Liga Mistrzów: Czerwone Diabły Mourinho na sztucznej trawie
Z dzisiejszym meczem Young Boys Berno – Manchester United wiąże się ciekawa historia. Oba zespoły zagrają ze sobą po raz pierwszy w europejskich pucharach, chociaż… 60 lat temu trafiły na siebie w pierwszej rundzie Pucharu Mistrzów. Czerwone Diabły nawet zagrały z Young Boys w Bernie, ale okazało się że mecz ma charakter nieoficjalny.
Wszystko działo się jesienią 1958 roku w pierwszej rundzie wspomnianego Pucharu Mistrzów, niewiele ponad pół roku po tragicznej katastrofie samolotu w Monachium, na którego pokładzie była drużyna Manchester United wracająca z pucharowego spotkania w Belgradzie. Ten wypadek de facto zakończył istnienie mocnej drużyny Czerwonych Diabłów z lat 50. XX wieku. Kilku kluczowych piłkarzy zginęło w tej katastrofie, a pozostali z powodu ciężkich urazów albo nigdy już nie wrócili do gry w piłkę, albo przechodzili rehabilitację. Jak na przykład słynny Bobby Charlton.
Mimo tego Manchester United przyjął zaproszenie UEFA do kolejnej edycji Pucharu Mistrzów (1958/1959), w której w pierwszej rundzie los przydzielił ekipie z Old Trafford właśnie rywala z Berna. Jednak weto postawiły władze Angielskiego Związku Piłki Nożnej, które zabroniły Czerwonym Diabłom udziału w PM. Ostatecznie United nie zrezygnowali z meczów z Young Boys, choć te miały już tylko charakter towarzyskich spotkań. 24 września w Bernie 2:0 wygrali gospodarze, a tydzień później to Manchester był górą u siebie (3:0). W Pucharze Mistrzów United oficjalnie się wycofali, a dalej przeszła szwajcarska drużyna.
Teraz oba kluby wreszcie rozegrają oficjalne spotkanie w europejskich pucharach. Oczywiście faworytem tego meczu są Czerwone Diabły trenera Jose Mourinho, co potwierdzają notowania bukmacherów. Eksperci z firmy Etoto wystawili kurs 1.74 na ich wygraną w Bernie, gdy tymczasem zakład na zwycięstwo Young Boys wynosi aż 5.05. Remis został wyceniony na 3.85. Typując to spotkanie warto jednak zwrócić uwagę na kilka rzeczy.
Po pierwsze, Manchester United dotąd trzy razy mierzył się z rywalami ze Szwajcarii (za każdym razem był to FC Basel) i… przegrał dwie z trzech wizyt pod Alpami. Pamiętna była zwłaszcza porażka 1:2 jesienią 2011 roku, która oznaczała brak awansu angielskiego klubu z grupy do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W ubiegłym sezonie United również przegrali w Bazylei (0:1), ale zagrali tam już w rezerwowym składzie po tym jak odnieśli zwycięstwa w pierwszych czterech kolejkach Champions League. U siebie pokonali Basel 3:0 po golach Marouane Fellainiego, Romelu Lukaku i widocznego na zdjęciu Marcusa Rashforda.
Po drugie, Czerwone Diabły zagrają w Bernie na boisku ze sztuczną murawą, co może im utrudnić grę przeciwko gospodarzom, którzy dobrze znają ten stadion. Young Boys od początku sezonu prezentują równą, dobrą formę, bo ze wszystkich dziesięciu oficjalnych meczów tego sezonu (eliminacje LM, szwajcarska liga i Puchar) wygrali aż dziewięć, a dziesiąty to remis 1:1 z chorwackim Dinamo Zagrzeb w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Bilans goli ekipy z Berna w tych meczach to 28:10, co daje średnią 3,8 bramki na spotkanie.
Za to United mają za sobą pięć spotkań w Premier League (3-0-2, gole 8:8). Tylko w jednym meczu podopieczni Jose Mourinho zachowali czyste konto, dlatego wcale nie jest takie pewne, czy w Bernie również nie stracą bramki. Dlatego na ich wyjazdowy mecz z Young Boys wybieramy typ powyżej 2.5 gola po kursie 1.80 oferowanym przez firmę Etoto.
