Marcin Mięciel: Legia nie może znaleźć swojego rytmu

15.09.2021

Legia Warszawa zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Europy i już w środę rozegra pierwsze spotkanie ze Spartakiem Moskwa. Sytuacja mistrza Polski w Ekstraklasie wciąż pozostawia jednak wiele do życzenia. Czy Legia ma wystarczająco szeroką kadrę? Czy warszawianie znów się podniosą i zawalczą o mistrzostwo? O to zapytaliśmy byłego piłkarza Legii, a obecnie trenera Marcina Mięciela. 

W wywiadzie dla Interii wspomniał pan o 16-letnim Kacprze Bojańczyku, jako zawodniku wyróżniającym się. Transfer do Fulham był blisko, skończyło się na Koronie Kielce i powołaniu do młodzieżowej reprezentacji Polski. O Kacprze niebawem jeszcze usłyszymy? 

Kacper to duży talent, bardzo pracowity zawodnik. Teraz musi przejść moment, który dla młodego zawodnika jest wyjątkowo trudny czyli dołączenie do drużyny seniorów. W Koronie się sprawdził, ma trenować z pierwszą drużyną i rozgrywać mecze w czwartej lidze. Wszystko zależy teraz od Kacpra. Ma dobre warunki do rozwoju, jest w dobrej drużynie, wokół ma lepszych zawodników od siebie. Teraz jego głowa musi wytrzymać, tak aby nadal pracować na najwyższym poziomie i kiedyś zagrać w piłkę.

Patrząc z perspektywy byłego piłkarza oraz osoby nadal związanej z klubem, jak pan ocenia aktualną dyspozycję Legii?  

Póki co forma Legii jest bardzo nierówna. Oczywiście wszyscy jesteśmy zadowoleni, że Legia awansowała do Ligi Europy, choć droga była wyboista. Było dużo dobrych momentów, ale nie oszukujmy się Legia miała też sporo szczęścia. Możemy łatwo doszukać się sytuacji, gdzie Legia mogła stracić bramkę i nie wygrać w kluczowych meczach. Pozytyw jest więc taki, że Legia w tej Europie jest. W lidze mistrz Polski nie może znaleźć swojego rytmu. Nie strzela bramek, nie zdobywa punktów. Wiadomo mamy dwa mecze mniej w stosunku do innych zespołów, ale jak na klub z taką przewagą kadrową Legia nie powinna sobie pozwolić na tyle potknięć na początku sezonu.

Legia jest kadrowo gotowa do gry na dwóch frontach? 

Myślę, że Legia sprowadziła trochę zawodników, kadra jest dość szeroka. Nie można postawić albo na Ekstraklasę albo na Ligę Europy, trzeba ciągnąć oba te wózki. Uważam, że Legia powinna sobie poradzić w lidze, bo ma najlepszą kadrę w Ekstraklasie. Pozostaje jeszcze kwestia doboru zawodników i tego jak to będzie wyglądało na boisku.

Ze Śląskiem zadebiutowali Kharatin i Kastrati, na boisku pojawił się też Yuri Ribeiro. Solidne wzmocnienia? 

Na papierze tak. Zawsze jestem zdania, że zawodnikom trzeba dać trochę więcej czasu. Bo mamy taką skłonność do oceniania piłkarzy po dwóch meczach, że ten jest świetny, a ten się nie nadaje. Także dajmy im pograć do stycznia i wtedy będziemy mogli ich oceniać. Na papierze naprawdę nieźle to wygląda, ale co pół roku przychodzą zawodnicy, nie wszyscy się sprawdzają. W tym przypadku również pewnie będzie tak, że nie wszystkie transfery wypalą.

W klubie nadal da się wyczuć wiarę w projekt Czesława Michniewicza?

Myślę, że tak. Na razie nic się strasznego nie dzieje. Trener Michniewicz zdobył Ligę Europy, gdzie planem minimum była Conference League. Mieliśmy niełatwych rywali. Było trochę przypadku, trochę szczęścia, ale też sporo umiejętności chłopaków i skoro gramy w Lidze Europy to największy krok został już zrobiony. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski, więc myślę, że ten kredyt zaufania jest teraz znacznie większy niż był na początku.

W meczu ze Śląskiem, Legia przegrała w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Zawinił sędzia Boniek czy jednak gramy do gwizdka? 

Zdarzają się takie przypadki, że sędzia boczny pokazuje spalonego ale za chwilę okazuje się, że jednak nie pokazuje, albo sygnalizuje spalonego, a mimo wszystko gra idzie. Na dziesięciu zawodników dziewięciu by w takiej sytuacji stanęło, bo taki jest instynkt. Piłkarz widzi podniesioną chorągiewkę i automatycznie reaguje na to. Wiemy też jednak, że sędziowie często podnoszą chorągiewkę w niejasnej sytuacji, a teraz mamy VAR i powinno się grać do końca, do gwizdka. Wiadomo jest to kontrowersja dla wszystkich związanych z Legią, bo straciliśmy bramkę, ale takie sytuacje się po prostu dzieją. Tu akurat dwóch zawodników było odwróconych w stronę sędziego, zauważyli jego sygnalizację, no ale wiadomo, powinno się grać do gwizdka, tym bardziej, że jest VAR. Jednak myślę, że każdy z nas by zareagował tak samo jak piłkarze Legii.

Legia jest w stanie nawiązać walkę z Leicester i Napoli?

Oby. Piłkarsko na pewno te drużyny są lepsze, ale to jest futbol. Mamy zawodników, którzy mają spore umiejętności, a piłkarze Legii czy innych polskich klubów już nie raz pokazywali, że z takimi zawodnikami można powalczyć, także mam nadzieję, że to będę ciekawe mecze.

Wierzy pan, że w tym roku zobaczymy ponownie scenariusz, w którym Legia pomimo początkowych problemów dźwiga się i koniec końców walczy o mistrzostwo? 

Tak, oczywiście teraz Lech Poznań i dwa, trzy inne zespoły z czołówki dobrze wyglądają i dobrze sobie radzą. Legia jest od lat w czołówce i przede wszystkim ma kadrę na tyle dobrą, że będzie gonić tę czołówkę i pewnie dogoni. Najważniejsze żeby nie popełnili błędu Lech Poznań z tamtego roku, gdzie postawiono wszystko na puchary, wszyscy byli zdania, że jeszcze zdążymy dogonić czołówkę, a punkty cały czas uciekały. Także trzeba się teraz skupić mocno na lidze i na pucharach, bo straciliśmy już za dużo punktów.