Real Madryt ma problem. Tak źle nie było od dekady

03.10.2018

Takich problemów ze skutecznością Real Madryt nie miał od dziecięciu lat. Królewscy w trzech ostatnich meczach nie zdobyli bramki. Niemoc strzelecka trwa już 319 minut – nie wliczając doliczonego czasu gry. Hiszpańskie media zauważają, że tak źle nie było od dziesięciu lat. – Mamy problem ze skutecznością – przyznaje Toni Kroos. 

Ostatni raz do bramki rywali trafił w 41. minucie ligowego meczu z Espanyolem Barcelona Marco Asensio. Później była porażka 0:3 z Sevillą, bezbramkowy remis w derbach Madrytu z Atletico i wtorkowa porażka 0:1 w rozgrywkach Ligi Mistrzów z CSKA Moskwa.

– Żeby zdobywać bramki trzeba atakować i stwarzać okazje. Nie mam wątpliwości, że zespół znowu będzie strzelać gole i wróci do wygrywania. W piłce zdarzają się takie sytuacje. To nie są łatwe chwile, bo chcesz wygrywać, a niestety przegrywasz. Cóż, trzeba to przyjąć, przełknąć i zacząć myśleć o spotkaniu  z Alaves. W Lidze Mistrzów rozegraliśmy wspaniały mecz z Romą, ale nie byliśmy wtedy tak fantastyczni, jak teraz nie jesteśmy tacy słabi – stwierdził po porażce w LM trener Julen Lopetegui.

Benzema w ogniu krytyki

Najwięcej zastrzeżeń hiszpańska prasa ma do Karima Benzemy. Francuz nieźle rozpoczął sezon. Trafił w Superpucharze Hiszpanii przeciwko Atletico, a w lidze dwukrotnie pokonał bramkarzy Girony i Leganes. Później się zaciął. Ostatniego gola strzelił pierwszego września. – Wszyscy zawodnicy cieszą się naszym zaufaniem i sympatią. Wystąpił we wszystkich meczach i mamy wobec niego pełne zaufanie. Zaczął sezon fantastycznie, ale teraz on i cała ekipa nie są tak skuteczni. Jesteśmy przekonani, że ponownie zacznie zdobywać bramki. Jednak strzelanie goli to nie tylko odpowiedzialność Karima, to odpowiedzialność całej drużyny – podkreślił Lopetegui.

Real przetrzebiony urazami

Na słabą postawę Królewskich w ostatnich meczach może mieć fakt, że czołowi gracze borykają się z urazami. Niektórym szkoleniowiec daje odpocząć. W Moskwie zabrakło m.in: Isco, Sergio Ramosa, Marcelo, Garetha Bale’a, a Luka Modrić rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Jakby mało było problemów w pierwszej połowie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Dani Carvajal. – W każdym z ostatnich sezonów mieliśmy jakieś dołki. Jestem przekonany, że wkrótce zaczniemy wygrywać – uspokaja Nacho.