Liga Europy: Spartak Trnava powalczy w Stambule

04.10.2018
kurs 2.00
Liga Europy
Fenerbahce Stambuł - Spartak Trnava (obie strzelą gola)
+

Rywalizacja w grupie D Ligi Europy zaczęła się bardzo ciekawie. Oto Spartak Trnava niespodziewanie pokonał 1:0 Anderlecht, a Fenerbahce Stambuł uległo aż 1:4 na wyjeździe Dinamo Zagrzeb. Teraz Kanarki ze Stambułu będą chciały się odegrać kosztem mistrzów Słowacji. Ci jednak pokazali, między innymi w meczach z Legią i Cerveną Zvezdą w eliminacjach Ligi Mistrzów, że w europejskich pucharach potrafią grać na wyjazdach.

Zarówno Fenerbahce jak i Spartak Trnava ostatnio nie są w dobrej formie. Widać to zwłaszcza na krajowym podwórku. Dość powiedzieć, że oba zespoły w ostatnich pięciu kolejkach swoich rodzimych lig na 30 możliwych do zdobycia punktów ugrały łącznie raptem 5. Zwłaszcza podopieczni Radoslava Latala zawodzą swoich kibiców w słowackiej ekstraklasie.

Spartak po raz ostatni zapunktował w lidze pod koniec… sierpnia, gdy zremisował u siebie bezbramkowo z Rużomberokiem. Potem ekipa z Trnavy zanotowała cztery kolejne porażki. Najpierw 0:1 w Trenczynie, potem 1:2 u siebie z Żyliną, 2:3 z DAC Dunajska Streda na wyjeździe i ostatnio na własnym terenie 1:2 ze Slovanem Bratysława. W międzyczasie Spartak Trnava wygrywał ze słabszymi rywalami na wyjazdach w Pucharze Słowacji i odnotował tylko jeden poważny sukces. Na inaugurację fazy grupowej Ligi Europy mistrz Słowacji pokonał 1:0 u siebie Anderlecht po golu Mateja Oravca w 79. minucie.

Teraz zespół, który w kwalifikacjach Ligi Mistrzów wyeliminował m.in. Legię Warszawa (2:0, 0:1), a potem postraszył serbską Cervenę Zvezdę Belgrad (1:1, 1:2 po dogrywce), zagra na gorącym terenie w Stambule. I nie chodzi tylko o atmosferę, jaką potrafią stworzyć kibice drużyny Fenerbahce. Gorąco jest również ostatnio w szatni i gabinetach tego jednego z trzech najbardziej utytułowanych klubów w Turcji. Latem drużynę przejął holenderski trener Phillip Cocu, ale na razie jego pomysł na drużynę Kanarków na razie zawodzi.

Zespół ze stadionu Sukru Saracoglu zaliczył zarówno falstart w rozgrywkach krajowych, jak i w Europie. W tureckiej lidze Fenerbahce po siedmiu kolejkach ma na koncie tylko siedem punktów i zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli Super Lig. Wydawało się, że po niedawnej wygranej 1:0 z Konyaspor na wyjeździe i remisie 1:1 w derbach z Besiktasem, drużyna powoli wychodzi z kryzysu. Tymczasem w ostatni weekend żółto-niebiescy przegrali aż 0:3 z Caykur Rizespor, zespołem plasującym się również na dole tabeli tureckiej ligi.

Co ciekawe, w tym meczu nie było żadnej czerwonej kartki pokazanej jednemu z piłkarzy Fenerbahce lub szybko podyktowanego rzutu karnego przeciwko tej drużynie. Drużynie, w której składzie byli tacy piłkarze jak Diego Reyes, Mehmet Topal, Andre Ayew, Islam Slimani i Yassine Benzia, a na ławce rezerwowych siedzieli m.in. Mathieu Valbuena i Mauricio Isla. Aż dziw bierze, że ta ekipa w meczu z Rizespor już do przerwy przegrywała 0:3.

Kanarki zanotowały też słaby start w europejskich rozgrywkach. Po odpadnięciu z eliminacji Ligi Mistrzów z portugalską Benfiką Lizbona (0:1 i 1:1), Fenerbahce przegrało aż 1:4 w Zagrzebiu z Dinamo na początek Ligi Europy. Mimo tego eksperci i bukmacherzy teraz zdecydowanie stawiają na wygraną ekipy trenera Cocu w meczu ze Spartakiem. Na przykład firma Etoto wystawiła kurs tylko 1.41 na wygraną Fenerbahce, a z kolei aż 8.00 na wygraną gości ze Słowacji.

Naszym zdaniem to trochę nieproporcjonalne notowania bukmacherów, zwłaszcza biorąc pod uwagę postawę obu drużyn w tym sezonie. Mimo że Spartak Trnava już pokazał, że potrafi grać skutecznie na wyjazdach w europejskich pucharach, to nadal jest niedoceniany przez ekspertów. My uważamy, że ekipę trenera Latala stać na sprawienie niespodzianki, a przynajmniej na strzelenie jednego gola w Stambule.

Dlatego stawiamy typ obie drużyny strzelą gola po kursie 2.00 oferowanym przez firmę Etoto. Możecie go zagrać TUTAJ. Jeśli już mielibyśmy stawiać na gospodarzy, to wybieramy typ łączony Fenerbahce wygra i obie strzelą gola (kurs 3.00).