W Lublinie stawiają na szkolenie młodzieży i chcą ekstraklasy najpóźniej w 2025 roku

28.08.2021

Ostatnie lata to czas sporych zmian w strukturach Motoru Lublin. Klub, który w ostatniej dekadzie balansował na granicy II i III ligi ma teraz ambitne plany. Za cel postawiono sobie awans do ekstraklasy, najpóźniej w 2025 roku. Przy czym nie są to niczym nie poparte marzenia. W Motorze mieliśmy bowiem ostatnio małą rewolucję. Poważne zmiany zaszły na niemal wszystkich poziomach funkcjonowania klubu. Czy Motor wyjdzie w końcu z cienia Górnika Łęczna i zawalczy o miano najlepszego klubu w województwie Lubelskim? 

Niewykorzystany potencjał

Klub z dziewiątego co do wielkości miasta w Polsce. Posiadający nowoczesny, mogący pomieścić ponad 15 tysięcy kibiców stadion, na którym rozgrywane były między innymi mecze młodzieżowych mistrzostw Europy, spotkania młodzieżowej reprezentacji Polski czy wreszcie finał Pucharu Polski. Klub ze stolicy województwa, gdzie za największy sukces ostatnich lat uznawany jest ubiegłoroczny awans Górnika Łęczna do PKO BP Ekstraklasy. Klub z województwa gdzie kibice spragnieni są futbolu na najwyższym poziomie, a przy tym klub, dla którego trzeci poziom rozgrywek ligowych w Polsce był przez ostatnią dekadę barierą nie do przeskoczenia.

Motor Lublin to ewenement na piłkarskiej mapie Polski, niechlubny ewenement. Od lat panuje przekonanie, że klub z takim zapleczem i potencjałem powinien osiągać znacznie lepsze wyniki. Być może w najbliższym czasie oczekiwania znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, bowiem w Motorze zaszły ogromne zmiany. Jak uważa większościowy udziałowiec Motoru – Zbigniew Jakubas – zmiany na lepsze. Jakubas z optymizmem patrzy w przyszłość i zapowiada, że najpóźniej w 2025 roku klub z Lublina zobaczymy w ekstraklasie.

Inwestor

Kiedy w drugiej połowie 2020 roku usłyszeliśmy, że większościowym udziałowcem Motoru zostanie, jeden z najbogatszych Polaków, Zbigniew Jakubas, wielu spodziewało się błyskawicznej rewolucji. Transferów piłkarzy z I ligi, a także tych, którzy mają problemy z załapaniem się do składu klubów PKO BP Ekstraklasy. Szybko doczekaliśmy się jednak deklaracji, że żadna rewolucja nie jest planowana, a klub skupić się ma przede wszystkim na inwestycjach w szkolenie młodzieży. Nie oznacza to jednak, że żadnej rewolucji transferowej się w Lublinie nie doczekaliśmy. Tego lata pierwszy zespół został gruntownie przebudowany. Do klubu dołączyło 13 nowych nazwisk i niemal tyle samo opuściło drużynę Motoru.

Plan na najbliższy sezon jest prosty – awans do I ligi. Jakubas, który w najlepszych czasach Motoru chodził na mecze drużyny ze swoim dziadkiem chciałby nawiązać do złotych lat. Właściciel grupy kapitałowej Multico jest piłkarskim pasjonatem i raz był już bliski wejścia w świat polskiej piłki. W 2003 roku był ponoć o krok od przejęcia Legii Warszawa, a w latach późniejszych wiązano go jeszcze z Wisłą Kraków, gdzie miałby przejąć schedę po Bogusławie Cupiale. W obu przypadkach nie doczekaliśmy się konkretów, a sam Jakubas, obserwując swoich kolegów, którzy inwestowali w polskie drużyny, nabrał poważnych wątpliwości czy na pewno tego typu inwestycje będą dla niego korzystne. W końcu jednak miłość do futbolu i sentyment do Motoru Lublin zwyciężyły i miliarder zdecydował się na zakup pakietu kontrolnego akcji klubu z Lublina.

