Czas na Ekstraklasę: jedna korona, wielu chętnych
Przed nami 11. kolejka PKO BP Ekstraklasy. Nim zmagania ruszą na dobre, w ramach naszego cyklu „Czas na Ekstraklasę” postanowiliśmy sprawdzić, jak przedstawia się aktualnie rywalizacja o tytuł króla strzelców obecnych rozgrywek.
Stawce najskuteczniejszych piłkarzy przewodzą dwa nazwiska, za którymi uformowała się depczącą im po piętach liczna hiszpańsko-polska grupa pościgowa.
Snajperzy na piątkę
W dotychczasowych rozgrywkach Ekstraklasy 5 bramek zdobyło w sumie sześciu zawodników. Grono to tworzy trzech Hiszpanów oraz trzech Polaków:
- Ivi Lopez (Raków Częstochowa)
- Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok)
- Erik Exposito (Śląsk Wrocław)
- Łukasz Zwoliński (Lechia Gdańsk)
- Piotr Wlazło (Termalica Bruk-Bet Nieciecza)
- Bartosz Śpiączka (Górnik Łęczna)
5 bramek Iviego Lopeza pokazuje jak kluczowym jest on graczem w układance trenera Rakowa, Marka Papszuna. Hiszpan do goli dołożył też do tej pory 3 asysty, co sprawia, że miał w sumie udział w 8 z wszystkich 19 bramek zdobytych w tym sezonie przez ekipę z Częstochowy.
Podobnie wygląda to w przypadku Jesusa Imaza oraz Jagiellonii. Hiszpan strzelił dla białostockiej ekipy 5 ze wszystkich 11 bramek zdobytych przez nią w bieżących rozgrywkach, dokładając do tego jedną asystę. Jego gole dały Jagiellonii 3 punkty w meczach z Lechem Poznań i Zagłębiem Lubin.
W przypadku Erika Exposito, jego łupem padło 5 ze wszystkich 14 goli dla Śląska. Jeżeli chodzi o Łukasza Zwolińskiego, strzelił on 5 z 18 bramek Lechii w tym sezonie.
Bardzo ważnymi ogniwami swoich ekip są także Piotr Wlazło oraz Bartosz Śpiączka. Pierwszy z nich zdobył 5 z 10 wszystkich bramek Termaliki w aktualnych rozgrywkach, a drugi 5 z 8 goli Górnika Łęczna.
Wicelider z Zabrza
Drugim strzelcem ligi jest w tym momencie inny Hiszpan na boiskach Ekstraklasy, Jesus Jimenez z Górnika Zabrze. 27-letni napastnik strzelił dla śląskiego zespołu 6 bramek w 9 meczach, dokładając do tego również 2 asysty.
W sumie Jesus Jimenez miał w związku z tym udział w 8 ze wszystkich 13 bramek Górnika w tym sezonie. Jego gole i asysty pozwoliły sięgnąć drużynie z Zabrza po 3 punkty w meczach ze Stalą Mielec, Wartą Poznań i Wisłą Płock.
Gdyby nie Hiszpan, Górnik mógłby mieć na koncie o wiele mniej punktów w ligowej tabeli niż aktualne 13 oczek, które daje śląskiej ekipie 9. lokatę w stawce ekstraklasowych drużyn.
Pretendenci z Krakowa i Poznania
Na czele klasyfikacji strzelców Ekstraklasy znajduje się obecnie dwóch graczy – Pelle van Amersfoort z Cracovii oraz Mikael Ishak z Lecha Poznań, którzy zdobyli po 7 bramek.
Holenderski napastnik miał tym samym udział w 7 z 16 wszystkich goli zdobytych przez Cracovię. Dzięki bramkom van Amersfoorta krakowski zespół sięgnął po 3 punkty w meczach Termaliką oraz Piastem Gliwice.
W przypadku szwedzkiego snajpera z Poznania, który do 7 goli dołożył też jedną asystę, Mikael Ishak miał udział w 8 ze wszystkich 22 bramek Lecha w bieżącym sezonie.
Biorąc pod uwagę dyspozycję Kolejorza w obecnych rozgrywkach Ekstraklasy i fakt, że poznański zespół wyrósł na największego faworyta do mistrzowskiego tytułu, można przypuszczać, że to właśnie Szwed będzie najmocniej liczył się w walce o koronę króla strzelców PKO BP Ekstraklasy. Nie oznacza to jednak oczywiście, że pozostali gracze są w tej rywalizacji bez szans.
Jak widać po powyższym zestawieniu, stawka jest naprawdę wyrównana, a za plecami wymienionych zawodników jest też jeszcze kilku graczy z czterema i trzema bramkami na koncie, którzy w każdej chwili mogą także zacząć liczyć się w wyścigu o tytuł króla strzelców Ekstraklasy.