Piękna passa przerwana. Raków na remis w debiucie

22.07.2021

Legia i Śląsk wyrównały najdłuższą serię zwycięstw polskich drużyn. Było sześć i na tym trzeba poprzestać. Raków Częstochowa w litewskim Marijampolu debiutował w europejskich pucharach. Skończyło się bezbramkowym remisie po niezbyt ciekawym meczu. 

Nie będziemy biczować częstochowian. Wicemistrz Polski był zespołem zdecydowanie lepszym. Prowadził grę, utrzymywał się przy piłce i był zainteresowany futbolem przez 90 minut. Niestety płynna gra kończyła się w pobliżu pola karnego rywala. Suduva założyła sobie grę głęboką defensywą i trudno było się przez nią przebić. Dobre sytuacje pod bramką litewskiego zespołu można policzyć na palcach jednej ręki. Głównie mowa o strzałach Iviego Lopeza i Marcina Cebuli.

Przede wszystkim brakowało ostatniego podania. Można się zżymać, że Raków nie ma wyborowego strzelca. Dzisiaj jednak w żadnym wypadku ani Sebastian Musiolik, ani Jakub Arak czy Vladislavs Gutkovskis nie mieli sytuacji, którą można byłoby nazwać 100%.

Raków chciał grać w piłkę, ale nie pomagała także murawa na stadionie w Marijampolu. Bardzo nierówne boisko, które wielokrotnie przeszkadzało w szybszym operowaniu piłką. Oczywiście takie same warunki mieli gospodarze. Jednak oni bazowali głównie na szybkim ataku i długich podaniach do swoich ofensywnych zawodników.

Goście nie mogą narzekać, bo nadal wszystko w ich rękach. Za tydzień Raków „u siebie” w Bielsku-Białej zagra rewanż, który wystarczy wygrać. Wtedy czeka już Rubin Kazań. Lada moment okaże się też czy zagra wówczas Ben Lederman. Szykowany na podstawowego młodzieżowca zawodnik doznał kontuzji na początku meczu. Wydaje się, że diagnoza może być bolesna dla niego i trenera Marka Papszuna…