Raków i Śląsk na wschodzie powalczą o IV rundę

12.08.2021

To nie będą łatwe rewanże. Oba nasze zespoły grające w Lidze Konferencji Europy nie są faworytami drugich spotkań. Jednak w znacznie lepszej sytuacji będzie Śląsk Wrocław. Nie dość, że rywal na ich poziomie, to jeszcze wrocławianie mają zaliczkę sprzed tygodnia. O takim komforcie nie może mówić Raków Częstochowa. Drużyna spod Jasnej Góry leci do Kazania po bezbramkowym remisie w Bielsku-Białej. Czy uda nam się zgarnąć dublet, czy będzie trzeba cieszyć się choćby z jednego awansu? Dowiemy się dzisiaj wieczorem.

Po meczu Rakowa z Rubinem siedem dni temu najwięcej mówiło się o… koszulkach rosyjskiego zespołu. To w większości wystarczy za komentarz dotyczący poziomu spotkania. Nie było porywającego widowiska. Zresztą Raków zdążył przyzwyczaić już do tego wszystkich kibiców. Trzy pierwsze mecze w europejskich pucharach i nadal nie obejrzeliśmy ani jednego gola. W teorii same bezbramkowe remisy i dobre strzelanie rzutów karnych mogą dać nawet fazę grupową. Jednak wydaje się, że dzisiaj jest dzień, gdy seria zostanie złamana. Nadal największym postrachem dla częstochowian będzie Chwicza Kwaracchelia. Gruzin w pierwszym meczu miał przebłyski, ale ostatecznie zmarnował jedną kapitalną okazje. Wówczas przegrał sam na sam z Vladanem Kovaceviciem.

Teraz to Rubin będzie dość wyraźnym faworytem, choć nie należy się go bać. W Bielsku-Białej oglądaliśmy wyrównany mecz, a przecież trudno powiedzieć, by Raków czuł się, jak u siebie, skoro dopiero drugi raz pełnił rolę gospodarza na tym obiekcie!

Zadowoleni, ale niedosytem

Śląsk Wrocław mógł być umiarkowanie zadowolony po pierwszym meczu. Wygrana 2:1 z Hapoelem Beer Szewa dała zaliczkę, ale jednocześnie mogła być znacznie wyższa. Podopieczni Jacka Magiery byli w przekroju całego meczu znacznie lepszym zespołem. Niestety, jak to bywa w tym sezonie, pojawił się mały błąd. Szymon Lewkot zaspał przy jednym ze stałych fragmentów gry. Wówczas Izraelczycy wyrównali.

Jednak Śląsk Wrocław trzeba pochwalić, bo na dzisiaj jest zespołem, który ogląda się po prostu przyjemnie. Abstrahując od klasy kolejnych rywali wrocławskiego zespołu, te mecze po prostu da się oglądać. Ofensywnie usposobiona drużyna WKS-u strzela sporo goli. To głównie za sprawą Roberta Picha. Słowak zdobył już 7 bramek, a w ostatnich tygodniach coraz wyższą formę prezentuje Erik Exposito.

***

Oba mecze polskich drużyn będzie można zobaczyć dzisiaj w telewizji. Rubin-Raków rozpocznie się o godzinie 18:00, a transmisje przeprowadzi TVP Sport. Godzinę później ruszy spotkanie w Petach-Tikvie. Starcie Śląska zobaczymy w Polsacie Sport.