Polscy bramkarze daleko od optymalnej formy

23.08.2021
Polscy bramkarze nie zaczęli dobrze sezonu Serie A. Najgorsze jednak jest to, że każdy z nich jest powołany na najbliższe zgrupowanie...

Paulo Sousa lubi Serie A

Selekcjoner reprezentacji Polski nieraz pokazywał, jak ceni piłkarzy, grających z zachodnich klubach. Najwięcej można ich znaleźć we włoskiej Serie A, więc nie dziwi to, że Portugalczyk najczęściej spogląda w kierunku Półwyspu Apenińskiego. Stamtąd też wziął trzech bramkarzy, którzy niestety nie zanotowali zbyt udanego początku sezonu.

Dramatyczne statystyki

Największym echem odbił się występ Wojciecha Szczęsnego, ponieważ skutkował on stratą punktów z Udinese (2:2). Juventus Turyn miał odbić się od miejsca, w które zaprowadził go w tamtym sezonie Adrea Pirlo. Nowy-stary trener, Massimiliano Allegri miał przywrócić blask turyńskiej drużynie, ale będzie mu o to trudno, kiedy jego bramkarz przy stanie 2:1 zaczyna się kiwać w swoim polu karnym z napastnikami przeciwnika. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby ten błąd rozwścieczył szkoleniowca. Być może od poniedziałku dyrektor sportowy turyńczyków stara się znaleźć kontakt do Keylora Navasa lub innego bramkarza dostępnego na rynku.

Dwaj pozostali polscy bramkarze na włoskiej ziemi też nie mają się czym pochwalić. Bartłomiej Drągowski w prestiżowym meczu z AS Romą Jose Mourinho dostał czerwoną kartkę już w 17. minucie. Nie dość, że przez to można przypisać na jego konto porażkę z rzymianami, to jeszcze były zawodnik Jagiellonii będzie pauzować w najbliższych grach.

Natomiast jeśli chodzi o Łukasza Skorupskiego, to ten w dwóch pierwszych meczach obecnego sezonu stracił już 7 goli. 5 z Teraną w Pucharze Włoch oraz 2 w 1. kolejce Serie A z Salernitaną. Przyznacie, że te nazwy nie powalają na kolana.

Emeryci w formie

W tej niezbyt ciekawej sytuacji największą ironią jest to, że ratunku można byłoby upatrywać w Łukaszu Fabiańskim lub w Arturze Borucu. Dziś ten pierwszy może zrównać się w klasyfikacji czystych kont w Premier League z Markiem Bosnichem (74 czystych kont i 23. miejsce w historii). Drugi za to rozgrywa solidny sezon w barwach Legii. Najlepiej jednak byłoby, gdyby ich młodsi koledzy po fachu nomen omen wzięli sprawy w swoje ręce.