka po Eriku Exposito. Teraz kontuzja, ale ma kilka ofert i prawdopodobnie nie zobaczymy go w drużynie. Może nie dostarczał wielkich liczb, ale był/jest znaczącą postacią podstawowego składu.

Jest trochę pracy do wykonania, ale wiele – pod kątem wzmocnień – zależy od postępów Śląska w Lidze Konferencji Europy.