Nowoczesny ośrodek treningowy

Na to, by zobaczyć pierwsze efekty obecności Jakubasa w Motorze nie trzeba było długo czekać. W lutym tego roku ruszyła budowa czterech nowych boisk piłkarskich z instalacjami drenażu i napowietrzania, nawadniania i zraszania, z czego dwa mają być wyposażone w podgrzewaną murawę. Jest to związane z zapowiedziami miliardera dotyczącymi inwestycji w szkolenie młodzieży. Do końca października tego roku, powstać mają kolejne trzy boiska, wraz z całą infrastrukturą szkoleniową. W ten oto sposób na naszych oczach powstaje Lubelska Akademia Futbolu, która ma być jednym z najnowocześniejszych ośrodków treningowych w kraju.

 1582e9fbef68ddbe4c2cde4e5c0f7da1.jpg

Zmiany w pionie sportowym

Miesiąc po przejęciu klubu Zbigniew Jakubas wprowadził do Motoru ludzi, którzy mają pomóc zbudować w Lublinie coś większego. W październiku wybrano skład nowej rady nadzorczej w skład której wszedł chociażby były prezes Legii Bogusław Leśnodorski, który został osobiście wskazany przez Jakubasa. Na czele rady stanęła Marta Daniewska, która pełni obowiązki prezesa klubu. Bogusław Leśnodorski głęboko wierzy w w cały projekt i w swoich deklaracjach jest mniej nieco mniej dyplomatyczny od Jakubasa:

– Jak się Zbyszkowi będzie chciało to za 3 do 5 lat zamiecie Ekstraklasą i innym pozostanie gra o wicemistrza. Ale pewnie pójdzie w szkolenie młodzieży, więc raczej szybko układ sił się nie zmieni.

Bogusław Leśnodorski przekonał też do projektu swoich byłych współpracowników. Wkrótce dyrektorem sportowym Motoru został Michał Żewłakow, który za czasów Leśnodorskiego przyłożył rękę do większości transferów Legii. W kuluarach mówiło się, że do Motoru dołączy także Dominik Ebebenge, który ostatnio pełnił w Rakowie funkcję doradcy zarządu ds. sportowych. Ebebenge póki co w Lublinie nie ma, ale jest za to Marek Saganowski. Były piłkarz Legii Marek Saganowski, który na początku tego roku został ogłoszony trenerem pierwszej drużyny.

Schodząc na ziemię

Czy Motor Lublin w 2025 roku zagra w ekstraklasie? Być może. Czy za kilka lat w Lublinie istniał będzie jeden z najnowocześniejszych ośrodków szkoleniowych w kraju? Najprawdopodobniej. Wyniki, które osiąga klub z Lublina w II lidze nie są jednak obecnie idealne. W ubiegłym sezonie klub uplasował się na 9. miejscu w rozgrywkach. Biorąc pod uwagę fakt, że do kampanii 2020/21 Motor przystępował z pozycji beniaminka można to uznać za przyzwoity rezultat i dobry prognostyk na przyszłość.

W tym sezonie o wymówkach nie może być już jednak mowy. Latem poczyniono inwestycje i zupełnie przebudowano pierwszy zespół. Chcąc realizować długoterminowe plany drużyna nie może sobie pozwolić na kolejne potknięcia. W obecnym sezonie Motor zajmuje póki co 8. miejsce w tabeli II ligi, mając na koncie dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki. Zapowiadana przez Bogusława Leśnodorskiego dominacja jest więc najprawdopodobniej melodią przyszłości. Jak daleka będzie to przyszłość?  Klub ma wszelkie narzędzia, by w najbliższych latach poczynić znaczne postępy. Póki co jednak zespół musi twardo stąpać po ziemi i skupić się na rywalizacji z II-ligowymi rywalami.

fot. materiały inwestora